Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Rozpoczęła się walka o miejsca w przedszkolach

Karolina Gawlik, Dawid Serafin
fot. Jarosław Pruss
Rodzice boją się o miejsca w przedszkolach dla maluchów. Radni PiS wyliczyli, że nawet 4 tysiące dzieci może nie dostać się do tanich placówek. Urzędnicy obiecują jednak, że miejsc wystarczy.

Dziś rozpoczyna się rekrutacja do krakowskich przedszkoli. Rodzice obawiają się, że dla ich dzieci może zabraknąć miejsc. Radni PiS obliczyli, że blisko 4 tys. maluchów może nie dostać się do samorządowych placówek. Władze miasta uspokajają. Zapewniają, że żadne dziecko nie zostanie bez opieki.

Od września do krakowskich przedszkoli ma pójść ponad 25 tysięcy przedszkolaków. Problem w tym, że miejsc w przedszkolach samorządowych i oddziałach przedszkolnych w szkołach jest blisko 27 tysięcy. Szkopuł jednak w tym, że blisko 7 tysięcy z nich to miejsca w placówkach niepublicznych. Wysłanie dziecka do takiego przedszkola często wiąże się z ponoszeniem dodatkowych kosztów.

- Z naszych wyliczeń wynika, że 4 tysiące dzieci nie znajdzie miejsc w publicznych przedszkolach - wyjaśnia radna Barbara Nowak. Skąd takie wyliczenia? - Co roku brakuje miejsc dla 2 tys. dzieci. Do tego trzeba doliczyć jeszcze drugie tyle maluchów, których rodzice otrzymali opinię o odroczeniu obowiązku szkolnego dla swoich dzieci - wyjaśnia Nowak.

Obawy mają także sami rodzice . O wyniki rekrutacji martwią się pani Agnieszka i pan Mateusz z Borku Fałęckiego. Ich czteroletnia córka Maja już raz nie dostała się do przedszkola na ulicy Żywieckiej. Główny powód: brak punktów za pracę obojga rodziców. Problem w tym, że pani Agnieszka nie może pracować, bo zażywa silne leki.

- Boimy się, że i w tym roku córka znowu się nie dostanie - wzdycha mama dziewczynki. - - Urzędniczka z wydziału edukacji powiedziała mi, że powinienem ustawić pracę pod córkę, bo dzieci są najważniejsze. Ja nie mam takiej możliwości, a rodzinę muszę przecież utrzymać - mówi ojciec dziecka.

Urzędnicy przekonują, że obawy są bezzasadne. W rekrutacji mają pomóc też nowe zasady. Od tego roku rodzice za pomocą elektronicznego systemu mogą złożyć podania o przyjęcie do nieograniczonej liczby placówek. Do tej pory dokumenty można było składać tylko do trzech. Radni zmienili też kryteria naboru w drugim etapie. Preferowane będą dzieci, których rodzice płacą podatki w Krakowie lub oboje pracują. Co prawda dalej zgodnie z ustawą przegłosowaną przez Sejm pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkoli mają dzieci zamieszkałe na terenie danej gminy, niepełnosprawne czy pochodzące z rodzin z co najmniej trojgiem dzieci.

Pojawił się też pomysł radnego dzielnicy Prądnik Czerwony Łukasza Wantucha, aby do przedszkoli publicznych przyjmować tylko dzieci, które przeszły obowiązkowe szczepienia. Szanse na jego realizacje są na razie jednak niewielkie.

- Rozumiem obawy rodziców, ale dla dzieci nie zabraknie miejsc w przedszkolach - zapewnia Katarzyna Cięciak wiceprezydent miasta zajmująca się edukacją. O tym czy tak będzie przekonamy się jednak w połowie kwietnia, kiedy zakończy się rekrutacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska