FLESZ - Koniec tygodnia pod znakiem rekordowych temperatur. Komentarz eksperta IMGW

- Zasady współpracy z Platformą Obywatelską będą musiały zostać zweryfikowane - tak prezydent Krakowa komentuje dla nas fakt, że podczas ostatniej sesji RMK część radnych miejskich PO wstrzymała się od głosu w sprawie udzielenia mu wotum zaufania, którego Jacek Majchrowski ostatecznie nie otrzymał. - Nie pokazujemy panu prezydentowi czerwonej kartki, tylko żółtą - przekonywali radni Platformy.
Referendum
Wotum zaufania to funkcjonujące od kilku lat rozwiązanie, wprowadzone przez rząd PiS. Włodarz danej gminy otrzymuje je po przedstawieniu raportu o stanie gminy za rok poprzedni. Przepisy o wotum zaufania dla włodarzy gmin zakładają, że jeśli rada nie udzieli wotum dwa razy z rzędu, to można rozpisać referendum o odwołanie prezydenta, burmistrza czy wójta.
Dotychczas radni Platformy udzielali prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu wotum zaufania. Członkowie tej partii, z którymi rozmawialiśmy, wskazują jasno, że współpraca z włodarzem Krakowa zaczęła kuleć, stąd decyzja, by tym razem nie podnosić ręki "za" wotum. Podczas sesji ze strony radnych PO padło wiele zarzutów pod adresem władz miasta.
- Najbardziej kuleje dialog ze społeczeństwem. Postulaty mieszkańców, formułowane podczas konsultacji, bardzo często nie są realizowane. Mieszkańcy muszą wręcz dopominać się, by zabrać głos. Dopiero po naszej interwencji oraz mieszkańców zorganizowano konsultacje społeczne np. w sprawie budowy ścieżki rowerowej na wałach Rudawy - mówił radny PO Tomasz Daros.
Ostatecznie za udzieleniem wotum zaufania prezydentowi było 15 radnych, przeciw 17, a wstrzymało się 11 (uchwała nie przeszła; by została przegłosowana, bezwzględna większość rady miasta musiałaby zagłosować "za").
Szczęsny Filipiak, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Krakowie ujawnia nam, że zarząd krakowskiej PO podjął decyzję, aby nie udzielać wotum zaufania prezydentowi Jackowi Majchrowskiemu. - Klub radnych PO w radzie miasta doprecyzował decyzję w taki sposób, aby wstrzymać się od głosu. Miał do tego prawo - mówi Filipiak.
Wyniki głosowania świadczą o tym, że w PO nie było pełnej zgody co do tego, by "pokazać prezydentowi żółtą kartkę". Przypomnijmy, że obowiązywała dyscyplina klubowa. Zwracamy uwagę Filipiakowi, że mimo to dwie radne PO, a jednocześnie członkinie tej partii - Teodozja Maliszewska oraz Grażyna Fijałkowska - zagłosowały za udzieleniem wotum zaufania Jackowi Majchrowskiemu.
- Złamały dyscyplinę, dlatego zarząd krakowskiej Platformy będzie musiał się zastanowić, jakie decyzje wobec nich podjąć. Zarząd ma kilka możliwości: wnioskowanie od upomnienia do wykluczenia z partii. Decyzje w sprawie tych dwóch pań jeszcze nie zapadły - komentuje dla nas Filipiak. Jeżeli zarząd krakowskiej PO zawnioskuje o jedną z tych dwóch możliwości, ostateczną decyzję co do przyszłości radnych Fijałkowskiej i Maliszewskiej w partii podejmie sąd koleżeński małopolskiej Platformy Obywatelskiej.
Radna Teodozja Maliszewska nie boi się konsekwencji swojej decyzji. - Od 30 lat jestem w samorządzie. Przez 18 lat szłam bez podpórki Platformy. Szłam sobie jako Teodozja Maliszewska. Jestem samorządowcem. Polityka jest dla ludzi, którzy chcą działać na szerszym forum niż jedno miasto. Ja pilnuję spraw ludzi tutaj, w Krakowie. To jest moje zadanie jako samorządowca - podkreśla Maliszewska.
