FLESZ - Jak będziemy wracać do normalności?
Prezydent Jacek Majchrowski, podczas rozmowy na żywo na Facebooku, był pytany o oszczędności w dobie epidemii koronawirusa. Jeden z wątków dotyczył m.in. komunikacji miejskiej i radykalnych cięć w jej funkcjonowaniu.
- W godzinach szczytu tramwaje i autobusy jeżdżą tak, jak zawsze. W momencie, kiedy okazuje się, że pojazdy są przepełnione, czyli jest ponad 50 procent zajętych miejsc, to wtedy podstawiamy dodatkową komunikację zastępczą. Nie przesadzajmy, jeśli w normalnych czasach mieliśmy tygodniowo 7,6 mln przejazdów ludzi, a teraz 700 tys., to znaczy, że pasażerów jeździ 10-krotnie mniej - mówi Jacek Majchrowski.
Prezydent zwrócił uwagę, że mniej kursów wykonuje się teraz między godzinami szczytowymi. Jacek Majchrowski podkreślił, że wtedy zapotrzebowanie na komunikację miejską jest znacznie mniejsze, co wynika z ograniczonego przemieszczania się mieszkańców w związku z epidemią koronawirusa. Prezydent podzielił się przy tym osobistą obserwacją.
- Poza szczytem są jedna, dwie osoby w tramwaju. Ja specjalnie liczę, jak przejeżdżam koło tramwaju - stwierdził Jacek Majchrowski.
Jak dodał, w cięciach w komunikacji chodzi przetrwanie, a nie zapewnianie wszystkich potrzeb mieszkańców. - Na ten czas się cofamy. Oszczędzamy na komunikacji, żeby móc ją uruchomić w pełni, kiedy będzie już normalny ruch - powiedział.
Koronawirus w Krakowie. Pasażerowie narzekają na tłok w MPK....
Prezydent był też pytany o bezpieczeństwo w nocy, w związku z wyłączaniem oświetlenia ulicznego od północy do 4 rano. - Nie róbmy alarmu. Jest tak jak podczas Światowych Dni Młodzieży, czyli absolutnie bezpiecznie. Policja potwierdza, że jest bardzo bezpiecznie, co wynika m.in. z tego, że mało się przemieszczamy - dodał.
Jak wyjaśniał prezydent, w związku z epidemią koronawirusa, miasto szuka oszczędności w dwóch miejscach. Pierwszym są inwestycje. Te już rozpoczęte i z zapewnionym finansowaniem zewnętrznym będą realizowane, miasto ich nie wstrzyma.
- To powoduje, że ludzie tam pracujący nie tracą pracy, przedsiębiorstwa nie upadają, dzięki temu mogą płacić podatki, więc mamy wpływy. Natomiast wstrzymujemy inwestycje przed przetargami - powiedział Jacek Majchrowski.
Drugie źródło oszczędności to wydatki bieżące. - Znaleźliśmy 80 kilka milionów. Niewiele, a i takbBędą uwagi i zarzuty, że z czegoś rezygnujemy - skwitował Jacek Majchrowski.
- Co wkurza kierowców?
- Ile zarabiają pracownicy służby zdrowia? LISTA PŁAC
- Kraków. Miejskie inwestycje opóźnione przez koronawirusa?
- Tatry. Dolina Chochołowska jest pełna krokusów [ZDJĘCIA]
- Koronawirus. Policjanci kontrolują nawet na dziełach sztuki!
- Jak przeżyć domową kwarantannę, żeby nie zwariować? [MEMY]
