https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: rodzice i radni PiS bronią domów kultury

Magda Wrzos-Lubaś
Paulina Panek odbiera z drukarni plakaty protestacyjne
Paulina Panek odbiera z drukarni plakaty protestacyjne Michał Sikora
Spór o przyszły kształt młodzieżowych domów kultury w Krakowie staje się coraz ostrzejszy. Rodzice przygotowują protest, a dyrektorzy MDK-ów znaleźli sojuszników w radnych miasta z Prawa i Sprawiedliwości. Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent ds. edukacji nie ustępuje.

Czytaj także: Zabójstwo "Człowieka": areszt dla "Murzyna" [ZDJĘCIA]

We wtorek po raz pierwszy przyznała jednak, że przy tak dużym oporze środowiska MDK-ów i radnych, szanse na przeprowadzenie reformy maleją. - Koncepcja jest niespójna. Po reformie proponowanej przez władze miasta, zajęcia będą kosztować więcej i na to nie pozwalamy - twierdzi Paulina Panek, przewodnicząca Rady Rodziców Centrum Młodzieży im. H. Jordana.

Rodzice z młodzieżą rozwieszają w całym Krakowie plakaty wzywające do protestu. W najbliższych dniach na ręce wiceprezydent złożą petycję sprzeciwu wobec likwidacji MDK-ów, bo do tego ich zdaniem prowadzą zmiany. Podczas sesji rady miasta, 7 grudnia, planują pikietować przed urzędem.
Prowadzenie MDK-ów w Krakowie przejmują stowarzyszenia lub fundacje, a dotacja od miasta jest dwukrotnie mniejsza. To w dużym skrócie plan reformy, proponowanej przez Okońską-Walkowicz.

Redukcja zatrudnienia i częściowo płatne zajęcia to jej koszt. W kasie miasta ma zostać 12 mln zł oszczędności. Dziś 11 krakowskich MDK-ów utrzymuje się z 25 mln zł (w tym 5 mln subwencji państwowej).

Na wtorkowym spotkaniu w MDK Fort 49 w Krzesławicach, akcję protestacyjną rodziców poparli radni miasta i posłowie PiS. - Jedyny argument za przekształceniem MDK-ów stanowią zbyt duże koszty ich działalności, a te pieniądze to najlepsza inwestycja w wychowanie dzieci - mówiła radna Barbara Nowak (PiS). Poseł Andrzej Adamczyk oskarżył Okońską-Walkowicz o wrogość wobec środowiska i wyraził nadzieję, że zostanie wkrótce odprawiona z kwitkiem.

Radni PiS do wiceprezydent skierowali pismo w obronie obecnego kształtu MDK-ów. - To wykorzystywanie reformy do działań politycznych - komentowała aktywność działaczy PiS Okońska-Walkowicz. Zaznaczyła, że przekształcenia nie oznaczają likwidacji MDK-ów, a reforma to odpowiedź na zalecenia komisji nadzwyczajnej ds. finansów miasta, dotyczących restrukturyzacji sieci szkół i MDK-ów. Zapewniła, że ilość zajęć zmniejszy się nieznacznie i większość pozostanie w tej samej cenie. - Nie rozumiem larum wokół tego tematu, skoro to tylko mały kroczek w kierunku bardziej obywatelskiego Krakowa - stwierdziła wiceprezydent Okońska-Walkowicz. Mimo to, zapowiedź pikiety oceniła jako dobry znak, świadczący o zaangażowaniu w sprawę MDK-ów mieszkańców miasta. - To będzie dla mnie informacja, ile osób zainteresowanych jest problemem, bo do tej pory nie otrzymałam żadnego listu ani propozycji spotkania w tej sprawie - zaznaczyła.

O kompromisie nie ma mowy. Rozmowy z dyrektorami MDK-ów i radnymi dzielnic już się zakończyły. Teraz czas na spotkania z klubami radnych. Wobec zmian sceptyczni są także radni Platformy Obywatelskiej. - Wsłuchując się w te głosy wątpię, czy reforma się powiedzie. Moja misja skończy się jednak dopiero, gdy cały pakiet reform edukacji nie spotka się z akceptacją radnych - skwitowała.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

