https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Sprzedawanie obwarzanków i pamiątek w centrum miasta? Tylko dla doświadczonych

Małgorzata Mrowiec
Przedsiębiorcy pytają: czym różni się handlowanie obwarzankami na Rynku i np. w Bronowicach?
Przedsiębiorcy pytają: czym różni się handlowanie obwarzankami na Rynku i np. w Bronowicach? Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Przedsiębiorcy, którzy dotąd nie handlowali w zabytkowym centrum, mówią, że ten przetarg ich dyskryminuje.

Miasto ogłosiło przetarg, w którym do zdobycia są 32 uprawnienia do prowadzenia handlu obwoźnego w 16 lokalizacjach na obszarze Parku Kulturowego Stare Miasto. Poszukiwani są chętni, którzy w tych miejscach będą oferować pamiątki i obwarzanki. W ogłoszeniu o przetargu jednak pojawił się budzący kontrowersje warunek: by móc wystartować, trzeba mieć 5-letnie doświadczenie w takiej sprzedaży na terenach objętych parkiem kulturowym.

Przetarg (ustny) odbędzie się 19 lipca. Ci, którzy wygrają, będą mogli handlować na Rynku Głównym, Bulwarze Czerwieńskim, Małym Rynku czy na Plantach.

Oczywiście nie brak zainteresowanych ustawieniem stoiska w tych wyjątkowych miejscach, przez które przepływają tłumy turystów. Część z tych osób jednak komentuje, że mówienie tu o „przetargu nieograniczonym” to kpina.

- Nie mogę wziąć udziału w przetargu - pomimo że mam doświadczenie w prowadzeniu takiej działalności - ponieważ nie handlowałam na terenach „historycznych” - mówi nam jedna z takich osób. - Co to za różnica, gdzie dotychczas sprzedawałam te same obwarzanki, w tym samym wózku, co inni, tyle że w miejscu „niezabytkowym”? To nonsens!

Przedsiębiorcy, którzy wymaganym doświadczeniem nie mogą się wykazać, czują się dyskryminowani. - W przetargu, teoretycznie nieograniczonym, de facto mogą wziąć udział tylko osoby prowadzące działalność np. na Rynku od lat. Zajmują te miejsca i nie dopuszczają nikogo do licytacji miejsca. To jakaś klika - komentują emocjonalnie.

O to, czym kierowali się urzędnicy, stawiając w przetargu wymóg określonego doświadczenia, zapytał teraz w interpelacji do prezydenta Krakowa radny Łukasz Gibała, lider klubu „Kraków dla Mieszkańców”. Czeka na odpowiedź.

- Zwrócili się do mnie w tej sprawie młodzi przedsiębiorcy, którzy chcieliby handlować pamiątkami, a nie mają doświadczenia - relacjonuje Łukasz Gibała, dodając, że sprawa go zbulwersowała. - Już samo żądanie wykazania się pięcioma latami doświadczenia w takiej sprzedaży jest nieuzasadnione. Będziemy tak w nieskończoność blokować młodych ludzi z inicjatywą?

Zdaniem Filipa Cieślika, prawnika współpracującego ze stowarzyszeniem Kraków dla Mieszkańców, można mówić o pewnego rodzaju dyskryminacji. Ocenia, że oczekiwane 5 lat doświadczenia to dużo.

- A jest jeszcze druga strona medalu: przez taki wymóg przedsiębiorców startuje w przetargu mniej, a wtedy też wylicytowane stawki będą zapewne niższe. Byłoby korzystniej dla gminy dopuścić większą liczbę oferentów - mówi Filip Cieślik.

Zapytaliśmy o całą sprawę Urząd Miasta. Tomasz Popiołek, dyrektor Wydziału Spraw Administracyjnych, odpowiada, że warunki udziału w przetargu uwzględniają konieczność ochrony krajobrazu kulturowego, zabytków oraz historycznego układu urbanistycznego Starego Miasta i Plant wraz ze wzgórzem wawelskim.

Ma chodzić o podnoszenie jakości wykonywania działalności gospodarczej na tych terenach, wyeliminowanie przypadków niesolidnych przedsiębiorców itp. Tomasz Popiołek wskazuje, że w przeszłości zdarzało się, że konieczne było rozwiązywanie umów ze zwycięzcami przetargów.

- Przeprowadzane w poprzednich latach kontrole ujawniły przypadki np. zatrudniania przez nich osób nadużywających alkoholu. Także nie wszyscy przedsiębiorcy wywiązywali się z obowiązku zapewnienia odpowiedniej jakości towaru - na niektórych stoiskach sprzedawane były obwarzanki bez wymaganego certyfikatu. Wydział musi eliminować takie niepożądane przypadki i sytuacje - tłumaczy dyr. Popiołek.

- Wzór umowy, który jest dołączony do ogłoszenia o przetargu, pokazuje, że można w różnych tego typu przypadkach wypowiedzieć umowę w trybie natychmiastowym. Więc istnieje odpowiednie zabezpieczenie - ripostuje z kolei Filip Cieślik.

WIDEO: Trzy Szybkie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
M-ka
A dlaczego nikt nie pomyśli o tych,którzy właśnie tam handlują ?Co trzy lata przeżywają wielki stres ,czy dalej będą mieć pracę ,bo przecież tylko z tego żyją,czy jakaś sieć przejmie ich miejsca pracy ?.
ż
żartujecie?
jak można wymagać pięcioletniego doświadczenia w parku kulturowym jak sam park kulturowy w Krakowie pewnie ma z pięć lat. Czyli z góry rozdano karty wybranym, bo kto ma mieć takie doświadczenie jak nie ekipa, która tam handluje od zawsze? Prawnicy do roboty i obalić te sitwe.
G
Gość
"Zwrócili się do mnie młodzi przedsiębiorcy którzy też chcieliby handlować..." Ja jestem mlodszy od Pana Gibały więc niech mi odstąpi swoje stanowisko też chcialbym sobie porządzić .
K
Krk
Najlepiej żeby był otwarty bez żadnych wymagan przetarg i małe rodzinne biznesy przejęła jakaś piekarnia lub duże sklepy a oni postawią tam za 8zl za godzinę np.ukraincow którzy na pewno będą dbać o wizerunek krakowa.
L
Lelek
I bardzo dobrze 5 letnie doświadczenie jestem za. Przyjdzie nowicjusz na przetarg wygra postawi pijaka z psami koło wózka jak to wygląda, do tego jeszcze będzie sprzedawał stare obwarzanki. Tu muszą stać ludzie z doświadczeniem w parku kulturowym i tyle.
G
Gość
Co za impertynencja!

Jakże to można handlować obwarzankami w tysiącletnim mieście bez co najmniej 100-letniej praktyki? No jak?!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska