Tym samy sąd odwoławczy utrzymał wyrok sądu pierwszej instancji nakazujący lekarzowi zapłatę Jolancie Kramarz tysiąca złotych zadośćuczynienia. Ponadto sąd zmienił drugi punkt wyroku w pierwszej instancji nakazując medykowi wpłatę 10 tys. zł na organizacje zajmującą się szkoleniem psów przewodników.
Chodzi o sprawę niewidomej pacjentka jednej z krakowskich placówek okulistycznych, której lekarz odmówił wizyty, bo poruszała się z psem asystującym. Do sprawy włączyli się Rzecznik Praw Obywatelskich i Helsińska Fundacja Praw Człowieka, którzy złożyli pozew przeciwko medykowi.
Sąd pierwszej instancji w sierpniu ub.r. uznał, że lekarz w sposób nieuzasadniony odmówił wykonania usługi i tym samym naruszył prawa pacjentaPani Jolanta dostała zadośćuczynienie w wysokości tysiąca złotych.
Ten sukces nie był jednak pełny, ponieważ sąd nie uwzględnił wniosku o zasądzenie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Uznał bowiem, że pacjentka mogła spodziewać się, iż lekarz nie pozwoli jej wejść do gabinetu z psem.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w apelacji od wyroku domagała się jednak uznania, że medyk dopuścił się naruszenia dóbr osobistych Jolanty Kramarz i złamał tym samym konstytucyjne prawo do wolności i godności. Fundacja domagała się zasądzenia od lekarza 25 tysięcy złotych na cele organizacji szkolącej psy tropiące.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Poważny program, odc. 20
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto