- W ostatnich latach w sezonie wakacyjnym wiele osób, organizacji, a także gości odwiedzających Kraków często podejmuje temat koni dorożkarskich. Miasto dokłada wszelkich starań, aby warunki pracy zwierząt były zgodne z zasadami wypracowanymi w ciągu kilkunastu ostatnich lat, w oparciu o ustawę o ochronie praw zwierząt - zapewnia krakowski magistrat.
Badania koni dorożkarskich
Jak informują urzędnicy, miasto zleciło przeprowadzenie badań specjalistom z Zakładu Weterynarii, Rozrodu i Dobrostanu Zwierząt Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
- Badania prowadzone były w okresie letnim w 2014 r. Wykonano je na obowiązujących w mieście postojach dla dorożek. Porównawczo przeprowadzono także badania na terenie stadnin koni poza Krakowem oraz ośrodków jeździeckich. Prowadzono badania psychometryczne i katatermometryczne, równolegle wykonując odczyty dodatkowym miernikiem mikroklimatu. Korzystano także z kamery termowizyjnej, która umożliwiała cyfrową rejestrację rozkładu temperatur oraz wizualizację promieniowania podczerwonego ciała koni i otaczającego podłoża. W celu określenia dobrostanu pracujących zwierząt w kontekście warunków termicznych, wykonano analizy hematologiczne i biochemiczne krwi oraz przeprowadzono badania pulsometryczne - podaje magistrat.
Wyniki badań w granicach dopuszczalnych norm
Wyniki analiz hematologicznych i biochemicznych krwi oraz pomiarów tętna u wszystkich objętych badaniami pracujących koni dorożkarskich mieściły się w granicach dopuszczalnych norm, niezależnie od panujących warunków termiczno-wilgotnościowych.
Konie zostały również przebadane po wysiłku związanym z ich pracą. Również i w tym wypadku parametry nie odbiegały od przyjętych norm, a także nie wykazywały przeciążenia zwierząt - nawet w przypadku pracy w wysokich temperaturach.
Krakowski magistrat przypomina również, że poza okresami pracy, co drugi dzień konie dorożkarskie odpoczywają w stajniach i na pastwiskach, a miejsca te są kontrolowane przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w Krakowie oraz UMK. Kontrole mają także miejsce podczas czasu pracy zwierząt i postoju w centrum miasta.
Prowadzony jest również cykl spotkań i konsultacji, w których biorą udział pracownicy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, hippolodzy, przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, funkcjonariusze policji i Straży Miejskiej.
15 dni pracy w miesiącu
W Krakowie konie dorożkarskie są zaprzęgane do dorożek co drugi dzień, czyli 14-15 dni w miesiącu. Ich łączny czas pracy na dobę nie przekracza 12 godzin.
- Ograniczenie dni pracy koni następuje także dodatkowo w dniach, kiedy wjazd do Rynku Głównego jest niemożliwy z powodu zorganizowanych imprez lub innych przedsięwzięć. Spora liczba dorożkarzy utrzymuje też więcej niż jedną parę koni, co pozwala na częstą ich wymianę. Wykorzystywanie dwóch koni do jednego pojazdu zaprzęgowego pozwala równomiernie rozłożyć obciążenie na każde ze zwierząt (m.in. z tego powodu są one dobierane wielkością) - wyjaśnia magistrat.
Wprowadzono również ograniczenie wielkości dorożek do maksymalnej długości 7 metrów oraz typu pojazdów - dopuszczalne są dwa typy: victoria i lando. Koła mają ogumienie i hamulce, a zaprzęg prowadzony jest przez dwa konie. Dorożkarze i powożący obowiązkowo szkolą się, podnosząc swoją wiedzę i kwalifikacje, m.in. z zakresu prawidłowego żywienia zwierząt i opieki nad zwierzętami.
Dorożkarze mają też obowiązek posiadania aktualnych badań lekarsko-weterynaryjnych, świadczących, że konie są zdrowe i dobrze odżywione.
Blisko 5,6 tys. osób podpisało się pod apelem KSOZ w sprawie koni dorożkarskich. Czy pytanie trafi do referendum?
Pod apelem Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt w sprawie dodania do zapowiadanego referendum lokalnego pytania „Czy jesteś za wprowadzeniem zakazu funkcjonowania dorożek konnych w Krakowie?" zebrano blisko 5,6 tys. podpisów. We wtorek, 20 czerwca prezes KSOZ Agnieszka Wypych przekazała wszystkie zebrane podpisy przewodniczącemu Rady Miasta Krakowa Rafałowi Komarewiczowi. Stowarzyszenie już od 6 lat domaga się wprowadzenia w Krakowie zakazu ruchu dorożek konnych podobnego do tych, jakie już wprowadzono w Londynie, Paryżu, Rzymie czy Barcelonie i wielu innych miastach świata.
Więcej na ten temat w tekście:
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
Firmy z tej branży szukają pracowników
