Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków opustoszał, więc kwitną samowole w zabytkach? Służby konserwatorskie wstrzymują prace

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Głębokie wykopy wzdłuż XIX-wiecznej kamienicy zaniepokoiły okolicznych mieszkańców
Głębokie wykopy wzdłuż XIX-wiecznej kamienicy zaniepokoiły okolicznych mieszkańców Anna Kaczmarz
Dwumetrowej głębokości wykopy wzdłuż zabytkowej kamienicy przy ul. Miodowej 18 zaniepokoiły okolicznych mieszkańców. Na Facebooku pojawiło się zdjęcie terenu prowadzonych prac, budzących wątpliwości choćby przez brak tablicy informacyjnej. Zareagował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.

FLESZ - Koronawirus - kwarantanna w całej Polsce

od 16 lat

Kamienica przy Miodowej 18 jest z 1889 r., widnieje w gminnej ewidencji zabytków. Mieści się w niej hotel Aneks Kazimierz.

"Do nadzoru budowlanego były kilka miesięcy temu zgłaszane inne dziwne poczynania (wnoszenie po nocy wielkich belek, sugerujących spory remont/budowę w środku - żadnej tablicy o remoncie, przebudowie nie ma), ale bez żadnej reakcji" - czytamy jeszcze komentarz pod zdjęciem wykopów na Facebooku.

Na publikację w mediach społecznościowych zareagowały służby konserwatorskie. - Interweniowaliśmy. 18 marca została przeprowadzona kontrola dotycząca inwestycji budowlanej przy ul. Miodowej 18 przez inspektora ochrony zabytków ds. zabytków archeologicznych Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie - informuje rzeczniczka WUOZ Magdalena Miszczyk.

Jak relacjonuje, na terenie budowy nie stwierdzono obecności archeologa sprawującego nadzór nad pracami ziemnymi. Nie zastano też kierownika budowy. Nie było dziennika budowy, inspektorowi nie okazano również pozwolenia na prowadzenie badań archeologicznych. Inwestor oświadczył natomiast, że jest w posiadaniu odpowiednich dokumentów.

- Wobec powyższego zobowiązano inwestora do jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji poprzez okazanie posiadanych pozwoleń oraz dokumentacji z dotychczas przeprowadzonych badań archeologicznych. Do czasu wyjaśnienia i okazania dokumentów prace na budowie zostały wstrzymane ze skutkiem natychmiastowym - przekazała nam Magdalena Miszczyk.

Ze względu na ochronę danych osobowych WUOZ nie udziela informacji na temat inwestora.

- Inwestor dotąd nie przedstawił nam żadnych dokumentów – powiedziała nam z kolei w piątek małopolska konserwator zabytków Monika Bogdanowska. - A w dokumentacji w naszym urzędzie nie ma pozwolenia archeologicznego dla tych prac. Były one też prowadzone bez nadzoru archeologicznego, który jest bezwzględnie wymagany w takim miejscu jak wpisany na listę UNESCO krakowski Kazimierz. To jest dodatkowa okoliczność dająca powód do ukarania – podkreśliła.

Za prowadzenie prac przy obiektach zabytkowych (m.in. budowlanych, archeologicznych) bez pozwolenia grozi od 500 do 500 tys. zł kary. W wypadku samowoli przy Miodowej wojewódzka konserwator skłania się do zastosowania maksymalnej stawki.

W opustoszałym z powodu walki z koronawirusem Krakowie łatwiej ukryć prace w zabytkach bez pozwolenia - niewiele osób kręci się po ulicach i może przyłapać budowlańców. Spytaliśmy WUOZ, czy gdzieś jeszcze w tych dniach służby konserwatorskie interweniowały w sprawie samowoli. Okazuje się, że tak: przy samym Rynku Głównym...

- Choć urząd ochrony zabytków zamknięty jest dla stron, to urzędnicy pracują - podkreśla Magdalena Miszczyk. - Wstrzymaliśmy prace w Domu Polonii, gdzie bez pozwolenia wykonano remont nawierzchni podworca wraz z infrastrukturą (kanalizacja) oraz prowadzone są prace budowlane w piwnicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska