- Mirosław Gilarski zawsze bronił mieszkańców. W sprawie budowy spopielarni zwłok w Podgórkach Tynieckich, planach zabudowy Zakrzówka, czy parku Dębnickiego - mówi Barbara Łopacińska, organizatorka pikiety ze Stowarzyszenia Nasza Mała Ojczyzna Kraków-Sidzina. Dodaje, że był niesłusznie szykanowany, bo polemizował z innymi na temat polityki władz Krakowa. Mirosław Gilarski, dziś radny niezależny, odcina się od protestu.
- Raczej nie chciałbym już wracać do PiS - mówi. Andrzej Adamczyk, który odebrał petycję, nie kryje, że będzie rozpatrzona na najbliższym zarządzie partii. - Przyznam, że jestem zaskoczony takim nietypowym protestem - kwituje.
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!