W tej sprawie prokuratura dysponuje zeznaniami świadków, treściami wiadomości sms, dokumentacją medyczną i opinią biegłego z zakresu informatyki. Sprzedaż leku odbywała się przez Internet.
Przesłuchiwany Artur B. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył obszerne wyjaśnienia i wyraził skruchę.
W toku prowadzonego postępowania badano jeszcze 44 przypadki, które nie doprowadziły do postawienia zarzutów Arturowi B.
Materiały obecnie zakończonego postępowania wyłączono z innej sprawy prowadzonej przeciwko Arturowi B., o przestępstwo z ustawy prawo farmaceutyczne Chodziło o wprowadzenie do obrotu różnych lekarstw dostępnych w aptekach wyłącznie na receptę. Te lekarstwa uzyskiwał dla siebie i sprzedawał poprzez ogłoszenia internetowe. Za 96 tego rodzaju czynów został w czerwcu 2015 r. prawomocnie skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat.
W tamtym czasie Artur B. prowadził działalność gospodarczą w ramach, której świadczył usługi transportowe dla jednej z hurtowni leków i zaopatrywał w leki apteki. Zakupione w aptece lekarstwa sprzedawał za wyższą cenę za pośrednictwem jednego z portali internetowych. Kontakty nawiązywał telefonicznie, a przekazywanie lekarstw nabywcom odbywało się przez ich wysyłkę lub odbiór osobisty na jednej ze stacji benzynowych w Krakowie. Do wszystkich czynów Artur B., przyznał się, w wyjaśnieniach podał, że wiedział, iż popełnia przestępstwa.