Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: poturbowana przez konie na rynku bez odszkodowania

Katarzyna Janiszewska
Andrzej Banaś
Rodzicom nastolatki poturbowanej na krakowskim Rynku przez dorożkarskie konie coraz trudniej opłacić kosztowną rehabilitację córki. Do dziś nie dostali złotówki odszkodowania. Mimo, że do wypadku doszło już półtora roku temu, nie ma rozstrzygnięcia w tej sprawie. Winny nadal nie został wskazany, więc nie wiadomo, kto powinien ponosić odpowiedzialność.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło w lipcu zeszłego roku. Dwie nastolatki z Koszalina przyjechały do Krakowa na wakacje. Siedziały na murku obok kościoła św. Wojciecha, kiedy tuż obok przejeżdżała dorożka. W pewnym momencie jeden z koni przewrócił się na nie. Obie zostały ciężko poturbowane.
14-letnia Justyna Kobuz miała otwarte złamanie podudzia. Jej mama, Karolina ma żal, że do tej pory sprawa nie została wyjaśniona. Córka już nigdy nie będzie w pełni sprawna. Ma orzeczony 15-procentowy uszczerbek na zdrowiu. Nadal odczuwa silne bóle w nodze.

Czytaj także: Będą ratować kopiec Kościuszki przed katastrofą

- Nie chcę fundować nikomu wyroku - podkreśla Kobuz. - Ale zależy mi, żeby ktoś w końcu zaczął poczuwać się do odpowiedzialności. Liczyłam na zwrot kosztów leczenia. Córka nadal wymaga rehabilitacji. Za pół roku będzie za późno, trzeba ją prowadzić teraz. Człowiek, do którego należały konie, czuje się kompletnie bezkarny.

Pani Karolina ma jeszcze dwójkę dzieci, w tym jedno niepełnosprawne. Zwracała się do dorożkarza, by sfinansował córce turnus rehabilitacyjny za 3 tys. zł albo wypożyczył wózek inwalidzki na czas, gdy dziewczyna nie mogła chodzić.

- Najpierw obiecywał nam pomoc, ale kiedy rozeszły się informacje o umorzeniu sprawy, wycofał się ze wszystkiego - twierdzi Kobuz. - Wynajął adwokata i przestał odbierać ode mnie telefony. Z nami właściciel koni też nie miał ochoty rozmawiać. - Chciałem pomóc, ale ta rodzina żądała chorych pieniędzy - twierdzi, a gdy zaczynamy dociekać szczegółów, po prostu się rozłącza i już nie odbiera telefonu.

Ryszard Klimowski, szef Stowarzyszenia Krakowskich Dorożkarzy podkreśla, że to był nieszczęśliwy wypadek losowy. - Próbowaliśmy pomóc w miarę naszych możliwości - przekonuje. - Kupiliśmy dziewczynce laptop. Trudno, żebyśmy ponosili zbiorową odpowiedzialność za coś, co nie było naszą winą - dodaje.

Miasto ma związane ręce. - Nawet, gdybyśmy chcieli pomóc, nie mamy formalno-prawnych możliwości, bo pani jest z innego miasta - mówi Filip Szatanik, szef biura prasowego UMK. - Bardzo nam przykro, że dziewczynka tak niemiło zapamięta wizytę w Krakowie. Zwrócimy się do stowarzyszenia dorożkarzy z prośbą, by zainteresowali się sytuacją.

Kto jest winny? Nie wiadomo, bo prokuratura nadal bada sprawę. W styczniu postępowanie umorzono. Sąd stwierdził jednak, że śledczy zaniedbali wiele czynności. I postępowanie ruszyło na nowo. - Została zlecona opinia biegłego z zakresu kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych - tłumaczy Lucyna Czechowicz, szefowa Prokuratury Rejonowej Kraków-Śródmieście Zachód.

- Powinna być gotowa na przełomie listopada i grudnia. W zależności od jej wyników, zostaną podjęte dalsze kroki. Karolina Kobuz ma już dość czekania. Czuje, że te 800 kilometrów, które dzieli Kraków i Koszalin, działa na jej niekorzyść. - Nie mam bezpośredniego dostępu do akt - żali się. - Za chwilę temat umrze śmiercią naturalną. Dlatego wspólnie z adwokatem przygotowuję pozew cywilny przeciwko dorożkarzowi - dodaje.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęciapięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Postrzelił osobę w Rabce, grozi mu 10 lat więzienia
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska