Czytaj także: Zabójstwo "Człowieka": areszt dla "Murzyna" [ZDJĘCIA]
We wtorek po raz pierwszy przyznała jednak, że przy tak dużym oporze środowiska MDK-ów i radnych, szanse na przeprowadzenie reformy maleją. - Koncepcja jest niespójna. Po reformie proponowanej przez władze miasta, zajęcia będą kosztować więcej i na to nie pozwalamy - twierdzi Paulina Panek, przewodnicząca Rady Rodziców Centrum Młodzieży im. H. Jordana.
Rodzice z młodzieżą rozwieszają w całym Krakowie plakaty wzywające do protestu. W najbliższych dniach na ręce wiceprezydent złożą petycję sprzeciwu wobec likwidacji MDK-ów, bo do tego ich zdaniem prowadzą zmiany. Podczas sesji rady miasta, 7 grudnia, planują pikietować przed urzędem.
Prowadzenie MDK-ów w Krakowie przejmują stowarzyszenia lub fundacje, a dotacja od miasta jest dwukrotnie mniejsza. To w dużym skrócie plan reformy, proponowanej przez Okońską-Walkowicz.
Redukcja zatrudnienia i częściowo płatne zajęcia to jej koszt. W kasie miasta ma zostać 12 mln zł oszczędności. Dziś 11 krakowskich MDK-ów utrzymuje się z 25 mln zł (w tym 5 mln subwencji państwowej).
Na wtorkowym spotkaniu w MDK Fort 49 w Krzesławicach, akcję protestacyjną rodziców poparli radni miasta i posłowie PiS. - Jedyny argument za przekształceniem MDK-ów stanowią zbyt duże koszty ich działalności, a te pieniądze to najlepsza inwestycja w wychowanie dzieci - mówiła radna Barbara Nowak (PiS). Poseł Andrzej Adamczyk oskarżył Okońską-Walkowicz o wrogość wobec środowiska i wyraził nadzieję, że zostanie wkrótce odprawiona z kwitkiem.
Radni PiS do wiceprezydent skierowali pismo w obronie obecnego kształtu MDK-ów. - To wykorzystywanie reformy do działań politycznych - komentowała aktywność działaczy PiS Okońska-Walkowicz. Zaznaczyła, że przekształcenia nie oznaczają likwidacji MDK-ów, a reforma to odpowiedź na zalecenia komisji nadzwyczajnej ds. finansów miasta, dotyczących restrukturyzacji sieci szkół i MDK-ów. Zapewniła, że ilość zajęć zmniejszy się nieznacznie i większość pozostanie w tej samej cenie. - Nie rozumiem larum wokół tego tematu, skoro to tylko mały kroczek w kierunku bardziej obywatelskiego Krakowa - stwierdziła wiceprezydent Okońska-Walkowicz. Mimo to, zapowiedź pikiety oceniła jako dobry znak, świadczący o zaangażowaniu w sprawę MDK-ów mieszkańców miasta. - To będzie dla mnie informacja, ile osób zainteresowanych jest problemem, bo do tej pory nie otrzymałam żadnego listu ani propozycji spotkania w tej sprawie - zaznaczyła.
O kompromisie nie ma mowy. Rozmowy z dyrektorami MDK-ów i radnymi dzielnic już się zakończyły. Teraz czas na spotkania z klubami radnych. Wobec zmian sceptyczni są także radni Platformy Obywatelskiej. - Wsłuchując się w te głosy wątpię, czy reforma się powiedzie. Moja misja skończy się jednak dopiero, gdy cały pakiet reform edukacji nie spotka się z akceptacją radnych - skwitowała.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!