Teściowa mieszkała w Lednicy pod Wieliczką w starym domu, który potem prawdopodobnie służył jej zięciowi za skład materiałów wybuchowych. Jednak potem się wyprowadziła. Jak zeznał Brunon i jego żona, od roku nie mieli z nią kontaktu.
- Na razie za wcześnie na dywagacje, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, a kobietę uzna się za zaginioną, będzie można skorzystać z pomocy policji w poszukiwaniach - mówi prok. Krasoń.
Prowadzący śledztwo nie potwierdza medialnej informacji, że obiektami ataku Brunona miały być kolejne osoby publiczne - dziennikarka Monika Olejnik i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Bez komentarza - ucina prok. Krasoń.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!