Marcin Z. i Izabela L. prowadzili wspólnie firmę zajmującą się pośredniczeniem w załatwianiu formalności celnych i podatkowych związanych ze sprowadzonymi z zagranicy samochodami. Dla potrzeb prowadzonych przez siebie spraw nawiązali kontakt z jednym z funkcjonariuszy Urzędu Celnego w Krakowie - Arkadiuszem G.
- W zamian za łapówki, każdorazowo po 100 zł, sprawdzał w systemie jaki zawyżony, a nieprawidłowy przebieg pojazdu będzie miał korzystny wpływ na zapłatę podatku akcyzowego. Taki przebieg był wpisywany przez osoby prowadzące wspomnianą firmę w deklaracje celne - relacjonuje Janusz Hnatko z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Ponadto, fałszowane były zaświadczenia o badaniu technicznym samochodów poprzez podawanie w nich nieprawdziwego przebiegu pojazdów. - Celnik ten przyjmował tak wytworzone i przygotowane dokumenty, a jego decyzja wpływała na zaniżenie podatku akcyzowego. Łącznie przyjął 5900 zł czyli w 59 przypadkach, w 2012 r. - dodaje. prok. Hnatko.
Jego działanie doprowadziło do uszczuplenia podatku akcyzowego 52 400 zł. Aktem oskarżenia objęto także trzy inne osoby, które skorzystały na tym procederze. To osoby, które zarabiali na sprowadzaniu samochodów z zagranicy.
Pięciu oskarżonych przyznało się do winy. Jeden złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze i taki wniosek został skierowany wraz z aktem oskarżenia do sądu.
Oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!