- Jeśli polityka stanie mi na drodze i powie mi: nie wolno ci mieć własnego zdania, może być jeszcze trzeci scenariusz całej tej sytuacji: to nie panowie postawią mnie do kąta, tylko sama powiem: dziękuję wam za współpracę - dodaje.
Zagłosowała za wotum zaufania dla prezydenta, ponieważ uważa, że budżet za miniony rok został wykonany bardzo dobrze jak na kryzysowe warunki (m.in. pandemia koronawirusa), w jakich był realizowany. Maliszewska podkreśla jednocześnie, że szanuje prezydenta, ale zawsze wskazywała mu, co złego dzieje się w mieście (m.in. problemy w edukacji, która Maliszewskiej jest bardzo bliska; wiele lat była dyrektorem szkoły).
Za wotum zaufania zagłosowała jeszcze radna Alicja Szczepańska, która jest w klubie PO w RMK, ale nie jest członkinią Platformy Obywatelskiej. - Będziemy rozmawiać z Alicją o powodach jej decyzji i złamaniu dyscypliny klubowej - mówi nam Tomasz Daros, wiceprzewodniczący klubu PO w radzie miasta.
Radna Alicja Szczepańska komentuje natomiast: - Moje inicjatywy społeczne oraz inwestycje są realizowane przez miasto. Nie widziałam wobec tego podstaw, aby nie udzielać prezydentowi wotum zaufania. Ponadto polityka nie jest dla mnie najważniejsza. Żadnych kontraktów ani z PO, ani z prezydentem Majchrowskim nie zawierałam, wobec tego nie czułam się zobowiązana do tego, żeby przestrzegać jakiejkolwiek dyscypliny. Poza tym niekonsekwencją jest głosowanie za absolutorium dla prezydenta, a przeciwko wotum zaufania. Poniekąd te dwie sprawy się na siebie nakładają. Obydwie dotyczą działań inwestycyjnych, prowadzonych przez samorząd.
Klub PO liczy w RMK 11 członków. Większość podporządkowała się dyscyplinie klubowej i wstrzymała się od głosu. Filipiak tłumaczy, że radni wysłali w ten sposób sygnał nie tyle Jackowi Majchrowskiemu, co "szeroko pojętemu zapleczu doradców prezydenta".
- Współpraca z tym zapleczem jest słaba, o czym radni PO szczegółowo opowiadali podczas sesji RMK. Nie chcemy brać współodpowiedzialności za złe decyzje władz miasta. Jesteśmy partią suwerenną. I tak, potwierdzam raz jeszcze, Platforma będzie miała własnego kandydata do fotela prezydenta Krakowa w nadchodzących wyborach - mówi przewodniczący krakowskiej PO. Nie ogłoszono jeszcze oficjalnie, kto nim będzie.
Szczęsny Filipiak przekonuje nas również, że żadnej koalicji PO z Jackiem Majchrowskim nie ma.
- W mediach mówi się, że koalicja Platformy z panem prezydentem Jackiem Majchrowskim rozpada się. Spieszę wyjaśnić, że koalicja została zawarta jedynie na czas wyborów samorządowych w 2018 roku. Członkowie PO startowali ze wspólnych list z panem prezydentem, ale po wyborach żadnej koalicji krakowskiej Platformy z Jackiem Majchrowskim nie było. Przypomnę, że jak chodzi o radę miasta, to prezydencki klub Przyjazny Kraków nie chciał jej zawarcia. My byliśmy gotowi na wspólny klub i do tego, by spisać warunki współpracy. Ostatecznie do tego nie doszło, ale to nie była decyzja PO - dodaje Filipiak.
