Rafał K. odpowie przed krakowskim sądem za jazdę quadem po pijanemu i spowodowanie wypadku, w którym zginął jego pracownik. Kierujący miał wtedy ponad 2 promile alkoholu.
Do tragedii doszło 16 czerwca ub.r. w podkrakowskich Dziekanowicach. Mężczyźnie postawiono także zarzut narażenia córki na niebezpieczeństwo utraty życia, bo również była jedną z pasażerek quada. Rafał K. przyznaje się do winy. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Z ustaleń Prokuratury Rejonowej dla Krakowa-Prądnika Białego wynika, że Rafał K. na posesji pił alkohol z pracownikiem. W pewnej chwili postanowił pokierować quadem, a na miejscach pasażerów usiadł jego pracownik i 12-letnia córka kierowcy. Wyjechali na działkę rolną i Rafał K. próbował pokonać ostrą skarpę. W tym momencie pojazd przechylił się i przewrócił. Pracownik doznał wtedy obrażeń głowy i mimo reanimacji zmarł.
Rafał K. mówił, że samego upadku nie pamięta. Nie potrafił wytłumaczyć dlaczego tak się zachował. Wyraził żal, że doszło do tragedii. Mężczyzna do tej pory nie był karany.