W oświadczeniu czytamy:
"Wolność słowa i wypowiedzi, ale i swoboda dyskusji oraz posiadania własnych poglądów, są fundamentami demokracji. Istotą edukacji nie jest zaś suchy odbiór jakichkolwiek tez przyjmowanych na wiarę, czy z przymusu, ale twórczy i rozwijający dialog prowadzony między uczniem i nauczycielem z uwzględnieniem stanowiska rodziców. Tylko taka relacja sprzyja klarownej wymianie stanowisk, ale i przekazywaniu wiedzy faktycznej. W tym kontekście podręcznik szkolny winien być zachętą do własnych poszukiwań, przemyśleń, ale i samodzielnego budowania wiedzy o świecie".
"W ostatnich tygodniach mamy możliwość obserwowania w niektórych przekazach medialnych zjawiska niepokojącego i dość bezprecedensowego w swej formie. Dotyczy ono wydanego przez nas podręcznika „Historia i teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979”. Te przekazy medialne – w przeciwieństwie do innych, entuzjastycznych recenzji – cechują się tendencyjnością i wykraczają dalece poza ramy merytorycznej dyskusji czy swobodną wymianę poglądów. Posługują się one znaną techniką manipulacyjną, w której udawaną obawę wspiera się wyolbrzymioną argumentacją opierającą się na stwierdzeniach fikcyjnych lub fragmentarycznych cytatach wyrwanych z kontekstu. Intencją tych przekazów jest zdyskredytowanie zawartości i Autora podręcznika, który podejmuje takie tematy, jak np. Żołnierze Wyklęci, czy wasalny stosunek PRL wobec Związku Sowieckiego" - czytamy w treści oświadczenia.
Kość niezgody: in vitro
"Jednymi z najbardziej angażujących fragmentów podręcznika okazały się być dwa akapity, które mają rzekomo dotyczyć dzieci poczętych metodą in-vitro. Tymczasem skala złożoności obserwowanych współcześnie zjawisk wykracza dalece poza tak wąską interpretację, a i ta z gruntu jest nieprawdziwa. Co więcej słowo „in-vitro” w całej książce nie pojawia się ani razu. Każde ludzkie życie jest święte i nienaruszalne w swej godności od chwili poczęcia aż do śmierci. O obronę tych wartości walczymy w całej naszej działalności. Przypisywanie innych intencji Autorowi podręcznika „Historia i teraźniejszość. Podręcznik dla liceów i techników. Klasa 1. 1945–1979” czy jego Wydawcy można określić jedynie jako manipulacja".
i dalej...
"Nie zgadzając się z powyższą krytyką oraz niesłuszną interpretacją, ale jednocześnie biorąc pod uwagę dobro społeczne, wolę uspokojenia nastrojów i możliwość bezkonfliktowego korzystania z podręcznika, postanowiliśmy wspólnie z Autorem usunąć dyskusyjny fragment z podręcznika.
Na koniec pragniemy przypomnieć, że podręcznik przeszedł procedurę akceptacji Ministerstwa Edukacji i Nauki, został dopuszczony do użytku szkolnego i wpisany do wykazu podręczników przeznaczonych do kształcenia ogólnego do przedmiotu Historia i teraźniejszość – nr ewidencyjny w wykazie MEiN: 1145/1/2022. Nasz podręcznik nie jest jednak jedyny, ani nie jest obowiązkowy, a nauczyciele mogą realizować podstawę programową w dowolny, wybrany przez siebie sposób" - zakończyli.
O podręczniku "HiT" prof. Wojciecha Roszkowskiego pisaliśmy tu:
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
