Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prywatny biznes z gastronomią na bulwarach nad Wisłą czy uporządkowanie terenu i zieleń?

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Tak mogłoby wyglądać zagospodarowanie bulwaru Podolskiego, jeżeli radni i miasto zgodziliby się na ustawienie tam food trucków
Tak mogłoby wyglądać zagospodarowanie bulwaru Podolskiego, jeżeli radni i miasto zgodziliby się na ustawienie tam food trucków Wizualizacja: Łukasz Wantuch/Facebook
Radny Łukasz Wantuch przygotował projekt uchwały w sprawie zagospodarowania bulwaru Podolskiego (w Podgórzu, między ujściem Wilgi i mostem Piłsudskiego) i wywołał tym ogromne kontrowersje. Prywatni przedsiębiorcy chcą tam bowiem ustawić food trucki, czyli auta, z których sprzedawane byłoby jedzenie. Wielu aktywistów i mieszkańców krytykuje ten pomysł.

- Niezłym zmysłem biznesowym wykazali się przedsiębiorcy, którzy wystąpili z taką propozycją - komentuje Paweł Hałat, prezes Stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto. - Gdyby władze Krakowa się zgodziły, to otrzymałyby bez przetargu atrakcyjny grunt, w którego sąsiedztwie za kilka lat powstanie kładka Ludwinów - Kazimierz i będzie tam się pojawiać wiele osób - dodaje.

Zdaniem prezesa Hałata, bulwary wiślane nie są miejscem dla food trucków. - Gastronomia powinna funkcjonować w budynkach znajdujących się w rejonie Wisły czy na barkach - mówi prezes Hałat. - W przypadku bulwaru Podolskiego potrzebne są kosmetyczne zmiany związane z oczyszczeniem murów, uporządkowaniem przestrzeni. Nie powinny być tam ustawiane auta z jedzeniem - podkreśla.

Po opublikowaniu przez nas w internecie projektu „bulwaru food trucków” pojawiły się także głosy sprzeciwu ze strony mieszkańców Podgórza. Zwracają oni uwagę na to, że food trucków, w których zazwyczaj sprzedaje się frytki, burgery, lody, jest już w mieście sporo, i to żadna niezwykła atrakcja, jak na salon miasta, jakim są bulwary.

Wśród komentarzy pojawiły się jednak też opinie mieszkańców, że warto bulwar Podolski zagospodarować na nowo, skoro znaleźli się chętni, by to zrobić.

Projektem uchwały w sprawie podjęcia przez prezydenta Krakowa wszelkich możliwych działań w kwestii rewitalizacji bulwaru Podolskiego radni miejscy mają się zająć podczas środowej sesji. W uzasadnieniu tego projektu zapisano jedynie, że celem jest ożywienie tej części Krakowa na zasadzie współpracy między miastem a podmiotami prywatnymi, które zainteresowane są wykonaniem prac rewitalizacyjnych na swój koszt.

Sprawdziliśmy, o co konkretnie chodzi. Okazuje się, że dwóch młodych przedsiębiorców, prowadzących Lost Bar przy ul. Szewskiej, chce posprzątać i uporządkować bulwar Podolski, a następnie postawić tam kilka food trucków, ławki, leżaki, stoliki, czasowe zadaszenie w formie żagli, darmowe toalety, urządzić plac zabaw, parking dla rowerów, przystań, zasadzić kwiaty itd. Kompleks funkcjonowałby sezonowo, w ciepłe dni. Kwestią negocjacji z miastem byłaby sprawa sprzedaży alkoholu.

- W zamian za zrewitalizowanie tego terenu chcielibyśmy, by miasto zwolniło nas czasowo z opłat za dzierżawę albo udzieliło bonifikaty - mówi Rafał Pieja, który chce wraz ze wspólnikiem zagospodarować bulwar Podolski.

Ze swoim pomysłem przedsiębiorcy zwrócili się do radnego Łukasza Wantucha z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. - Wiemy, że jest znany z niekonwencjonalnych metod działania i wspierania nowych inicjatyw. Dlatego zwróciliśmy się do niego, by pokierował nas, jak przejść przez administracyjne szczeble, by pomysł zrealizować - stwierdza Rafał Pieja.

Radny Wantuch postanowił przygotować projekt uchwały w tej sprawie, by zadecydowali wspólnie wszyscy radni. Inni radni mają jednak wątpliwości, czy w taki sposób powinno się wspierać jeden konkretny, prywatny biznes. - To jest kontrowersyjne działanie - komentuje Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS w Radzie Miasta Krakowa.

Radny Wantuch odpowiada, że jego obowiązkiem było zajęcie się tą sprawą. - Promuję pomysł, nie konkretną firmę - przekonuje radny Wantuch.

Obecnie każdy może wnioskować do urzędu o ustawienie np. food trucków nad Wisłą. Jeżeli zbierze niezbędne opinie, m.in. konserwatora zabytków, to może otrzymać zgodę. Miasto planuje jednak stworzyć całościowy projekt zagospodarowania dla nabrzeży i wtedy mogłyby zostać ogłoszone przetargi, w których wybrane byłyby najlepsze oferty konkretnych przedsiębiorców. Przypomnijmy, że dla bulwarów obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania. W nim bulwar Podolski oznaczono jako teren przeznaczony pod zieleń urządzoną, publiczny park, ogród miejski.

Autor: Bartosz Dybała

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Kraków. Prywatny biznes z gastronomią na bulwarach nad Wisłą czy uporządkowanie terenu i zieleń? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska