FLESZ - Oto najciekawsze aukcje WOŚP
Do pierwszego oszustwa doszło 20 stycznia br. Jego ofiarą padła 98-letnia mieszkanka Krakowa. Na telefon stacjonarny seniorki zadzwonił mężczyzna informując, że jej syn potrącił na przejściu dla pieszych kobietę i potrzebuje pieniędzy na kaucje, po czym rozłączył się.
Po krótkim czasie starsza pani odebrała kolejny telefon, tym razem od mężczyzny podającego się za jej syna. W rozmowie „ syn” potwierdził, że pilnie potrzebuje gotówki, po którą niebawem przyjdzie nieumundurowany policjant. Niczego nieświadoma starsza kobieta po kilkudziesięciu minutach przekazała pieniądze w kwocie blisko 73 tysięcy złotych „policjantowi”, który zjawił się pod drzwiami jej mieszkania.
- W tym przypadku przestępcy wyłudzili pieniądze podając się za policjanta oraz za krewnego, który miał się stać ofiarą nagłego nieszczęścia i prosi o natychmiastową pomoc finansową. Najczęściej oszuści podający się za „członka rodziny” informują ofiarę, że sami osobiście nie mogą odebrać gotówki i przyślą po nią „zaufaną osobę”. Gdy ofiara nie posiada gotówki w domu lub na koncie bankowym, to zostaje namówiona przez oszustów do zaciągnięcia kredytu lub pożyczki - mówi Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.
Fałszywy funkcjonariusz CBŚ
21 stycznia br. doszło do kolejnego oszustwa, którego ofiarą stała się 76-letnia mieszkanka Krakowa. Do starszej pani zadzwonił mężczyzna, który podał się za „policjanta, Krzysztofa Janickiego z Centralnego Biura Śledczego Policji”. Mężczyzna poinformował seniorkę, że z przestępcy będą chcieli okraść ją ze wszystkich oszczędności, a policja organizuje „specjalną akcję” mającą na celu złapanie oszustów. Przekonał też kobietę , że na ten czas policja zabezpieczy jej gotówkę. Aby nie stracić dorobku swojego życia starsza pani spakowała całość oszczędności posiadanych w domu tj. 230 000 zł do reklamówki i wyniosła je we wcześniej wskazane miejsce tj. do kosza na śmieci pod blokiem. Oszuści widząc, że zdobyli zaufanie starszej kobiety, namówili ją jeszcze dwukrotnie do wypłaty pieniędzy z banku, najpierw w kwocie 20 a potem 9 tysięcy złotych, które także pozostawiła we wskazanych miejscach. W ten sposób oszuści wzbogacili się o prawie 260 tysięcy złotych.
- Najczęściej poszkodowane są osoby starsze, schorowane, samotne, które potrzebują kontaktu z bliskimi i drugą osobą. Sprawcy oszustw są bardzo wiarygodni np. stosując metodę „na policjanta”, podają wymyślone imię i nazwisko, często numer odznaki policyjnej. Przekonują ofiary, że dzięki pieniądzom, które przekażą uda się schwytać przestępców, bądź są one potrzebne, by pomóc osobom bliskim ofierze, które znalazły się w trudnej sytuacji - mówi Sebastian Gleń.
Po raz kolejny ostrzegamy i przypominamy jak nie stać się ofiarą oszustwa!
- Należy zachować zdrowy rozsądek i ostrożność – jeśli dzwoni do nas osoba, która podaje się za członka rodziny i prosi o pieniądze nie należy podejmować żadnych pochopnych decyzji.
- Jeśli chodzi o członka rodziny, zadzwoń do niego i dowiedz się, czy faktycznie potrzebuje twojej pomocy. Opowiedz osobie bliskiej o zaistniałym zdarzeniu.
- Nigdy nie udzielaj przez telefon informacji jaką ilość pieniędzy posiadasz w domu, bądź na koncie bankowym.
- Nigdy na czyjeś zlecenie nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku, nie zaciągaj kredytów i nie ujawniaj swoich danych osobowych, numerów PIN, haseł.
- Nie ulegaj presji jaką wywiera telefoniczny rozmówca.
- Poinformuj Policję! Każdą próbę wyłudzenia pieniędzy można zgłaszać w dowolnej jednostce lub dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Pamiętaj!
- Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem.
- Policja nigdy nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach, „akcjach policyjnych”. Jeżeli odebrałeś taki telefon bądź pewien, że dzwoni oszust.
- Chcesz zaoszczędzić? Wyjmij te urządzenia z gniazdka
- Budowa S7 w Krakowie pomiędzy Mistrzejowicami i Nową Hutą [WIZUALIZACJE, MAPY]
- Zarobki w wojsku. Tyle zarabiają teraz żołnierze od szeregowego do generała
- Ciepło, ale oszczędnie. 9 porad, jak obniżyć rachunki za ogrzewanie
- Tak wyglądał krakowski Kazimierz zaledwie 60 lat temu
