https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Strefa parkowania znów poszerzona [WIDEO, GRAFIKA]

Piotr Rąpalski
Pierwotny zasięg strefy (na zielono) i według przegłosowanej uchwały.
Pierwotny zasięg strefy (na zielono) i według przegłosowanej uchwały. Infografika: Bogdan Nowak
Radni przegłosowali kolejne powiększenie strefy płatnego parkowania. Jest ono związane z apelami krakowian mieszkającymi tuż za granicami obecnej strefy, którym nagminnie pod domami parkowali kierowcy unikający płacenia w strefie.

Obejmie ona Dębniki między Bulwarami Wiślanymi, a ulicami Monte Cassino i Adolfa Nowaczyńskiego (podstrefa P7), kolejne obszary Krowodrzy (podstrefa P8 – do ul. Kijowskiej) i Grzegórzek do nasypu kolejowego przy ul. Rakowickiej, a z drugiej strony do ul. Mogilskiej.

Miasto będzie musiało zorganizować nowe przetargi na postawienie parkomatów i zarządzanie strefą. Nie można w prosty sposób zmienić umów z firmami, które dziś zarządzają strefą.

- Poza Dębnikami zmiany są niewielkie, staramy się oprzeć granice strefy na naturalnych granicach, jak nasypy kolejowe i ruchliwe ulice jak al. Kijowska – mówi Jerzy Marcinko, dyrektor Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Urzędnicy jednak nie chcieli dociągać strefy aż do Kijowskiej. Przeforsowali to radni, a ZIKiT zaakceptował. - W czerwcu robiliśmy badania i wyszło, że w tych miejscach obłożenie miejsc postojowych przekracza 100 proc., biorąc pod uwagę też tych, którzy parkują w miejscach zabronionych. Jest więc poparcie w dokumentach dla rozszerzenia - mówi dyrektor ZIKiT-u.

Ale z drugiej strony Marcinko uznaje, że na tym poszerzanie strefy powinno się na długie lata zakończyć. Obecnie w strefie jest 21 tys. miejsc dla aut. Po poszerzeniu strefa ma obejmie kolejnych ok. 1200. Wejdzie w życie dopiero w czerwcu 2015 roku, bo miasto musi się przygotować, m.in. zakupić parkomaty.

- Dalsze poszerzanie strefy ma tylko sens, jeśli zmieni się ustawa i będziemy mogli ustalać ceny za parkowanie. Dziś maksymalna stawka wynosi 3 zł za godzinę – mówi Marcinko. Według niego w ścisłym centrum cena powinna sięgnąć 6-7 zł, aby odstraszać kierowców do wjeżdżania w Stare Miasto. Im dalej od niego kwota powinna się obniżać.

Ale ZIKiT już raz proponował w ramach obowiązujących przepisów zróżnicowanie stawek. Przy poszerzaniu strefy o część Grzegórzek. Miały powstać podstrefy buforowe z opłatą 1,5 zł za godzinę. M.in. po wschodniej stronie al. Powstania Warszawskiego. Wtedy jednak radna PO Magdalena Bassara, zgłosiła poprawkę do uchwały, aby ceny jednak wyrównać. Radni ją przegłosowali. - Mieszkańcy bali się, że to nic nie zmieni i kierowcy dalej będą zastawiać chodniki pod ich domami. Wprowadzenie strefy mogło okazać się bezsensowne – mówi Bassara.

Ale kierowcy zaczęli przez to parkować tuż za granicą strefy, tworząc problem dla kolejnych mieszkańców. I znów trzeba było strefę powiększyć. - Zapędziliśmy się z tym. Powinniśmy już dawno wprowadzić strefy buforowe. Mieszkańcy szanują pieniądze i wielu mogłoby przez to nie pchać się do centrum lub unikać stania w strefie. W ogóle miasto robi wszystko na odwrót, najpierw parkingi, a później zabawa ze strefą – komentuje Józef Pilch, radny PiS.

Przy tej samej stawce kierowcom nie robi różnicy, czy zostawią samochód przy Mogilskiej, czy będą wjeżdżać do centrum miasta.

- Z drugiej jednak strony, będą musieli kupić bilet tramwajowy, więc też może im się to nie opłacać – mówi Wojciech Wojtowicz, radny PO i szef komisji infrastruktury rady miasta. - Poza tym jeśli ktoś jedzie do centrum tylko na godzinę, szybko coś załatwić to 1,5 zł różnicy nie jest odstraszające – dodaje.

Ale jeśli ktoś jedzie na dłużej, różnica rośnie, co może skłonić do zaparkowania dalej od centrum i taniej. Wojtowicz od początku był przeciwnikiem rozszerzania strefy poza Stare Miasto i Kazimierz, ale nie udało mu się przekonać pozostałych radnych. - Przewidziałem, że kierowcy będą jej unikać i parkować za jej granicą, a to spowoduje dalsze jej rozszerzanie po apelach mieszkańców - mówi Wojtowicz.

Ale pojawił się kolejny pomysł. Aby wprowadzić tańsze abonamenty w oddalonych od centrum podstrefach. Dziś abonament na całą strefę można wykupić na miesiąc za 250 zł. Można by je wprowadzić za cenę np. 100-150 zł miesięcznie dla danej podstrefy.

