Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prezydent wygrał z wojewodą. Sąd uznał, że urzędnicy miejscy mogą ograniczać ruch i wydawać wjazdówki

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Fot. Aneta Żurek
Wojewódzki Sąd Administracyjny w piątek, 28 grudnia, wydał dwa nieprawomocne wyroki dotyczące organizacji ruchu w centrum Krakowa. W obu uznał za zgodne z prawem decyzje zarządu dróg, które podważali prawnicy wojewody.

Przypomnijmy, że przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Krakowie toczyły się postępowania dotyczące tego, czy w Krakowie można wprowadzać strefy ograniczonego ruchu (SOR) i czy zarządowi dróg wolno wydawać całoroczne „wjazdówki” do nich.

Zarząd dróg na Kazimierzu (na placu Nowym i sąsiednich ulicach) wprowadził SOR pod koniec ubiegłego roku, a zezwolenia na wjazd do tego typu stref wydaje od lat.

Zdaniem wojewody tak SOR jak i „wjazdówki” są niezgodne z prawem. Prawnicy wojewody uważają, że ze względu np. na bezpieczeństwo pieszych czy ochronę powietrza można zamknąć ulicę, ale dla wszystkich, jak to zrobiono na ul. Grodzkiej czy Floriańskiej, a nie tylko dla części mieszkańców. Wojewoda przekonuje też, że zarząd dróg nie powinien decydować o tym, kto może a kto nie korzystać z całorocznych identyfikatorów na wjazd do stref ograniczonego ruchu. W obu przypadkach nakazał więc miejskim urzędnikom dostosowanie oznakowania do obowiązującego prawa.

Zdaniem sądu prezydent jest odpowiedzialny za miasto i także za organizację ruchu w nim i może wprowadzać związane z tym ograniczenia jeżeli jest to podyktowane interesem społecznym. W przypadku SOR na Kazimierzu urzędnicy uzasadniali, że na placu Nowym i okolicznych ulicach jest zbyt duży ruch pieszych i ze względów bezpieczeństwa nie powinny tam wjeżdżać wszystkie samochody. I to przekonało sędziów.

Zdaniem sądu można też wydawać „wjazdówki” do SOR, ponieważ bez nich utrudniony byłby dojazd np. do siedzib ważnych instytucji znajdujących się na danym terenie objętym ograniczeniem ruchu, a to mogłoby wręcz doprowadzić do paraliżu tych instytucji. Według sądu w takiej sytuacji trudno byłoby więc mówić o interesie społecznym. Identyfikatory na wjazd do SOR były przyznawane uznaniowo. W tym roku na liście znalazło się ok. 900 osób i podmiotów. Wśród nich są m.in. politycy, przedstawiciele różnych instytucji i firm. Decyzja sądu oznacza, że takie identyfikatory są nadal ważne, a nowe urząd będzie wydawał także w przyszłym roku. Ma się tym zająć nowa jednostka miejska - Zarząd Transportu Publicznego.

- Nie sądzę, by liczba „wjazdówek” się zwiększyła - mówi Bartosz Piłat z ZTP.

SOR na Kazimierzu będzie funkcjonować do 4 stycznia. Później na plac Nowy i okoliczne ulice i tak nie będą mogli wjeżdżać wszyscy, bowiem od 5 stycznia zacznie tam obowiązywać wprowadzona niedawno przez radę miasta Strefa Czystego Transportu (SCT), na którą pozwala ustawa o elektromobilności. Do SCT nie będą mogli jednak wjeżdżać posiadacze „wjazdówek” do SOR. DO SCT będą mogli wjeżdżać jej mieszkańcy, przedsiębiorcy prowadzący biznes w tym rejonie, też m.in. taksówkarze oraz właściciele ekologicznych pojazdów: elektrycznych, zasilanych wodorem lub gazem ziemnym.

Wyrok sądu nie dotyczył SOR (Strefa B) na ulicach wokół Rynku Głównego oraz na ul. Radziwiłłowskiej. Nadal będzie więc tam można wjeżdżać na podstawie „wjazdówek” od urzędu.

Decyzja sądu oznacza też, że miasto będzie mogło ograniczać ruch w innych obszarach miasta, jeżeli będzie taka potrzeba, poprzez SOR albo SCT. - Na razie nie ma o tym mowy. W przyszłym roku chcemy obserwować, jak będzie funkcjonowała nowa strefa na Kazimierzu - wyjaśnia Bartosz Piłat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska