Kilka dni temu policjanci otrzymali zgłoszenie od jednego z krakowskich hosteli, że jeden z gości korzystających z usług noclegowych nie zapłacił, za pobyt i uciekł. Funkcjonariusze pracujący nad sprawą ustalili, że 40-letni mężczyzna od marca do sierpnia korzystał z usług noclegowych w jednym z hosteli. Gdy hostel wystawił klientowi rachunek za usługę – ten zniknął bez śladu.
Wczoraj policjanci namierzyli poszukiwanego 40-latka. Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna ma przy sobie legitymację, za pomocą której przedstawiał się jako pracownik organizacji charytatywnej pomagającej osobom niepełnosprawnym. Na wydrukowanej i zalaminowanej legitymacji widniało logo firmy, numer konta oraz zdjęcie i opis choroby, dla której datki były zbierane. Jak wyjaśnili policjanci mężczyzna te dane przypadkowo znalazł w sieci i przekopiował. Zatrzymany miał również przy sobie kartkę z danymi osób, które wpłaciły – chcąc pomóc choremu chłopcu. Na liście było kilkaset osób wymienionych z imienia i nazwiska z kwotą jaką dana osoba wpłaciła oraz podpis.
Z zebranych danych wynika, że mężczyzna oszukał kilkaset osób - wyłudzając od nich kilka tysięcy złotych. Darczyńców mężczyzna znajdował chodząc po blokach i kamienicach w centrum Krakowa prosząc o pomoc . Opowiadając wzruszając historię – wzbudzał litość. Oszukane osoby wpłacały od kilku do kilkuset złotych. Aby uwiarygodnić swoją przestępczą działalność mężczyzna preparował listy z datkami wpisując również fałszywe dane i kwoty.
Wyłudzone pieniądze mężczyzna przeznaczał na codzienne utrzymanie. Mężczyzna usłyszał zarzuty wyłudzenia i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna mógł korzystać również z usług innych hosteli, w których nie uregulował rachunku.