Obecne kary zbyt niskie?
"Zgodnie z obowiązującymi przepisami, większość wykroczeń ma górną granicę grzywny wynoszącą 500 zł, a kwota ta nie była zmieniana od 2003 roku. Przykładem jest kara za spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, która wynosi jedynie 100 zł. Przeciętne wynagrodzenie w kraju wzrosło ponad trzykrotnie w ciągu 20 lat (z 2,3 tys. zł brutto w 2003 roku do 7,6 tys. zł w 2023 roku), co powoduje, że obecne kary nie odpowiadają zmieniającej się sytuacji ekonomicznej" - piszą urzędnicy miejscy.
Można przyjąć, że jeżeli 500 zł kary wynika z 2,3 tys. zł średniego wynagrodzenia, to przy 7,6 tys. byłoby to 1500 zł lub nawet więcej.
Jak wysoka powinna być kara?
- Mandaty są zdecydowanie za niskie i nie odstraszają od popełniania wykroczeń. Wzrost poziomu zakłóceń porządku, zwłaszcza w rejonach o intensywnym życiu nocnym, pokazuje, że konieczne jest dostosowanie wysokości kar do realiów ekonomicznych. Nie chodzi jednak o proporcjonalne do wzrostu płac podwyższenie grzywien, lecz o takie ich ustalenie, by były rzeczywiście odczuwalne i skutecznie zniechęcały do łamania przepisów – mówi Burmistrz Nocny Jacek Jordan. Takie słowa mogą jednak oznaczać, że i 1500 zł to może według urzędników być za mało - czy Burmistrz Nocny myśli, że 2000 lub 3000 zł to będzie adekwatna kwota? Tyle tylko, że to nie władze miasta ustalają te wysokości...
Komisja Zrównoważonej Gospodarki Nocy, dostrzegając związek pomiędzy rosnącym dyskomfortem mieszkańców a niskimi kwotami mandatów, podjęła uchwałę, w której wnioskuje o nowelizację przepisów krajowych. Zdaniem komisji, dostosowanie wysokości grzywien do współczesnych realiów umożliwi skuteczniejsze egzekwowanie porządku, zwłaszcza w porze nocnej.
Uchwała Komisji Burmistrza Nocnego została już przekazana przez prezydenta Krakowa, Aleksandra Miszalskiego do MSWiA celem uwzględnienia postulatów Krakowa.
