Pasażerowie komunikacji miejskiej i eksperci obawiają się, że gdy tylko się ociepli, czekać może nas powtórka z poprzednich dwóch lat, gdy szyny kilka razy dziennie wybrzuszały się odcinając południowo-wschodnią część Krakowa od komunikacji tramwajowej.
Do problemu z torowiskiem otwarcie przyznali się urzednicy z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Ostatnia awaria miała miejsce pomiędzy przystankiem Cmentarz Podgórski, a Powstańców Wielkopolskich.
- Torowcy naprawili szynę, która pękła w wyniku mrozu - informuje Piotr Hamarnik z biura prasowego ZIKiT. Informację o problemie z szyną inspektorom ZIKiT przekazał motorniczy, który zauważył, że z torowiskiem w tym miejscu jest duży problem.
Tymczasem pasażerowie oczekujący na tramwaj linii 69 widząc naprawiane torowisko nie kryli zdumienia. - Przecież ledwo co wadliwe szyny zostały tu wymienione za duże pieniądze. To niesamowite, że już trzeba je reperować, ciąć, spawać itd - denerwował się Michał Słania, mieszkaniec osiedla Nowy Prokocim.
Co ciekawe, urzędnicy z ZIKiT przekonują, że taka awaria to nic nadzwyczajnego. - Takie usterki zdarzają się co jakiś czas i nie mają wpływu na ruch tramwajowy. Wszystko naprawia się w nocy w ramach bieżącego utrzymania torów. Pęknięcia zdarzają się zarówno na nowych, jak i starych torowiskach i nie można ich łączyć z przyczynami remontu, który odbywał się jesienią. Oznacza to również, że nie ma zagrożenia, by szyny wybrzuszały się podczas upałów - przekonuje Piotr Hamarnik.
Lód pokrył Kraków [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!