I zaznacza: - Oczywiście w sprawach dotyczących mieszkańców oraz miasta byliśmy i jesteśmy zawsze gotowi na współpracę.
Polityka
Prezydent Jacek Majchrowski poinformował nas, że ostatnią, gorącą sesję RMK zdominowała polityka.
- Najlepszym przykładem były ataki na Igrzyska Europejskie. Klub Koalicji Obywatelskiej od początku miał pełną wiadomość, że pieniądze wynegocjowane dla miasta w zamian za igrzyska będą przeznaczone między innymi na zadania wskazane przez radnych Platformy Obywatelskiej. Gdy trwały negocjacje z rządem nikt z radnych nie powiedział, że nie chce pół miliarda złotych na inwestycje. Teraz, gdy pieniądze już są rozdysponowane, z faktu organizacji igrzysk robi się argument przeciwko mnie - twierdzi prezydent.
Radni PO wskazywali, że decyzja o organizacji Igrzysk w Krakowie, które mają się odbyć w przyszłym roku, została podjęta za plecami mieszkańców.
Brak wotum zaufania ze strony RMK Jacek Majchrowski komentował podczas sesji tak: - Jest mi przykro. Nie sądziłem, że zawodzę czyjeś zaufanie. Myślę, że osoby, które głosowały przeciw wotum zaufania dla mnie bądź wstrzymały się od głosu, powinny zastanowić się nad kwestią dalszej współpracy ze mną. Myślę, że nie będzie to dla nich moralnie dobre, jeśli będą współpracować z kimś, komu nie ufają.
Odebrano to jako przytyk w kierunku m.in. radnych PO (Jakuba Koska i Andrzeja Hawranka; wstrzymali się od głosu), którzy pracują w miejskich jednostkach i spółkach. Jak - po nieudzieleniu wotum zaufania prezydentowi - widzą swoją dalszą pracę w miejskich strukturach?
- Oddzielam pracę w miejskiej jednostce Klimat Energia Gospodarka Wodna od sprawowania mandatu radnego. Co do tego, czy pozostanę w KEGW: bez komentarza - powiedział nam radny Jakub Kosek z PO. - Nie chcę wypowiadać się na temat tego, jak będzie wyglądała dalsza współpraca Platformy z panem prezydentem. Rozmowy na ten temat przed nami, ale media to nie jest dobre miejsce do tego, by je prowadzić - dodał Kosek.
Andrzej Hawranek (pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania), również z PO, komentuje z kolei: - Trzeba siąść do stołu z panem prezydentem i ustalić dalsze reguły współpracy. Życie nauczyło mnie tego, że rozmowy zawsze prowadzą do zawarcia kompromisu. Jak chodzi o pracę radnych w miejskich spółkach i jednostkach, to nie tylko radni PO tam pracują, ale również ci z Prawa i Sprawiedliwości. Nie wiem wobec tego, dlaczego w tym kontekście ciągle mówi się tylko o mnie i radnym Kosku.
Radny PiS Michał Drewnicki oponuje: - Nikt z radnych PiS nie pracuje w mieście bądź w instytucjach, które są miastu podległe.
Klub PiS w radzie miasta liczy 15 członków. Wszyscy radni PiS zagłosowali przeciwko udzieleniu wotum zaufania prezydentowi.
Jak Jacek Majchrowski wyobraża sobie dalszą współpracę z PO? - Wydaje się, że bardzo ścisła współpraca w tej sytuacji będzie trudna - komentuje prezydent.
- Zanim wieś Zakopane stała się miastem. Tak tu było przed ponad 100 laty!
- Gdzie na szybki wypad z Krakowa? TOP 10 urokliwych miejsc z dala od zgiełku
- Będzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażowe
- Najmodniejsze sukienki na wesele w 2023 roku. Takie są trendy w tym sezonie
- TOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce. Tu warto przyjechać! RANKING
- Ogromne podwyżki płac w Krakowie i Małopolsce. Kto dostał najwięcej?