...
Tylko gdybyś nie wiedział Hucpa to do młodzieżowych domów kultury raczej nie chodzą bogate gnojki których starzy jeżdżą wypasionymi furami tylko zwykłe przeciętne dzieci z szarych bloków a przeciętna pensja ich rodziców wynosi około 1500 złotych więc nie pie*dol że tak jest skoro tak nie jest bo sama nie raz bywałam w różnych młodzieżowych domach kultury i wcale to tak nie wygląda a jeśli stał tam taki samochód to nie oznacza to że jest to samochód rodzica tylko np. trenera/nauczyciela czy innej osoby tam zatrudnionej która na pewno oprócz tej pracy posiada jeszcze inną bo z wypłaty w takich placówkach to nie wiem czy by cie było stać na np. 15 letniego forda fokusa!!!
k
kk
cos musi dac (checi, zdolności, zapał, etc).
Konsumenci rozrywki do MDK nie przyjda i tak.
h
hhhh
w szkolach. Co oczywiscie oznacza likwidacje stołowek i postawienie autoamtów zw slodyczami i napojami.
k
kk
biznesow miejscach. A Pani Walkowicz patrzy na wszystko przez pryzmat szkoly prywatnej swoje, gdzie rodziców na wszystko stac. Co nie znaczy ze mozna koszty MDKow zmniejszyc o rozbuchana administracje oraz różne wydumane sztucznie zajęcia.
a
anares
....
ż
żmija
:)
L
LJlll
Nie pier..... jak nie wiesz , zobacz jakie bryki parkują pod niektórymi MDKami .Zamiast Audi Q7 za 05,mln niech będzie A6 quatro za 0,3 mln.
ż
żmija
Ojciec/matka dzieciom - znaczy się znawca tematu. Zapewniam Cię, że rodzice z Audi Q7 nie skalają się MDK-iem bo to godzi w ich ambicje. A wysokopłatnych zajęć dodatkowych dla tego typu delikwentów jest w Krakowie od cholery. No ale zapewne czujesz się lepiej po tym wywodzie ;)
ż
żmija
W obecnej trudnej finansowo sytuacji zadłużonego miasta trzeba sobie zrobić rachunek sumienia z roztrwonionych pieniędzy kasy miejskiej.... tym bardziej, że ekipa od wielu lat ta sama.... więc niech się nowa pani jaśnie wielmożna doktor wiceprezydent odczepi od tych obszarów, które są najłatwiejsze do zaatakowania, bo "najsłabsze" (no teraz zaczną się nimi interesować oczywiście grupy polityczne, aby sobie przy okazji coś "ugrać":D). Nie liczy się np. tego ile kosztowały Kraków bezsensowne masówki typu wianki i sylwestry.... które nie służyły NICZEMU!!! No poza zwiększeniem spożycia napoi wysokoprocentowych.
N
NN
MOZE SOBIE PANI ZMNIEJSZY ETAT RAZEM Z PANEM PREZYDENTEM!
s
spoko
Nie tylko zdolni i grzeczni spoko (gość) 22.11.11, 09:48:11
Zajecia w MDK nalezy w dalszym ciagu utrzymac ,ale nie mozna dopłacac do wszystkich dzieci bez wzgledu na status materialny rodzicow.To sa zajecia pozalekcyjne,konieczne,ale placowki nie mogą stawać sie elitarnymi- "specjalizować" tylko zajeciami dla zdolnej mlodzieży -zajecia w pracowniach a tłumaczyc dofinansowanie przez samorząd tym,że w przeciwnym razie,uczestnikow zajec będzie wychowywala ulica.Nalezy wieksza pieczę przykladac do młodzieży która wymaga opieki i zajeć zwiazanych z profilaktyka wychowawczą,sportem i innymi formami "ogolnorozwojowymi".
o
oko
W obecnej trudnej finansowo sytuacji zadluzonego miasta ,dalsze utrzymywanie zajęc pozaszkolnych w budynkach,które niejednokrotnie wymagały olbrzymich nakladow finansowych (obiekty zabytkowo-konserwatorskie ) aby zaadoptowac je na potrzeby MDK, jak rowniez bieżące koszty utrzymania, jest nie do zaakceptowania i wymaga zmiany przeznaczenia obiektow a placowki -Domy Kultury przeniesć do obiektow w ktorych juz odbywaja sie do wczesnych godzin popoludniowych lub z nowym rokiem szkolnym przestana sie odbywac zajecia z uwagi na niz demograficzny i laczenie placowek oświatowych.
a
aa
Zlikwiduje wszystko, nie bedzie niczego !
m
marta
i jak zwykle w takich przypadkach, grupa osób, która straci przywileje robi larum na całe miasto i wciąga w to ludzi, którzy w dobrej wierze chcą pomóc (rodziców). Jak to jest, że zatrudnieni w domach kultury mogą pracować na normalnych zasadach, a ci z MDK-ów na podstawie karty nauczyciela? Jak słyszę, że tylko w mdk-ach nauczyciele się wykwalifikowani i są pasjonatami swojej pracy to mnie krew zalewa. To znaczy, ze ci z domów kultury, nie są? Najczęściej kwalifikacje mają takie same, tylko nie maja tyle wolnego!
L
LJKHJH
To zwykła hucpa . Polityk PiS mówi o inwestycji w młodzież poprzez MDKi a to przecież w pierwszej kolejności powinność rodziców .To jest więc głupkowaty przykład. Rodzice zamiast kupować Audi Q7 i kłóć sąsiadów w oczy niech kupią sobie Skodę a różnicę przeznaczą na realizację pozaszkolnych zainteresowań swoich dzieci . Nie jest sprawiedliwe żerowanie na innych ,którzy płacą podatki a ich dzieci z zajęć nie korzystają . Natomiast społeczeństwo powinno krytycznie odnieść się do egoistycznej i interesownej postawy i działań tak pracowników MDKów jak i rodziców , którzy nie bacząc na racjonalność domagają się utrzymania ciepłych posadek i darmowych zajęć za cudze pieniądze . Widać ,że to jest cała zorganizowana sitwa z komitetami rodziców itd czyli komuna wiecznie żywa . Chyba już dość tego sępienia na publicznych pieniądzach apolitycy niech wezmą na uspokojenie bo nie dziwi mnie ich poparcie bo sami biorą kasę z publicznych środków . A widać jak ktoś raz skosztował ich smaku to wołami go od koryta odciągnąć nie można .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska