https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: śnieżna hałda topnieje [ZDJĘCIA]

Arkadiusz Maciejowski
W przeszłości śnieg z chodników był wrzucany prosto do Wisły. Teraz nie wolno tego robić, by nie zanieczyszczać środowiska. Dlatego wywozi się go na hałdę przy ul. Igołomskiej w Nowej Hucie. W tym sezonie trafiło tu już 1 tys. 250 m sześciennych śniegu. Przywiozło go około 200 ciężarówek.

- Proszę ubrać kamizelkę i kask, specjalny samochód zawiezie państwa na miejsce, w które przywożony jest śnieg z ulic Krakowa - instruuje nas Marek Szymacha, wiceprezes zarządu firmy Madrohut, która ma podpisaną umowę z MPO.

Takie wymogi bezpieczeństwa spowodowane są nie tym, że może zagrażać nam góra śniegu. Wokół miejsca, na którym składowany jest śnieg, cały czas prowadzone są prace. Znajdujemy się na terenie Zakładu Odzysku Surowców "Madrohut" tuż przy ul. Igołomskiej. Firma oprócz magazynowania śniegu zajmuje się sprzedażą kruszyw żużlowych eksploatowanych ze starej hałdy Huty im. Tadeusza Sendzimira.

Po kilku minutach jazdy krętymi dróżkami po prawie 50-hektarowym terenie docieramy do celu, do wydzielonego fragmentu hektarowej działki.

- Płacimy firmie "Madrohut" 2500 zł miesięcznie za zabezpieczenie i przygotowanie tego miejsca. W zamian za to możemy w każdym momencie przywieźć tam śnieg zebrany z chodników - tłumaczy Krystyna Paluchowska z MPO, które odpowiada za zimowe utrzymanie miasta. Śnieg wywożony jest głównie z centrum miasta, gdy jego pokrywa przekroczy 20-30 cm. Nie ma możliwości ani sensu wywozić śniegu z całego Krakowa i udawać, że zimy nie ma, bo byłyby to ogromne koszty. - Dlatego wywozimy śnieg tylko z tych newralgicznych miejsc - tłumaczy Paluchowska.

Marek Szymacha dodaje, że zalega tu o wiele więcej śniegu, który spadł z nieba niż tego, który został przywieziony na ciężarówkach.

- Ta góra śniegu przywiezionego nie jest zbyt duża - ma około dwóch m wysokości. Dlatego, że mieliśmy w tym roku dodatnie temperatury i część stopniała. Warto dodać również, że nie stosujemy żadnych dodatkowych środków, aby się go pozbyć, tylko czekamy, aż się rozpuści pod wpływem temperatury - tłumaczy Szymacha.

Przyznaje również, że obowiązujące przepisy są nieubłagane i nie można - tak jak kiedyś - wrzucić śniegu po prostu do Wisły. Musi być magazynowany w specjalnych miejscach. Składowisko nie może na przykład znajdować się w pobliżu rzeki, bo istniałoby duże ryzyko, że topniejący śnieg spłynie tam wraz np. ze szkodliwymi substancjami.

Word Press Foto 2012 - Najlepsze zdjęcie prasowe 2012 r. [GALERIA]


Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A stamtad do niby gdzie splynie jak nie do wód? Oczywiscie tam mozna skladowac, bo Nowa Huta jest gorsza i tam ziemie mozna dowolnie zanieczyszczac toksycznymi substancjami chemicznymi. Niech sobie Majchrowski w ogródku u siebie składa ten syf, skoro taki postepowy i Wisly zanieczyszczac nie chce.
f
foksmolder
..
P
Pooiuytr
Kpina, ktoś robi z ludzi idiotów! Dlaczego ani Ochrona środowiska ani Inspektor sanitarny nie zrobią badań tego terenu!? Dlatego, że to Nowa Huta? Tam można podrzucić każdy syf?! Żwir zneutralizuje każdy związek chemiczny, który jest w tej hałdzie super zanieczyszczonego śniegu? Kontrola natychmiast!
P
Pooiuytr
Kpina, ktoś robi z ludzi idiotów! Dlaczego ani Ochrona środowiska ani Inspektor sanitarny nie zrobią badań tego terenu!? Dlatego, że to Nowa Huta? Tam można podrzucić każdy syf?! Żwir zneutralizuje każdy związek chemiczny, który jest w tej hałdzie super zanieczyszczonego śniegu? Kontrola natychmiast!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska