Nieco ponad 100 pielęgniarek z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II w Krakowie będą jutro strajkować. Domagają się podwyższenia wynagrodzeń o 150 zł.
Godzinę ma potrwać wtorkowy protest pielęgniarek z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. Domagają się podwyżki zasadniczych wynagrodzeń o 150 zł.
Dyrekcja placówki twierdzi, że nie jest w stanie spełnić tych próśb. Uspokaja również, że protest nie będzie zagrożeniem dla pacjentów. Pielęgniarki zapowiedziały, że w przypadkach wymagających natychmiastowej reakcji, będą do dyspozycji.
125 lat Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Zobacz jak dawni...
Tylko w odróżnieniu od górników, pielęgniarki nie zarabiają nawet średniej krajowej, nie dostają niebotyczbego socjalu i 14 pensji, a często pracują za najniższą krajową. Nie strajkują ciągle, nie palą opon na ulicach, nie dewastują stolicy, ale może w końcu powinny, bo może wtedy czcze obietnice podwyżek, które dają kolejni ministrowie zdrowia i kolejni premierzy, w końcu urzeczywistniłyby się. A tak to kolejna gadająca głową wyjdzie, w świat pójdzie komunikat, że pielęgniarki dostaną podwyżkę, a w rzeczywistości dostają jednorazowy dodatek do pensji, wypłata którego i tak uzależniona jest od dyrekcji szpitala. A że szpitale są zadłużone to dyrekcja nie płaci, bo rzekomo nie ma z czego. W ramach większych oszczędności postanawia zabrać pielęgniarkom dodatek do pensji za wysluge lat, dyżury świąteczne liczyć wg stawek dyżurów powszednich, a w ogóle to okazuje się że pielęgniarek na oddziale jest za dużo i na 12h dyżurze w zupełności wystarczy jedna na 40 pacjentów. Dyrekcje szpitali i kolejne rządy mają w d.pie pielęgniarki, taka jest prawda, więc może czas wyjść na ulicę i podpalić opony? Może wtedy wreszcie ktoś doceni ich pracę? strajkujcie!
L
Luck
Zgadzam się, że wszędzie są ludzie i ludzie (jak w każdym zawodzie). Również i wśród pielęgniarek są wredne, wstrętne baby, które nie mają za grosz empatii. Ale obraża Pan w tym momencie również i te kobiety, które poświęcają się swojej pracy, są miłe i uczynne i w razie potrzeby, podstawią Panu basen pod tyłek.
L
Luck
Nie mówię, że nie słusznie, ale ileż można. Ile by nie dostały, to ciągle im mało. Wiem, mają okropnie ciężką pracę i nie twierdze, że tak nie jest. Ale mimo wszystko jest tyle innych, równie trudnych zawodów... A strajkują tylko górnicy i pielęgniarki.
l
lubię honorowe dziewczyny
Nie dajcie sobą pomiatać. Szpital nie istnieje bez pielęgniarek. Pokażcie im gest Kozakiewicza! Nie stać ich na 150 zł? Bzdura. Poza tym dlaczego chronicie pacjentów, jeśli oni nie ujmują się za Wami? Należy się tylko w OIOM i na Pooperacyjnej. Pozostali muszą sobie zasłużyć!
g
gruba baba
Man ochotę wpisać pana nicka rozpoczynając od literki k.
N
Natalia
Świetnie to ujoles :) chociaż uważam że w takim Lidlu czy biedronce kobiety o wiele więcej pracują :)
z
zielonowlosa
A ja pisze z Norwegii gdzie pracuje jako pielegniarka i potwierdzam fakt ze zarowno praca pielegniarki jak i ogólne zycie w Norwegii sa bez porównania lepsze niz w Polsce. Ale skupmy sie na pracy, tego sie w ogole niemca porównać. Pod moja opieka mam tylko 4 pacjentow w szpitalu, fakt ze nieraz wykonuje czynności ktore w Polsce wykonuje tylko lekarz ale świadczy to duzo wyższym poziomie pracy pielegniarki, powoduje niezmiernie wyższa satysfakcję a przekłada sie na zupelnie inny poziom gratyfikacji finansowej. Moje zarobki w Norwegii sa wyższe niz te ktore uzyskiwał ordynator oddziału w jednym ze szpitali specjalistycznych w ktorym pracowałam w Krakowie.
(oczywiscie nie licząc lapowek ktore bral). Pracując w Norwegii stac mnie na wyjazdy nad ciepłe morza i piaski mórz południowych, kupno nowego samochodu czy tez mieszkania.
Moja praca jest doceniana i jestem traktowana jako członek zespołu ktorego celem jest dobra opieka medyczna. W Polsce pielegniarki traktuje sie jak służące, nie oferuje sie im zadnej satysfakcji zawodowej, zadnej mozliwosci rozwoju, a place sa wrecz głodowe. Dlatego zachęcam koleżanki i kolegów do wyjazdu na stałe z Polski aby wreszcie lubić to co sie robi i miec tez z tego pełna satysfakcję.
p
pielegniarka
W zupełności sie z Panem zgadzam, dwa lata temu wyjechałam z Polski do pracy jako pielegniarka w Irlandii. W Polsce zarabialam na reke 3 tysiace zlotych (dyzury i once). Teraz pracuje trzy razu w tygodniu po 12 godzin a wiec mam tez cztery dni wolne w tygodniu i dostaje na reke 3 tysiace euro. Naprawde dziwie sie koleżanka z Polski ze jeszcze tam pracuja i nie wyjeżdżają. Pisze tylko o sprawach finansowych a przeciez i prestiż zawodu oraz mozliwosci rozwoju sa o niebo wyższe na Zachodzie niz w Polsce.
R
Rudy z Budy
Pielegniarki powinny olać w zupełności prace za głodowe pieniadze w Polsce i wyjechać do dobrze płatnej pracy na zachodzie gdzie beda docenione ich umiejetnosci i pracowitość. Wtedy niech dyrektor szpitala zmienia pieluchy i czyści kaczki.