FLESZ - Rząd obiecuje szybkie szczepionki na COVID-19
Pokrzywdzony wtedy uczeń szkoły zawodowej kilkukrotnie brał udział w demonstracjach ulicznych organizowanych przez opozycję: rzucał butelkami i kamieniami, wznosił okrzyki przeciwko władzy. Sam opowiadał, że po zatrzymaniu w październiku 1982 r. w cukierni, gdzie dorywczo pracował jako czeladnik, przewieziono go do komendy MO, gdzie był przesłuchiwany i zachęcany do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Esbek straszył go, że wyrzuci go przez okno. Zarzucono mu udział w trzech nielegalnych zgromadzeniach
Krzysztof I. odpowiadał jako nieletni przed sądem w Nowej Hucie. Po zatrzymaniu w schronisku nie mógł ukończyć szkoły zawodowej i został skreślony z listy uczniów, co wpłynęło na jego dalsze życie. Został zwolniony z izolacji 24 listopada 1982 r., a 30 sierpnia 1983 r. objęła go amnestia.
Sąd zgodził się, że wnioskodawca miał negatywne przeżycia z racji wieku, miało miejsce również pobicie, ale jakich doznał wtedy obrażeń nie da się dziś ustalić. Pobyt w zamknięciu był obciążeniem dla jego psychiki z obawy o los matki, jako osoby najbliższej. Był też pozbawiony możliwości kształcenia się, bo skreślono go ze szkoły. W schronisku w Tarnowie wychowawcy poniżali 16-latka, a inni tam osadzeni sugerowali, że będzie siedział z nimi co najmniej 5 lat, co odbierał jako nękanie psychiczne.
Przed laty w 2010 r. mężczyzna wywalczył już maksymalną wtedy kwotę 25 tys. za krzywdę, ale potem złożył kolejny wniosek i domagał się wyższej sumy. Teraz krakowski sąd przyznał mu 30 tys. zł, ale przyjął, że z niej już 25 tys. zł mu wypłacono.
W apelacji pełnomocnik mężczyzny domagał się podwyższenia przyznanej kwoty. Sąd Apelacyjny uznał, że oprócz zadośćuczynienia za krzywdy należy się jeszcze mężczyźnie 3 tys. odszkodowania za utracone zarobki w cukierni. I ten wyrok jest prawomocny.
