Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Ośrodek ratujący dzikie zwierzęta ruszy w 2020 roku?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Tak lokalizację dla ośrodka przedstawia Fundacja Dzika Klinika
Tak lokalizację dla ośrodka przedstawia Fundacja Dzika Klinika Grafika MAKI
Magistrat właśnie przedstawił możliwą lokalizację kliniki. To działka w Pleszowie, o powierzchni 800 mkw. Fundacja Dzika Klinika zareagowała, bijąc na alarm.

Kraków ma zyskać profesjonalny ośrodek rehabilitacji dzikich zwierząt. Do działań, które do tego doprowadzą, zobligowała prezydenta miasta uchwała przyjęta przez radnych w lutym. Przygotował ją radny Wojciech Krzysztonek, którego o takie działania poprosiły z kolei osoby zatroskane losem dzikich zwierząt, które spotykały się z przypadkami ich niewłaściwego traktowania. Są pierwsze efekty: Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta zaproponował miejsce dla ośrodka - w Pleszowie. Ale ta lokalizacja budzi emocje.

Krakowska Fundacja Dzika Klinika, która za cel ma ochronę, pomoc i ratowanie zwierząt, zamieściła na Facebooku wpis, który na urzędnikach nie zostawia suchej nitki. Lokalizację w Pleszowie określono jako totalną porażkę. We wpisie na FB czytamy: „Od północy - 200 m od planowanego ośrodka Kombinat ziejący dymami i oparami, hałasujący, śmierdzący, świecący czerwoną łuną w nocy na niebie, o wybuchach i awariach nie wspominając (...). Od wschodu 100 m od planowanego ośrodka zakłady przemysłowe w tym betoniarnia, hałasujące i pylące”. Dalej wyliczone jest pozostałe, zdaniem autorów fatalne sąsiedztwo: składowisko zużytych opon (auto-złom), czynna hałda koksu poprodukcyjnego wyrzucanego przez kombinat i „czynne śmierdzące osadniki ścieków poprodukcyjnych z kombinatu”.

Według fundacji urzędnicy chcą urządzić ośrodek „byle gdzie, byle tylko był, niech się ludzie cieszą”. Pada pytanie: co z forsowaną przez Dziką Klinikę lokalizacją w Lasach Tynieckich? Tam - podkreślono - można by leczyć poszkodowane zwierzęta w ciszy i spokoju, po czym wypuszczać na miejscu.

Co na to magistrat? Ewa Olszowska-Dej, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska odpowiada, że Pleszów jest jedną spośród kilku lokalizacji branych pod uwagę, wskazywaną ze względu na bliskość niezabudowanych, otwartych terenów i doliny Wisły, a także „konieczność zapewnienia możliwie odizolowanego i spokojnego miejsca do leczenia i rehabilitacji zwierząt”. Lasy Tynieckie, jak przekazuje szefowa Wydziału, zostały wzięte pod uwagę, jednak zapisy planów miejscowych wykluczają ulokowanie tam takiej inwestycji. - Jej zrealizowanie wymagałoby czasochłonnej procedury zmiany planu miejscowego - dodaje Ewa Olszowska-Dej.

Obecnie prace nad utworzeniem ośrodka są na takim etapie, że można myśleć o innych lokalizacjach. Przy czym - zaznacza przedstawicielka urzędu - w pierwszej kolejności rozważane są te na gruntach gminnych lub stanowiące własność Skarbu Państwa. Do takich należy działka w Pleszowie.

Jak ocenia radny Krzysztonek, budowa i wyposażenie ośrodka, gdzie ranna sarna czy chory lis, których coraz więcej żyje blisko nas, będą dochodzić do zdrowia, to koszt 6-8 mln zł. Budowa mogłaby ruszyć końcem 2019 r., wtedy ośrodek zacząłby działać w 2020 r. Krzysztonek nie ma złego zdania o lokalizacji w Pleszowie. Wskazuje, że upieranie się przy lesie tynieckim może odsunąć powstanie ośrodka o lata. Ale też chce w najbliższych dniach spotkać się z przedstawicielką Dzikiej Kliniki. Zapowiada także zorganizowanie w ciągu dwóch tygodni spotkania w szerszym gronie, by porozmawiać o lokalizacji.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Wideo: Co Ty wiesz o Krakowie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Ośrodek ratujący dzikie zwierzęta ruszy w 2020 roku? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska