Gmina ma przestać pozwalać na to, aby normy hałasu dopuszczane prawem były przekraczane na ul. Szewskiej, pomiędzy godz. 22 a 6 rano. A niezastosowanie się ma być obarczone karą, którą będzie musiała zapłacić gmina na rzecz pozywających ją mieszkańców. 500 zł zł za każdy przypadek naruszenia powyższego obowiązku nałożonego przez sąd.
Składający pozew zaznacza, że problem nie dotyczy tylko jego i ulicy Szewskiej. Wskazuje na koniecznych do powołania świadków, innych mieszkańców ulic: Brackiej, Floriańskiej, Siennej, Placu Szczepańskiego i inne osoby z ul. Szewskiej. Ponadto liczy, że sąd powoła biegłego, który wykaże, że normy hałasu są przekraczane i zakłócają ciszę nocną. Sugeruje też, by pobrać dane od policji i straży miejskiej, jeśli chodzi o interwencje w sprawie zakłócania ciszy nocnej i kar jakie nałożono.
Fragment z pozwu:

Problemy z hałasem generowanym przez życie nocnej na Szewskiej trwają od ponad dekady. Kluby się zmieniają, jedne plajtują, pojawiają się inne, ale sytuacji mieszkańców to nie zmienia. Są tu pijalnie, kluby nocne, knajpy - na drodze z węzła przesiadkowego jakim są przystanki pod Teatrem Bagatela, do Rynku Głównego. Podobnie jest na Floriańskiej, która łączy rynek z okolicą Dworca Głównego i również jest pełna miejsc rozrywki. A Sienna? Sienną wychodzi się z Rynku Głównego do postoju taksówek lub pieszo w kierunku Kazimierza, gdzie często zmierzają znudzeni imprezą w centrum hałaśliwi miłośnicy zabawy do późna...
- Każdy ma możliwość dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Odniesiemy się do pozwu jak tylko do nas dotrze - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta Krakowa.
Eurowybory 2024. Najważniejsze "jedynki" na listach