Radni zapowiadają, że do pomysłów naprawienia bubli w strefie wrócą z przyszłej kadencji. To samo zapowiada ZIKiT. Ale pojawia się problem. Podpisano już umowy z firmami zarządzającymi strefą, które czerpią procent od opłat. - Jeśli zmniejszymy te wpływy przez zmniejszenie opłaty o połowę, będziemy musieli wyrównać to firmom z budżetu miasta – zaznacza Marcinko.

Utrzymanie strefy kosztuje rocznie ok. 17 mln zł rocznie (w tym procent dla firm). Wpływy ze strefy to ok. 45 mln zł rocznie (po rozszerzeniu wzrosną o ok. 2,5 mln zł). Różnica między wpływami, a wydatkami ma być od przyszłego roku przeznaczona na budowę parkingów w Krakowie. Dopłaty dla firm zmniejszyłyby te środki.

- Oczywiście najważniejsze jest dobro mieszkańców, więc jeśli rada miasta będzie chciała przystać na takie rozwiązanie zrobimy to. W przyszłym roku przeanalizujemy konsekwencje finansowe takiego pomysłu – dodaje Marcinko.

Dlaczego nie można było o strefach buforowych pomyśleć przed przetargami na zarządców strefy i przekonać radnych? - Nie potrafię odpowiedzieć. Wtedy nie byłem dyrektorem ZIKiT-u – odpowiada krótko Marcinko.

Kraków. Mieszkańcy za małą strefą parkowania

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 49

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZR
Co tam auta będziesz znakować. Auto można zmienić, pożyczyć, ukraść. Oznakuj samych mieszkańców, żebyś mógł ich rozpoznać. Sprawdzona metoda: tatuaż z numerem na przedramieniu. I jak ci się taki na TWOIM osiedlu zjawi, to raz-dwa go i od razu będzie ci lepiej.
k
kk
w centrum musze płacić 10 zł ( a większość urzędów i instytucji mieści się w teraz w strefie) dojazd tramwajami i autobusami marny to mnie krew zalewa na tych mieszkańców i radnych co dyskryminują resztę mieszkańców Krakowa.
A kupcie se miejsca parkingów albo się wyprowadźcie.
k
kk
to by tacy chętni do wprowadzenia sterfy niebyli. Oni żerują dyskryminując innych na terenie gminnym
k
kkkk
taka sztuczna wrogość promowana przez władze miasta i samych noszących wysoko nosy mieszkańców stref
k
kk
od 2 lat.
k
kk
będzie taka jak za zachodnia granica to aut też ubędzie. Porównuj rzeczy porównywalne
k
kk
głosami radnych prywatyzujący tereny gminne za 10 zł/mc. Chcesz mieszkańcu strefy parkować to kup sobie miejsce parkingowe a nie dyskryminuj innych mieszkańców Krakowa? Może tak oznakować auta mieszkańców ze strefy aby płacili też u mnie na osiedlu jak przyjadą do znajomych?
K
Krakus
Tak być powinno! Dlaczego rdzenni mieszkańcy Krakowa mają płacić za "wieśniaków", którzy im zabierają miejsca parkingowe? Wszyscy którzy przyjeżdżają do Krakowa spoza jego granic powinni płacić przy na rogatkach opłatę. Wybudować przy głównych drogach do Krakowa P&R i niech zostawiają tam swoje samochody i przesiądą się do komunikacji zbiorowej... jak tak bardzo chcą tu przyjeżdżać swoimi samochodami. Mieszkańcy poszczególnych stref może nie zbyt cierpią, ponieważ abonament mieszkańca wynosi bodajże 10 zł, ale gdy już musi jechać do pracy do innej strefy - musi płacić.. Jedzie do rodziny - musi płacić, jedzie załatwić coś na uczelnie - musi płacić, gdziekolwiek nie pojedzie za parking musi zapłacić... Krakus musi płacić za to, że jakiś "wieśniak" mu miejsce zajął!
P
Paweł
Majchrowski i PO są tak pewni wygranej w wyborach, że nawet tydzień przed wyborami wprowadzają zwiększenie strefy płatnego parkowania co wiąże się z kolejnymi obciążeniami finansowymi głównie dla mieszkańców. Oni już nie mają żadnego wstydu! Musimy im powiedzieć w końcu "Mamy tego dość" i pójść na wybory 16.11!!!!!
q
qaz
To dziwne, bo we wszystkich miastach za zachodnią granicą aut z roku na rok ubywa.
w
wkurzony z Krakowa
Strefa to syf. Tyle zamieszania w mieście od dawna nie spowodowała żadna uchwała, nawet ta o paleniu węglem.

PO PIERWSZE:
Ludzie (u władzy), zrozumcie jedno: samochody to normalka. 2 samochody na mieszkanie - standard. Nie zawracajcie kijem Wisły, bo wam to się nie uda. Miasto ma mega zapóźnienia w tej materii. Gdyby wybudowano parkingi i usprawniono transport zbiorowy, można by mówić, że nie ma rady i trzeba strefę. A tak poszliście po najniższej linii oporu, postawić znak, opłata, kontrola, zakaz. Być może, gdyby P&R powstało wcześniej, przed strefą, to w ogóle nie trzeba było by jej wprowadzać.

PO DRUGIE:
Czemu się tu dziwić? Na granicy strefy zawsze będzie ciężko z miejscem do parkowania, jeśli będzie tak głupio zrobiona, jak miało to miejsce do tej pory. Oczywiście, że mieszkańcy będą protestować, bo strefa przysporzyła im większy ruch na ich miejscach postojowych, czasem zabrała miejsca parkingi używane przez nich (jeśli parking był po stronie strefy na ulicy granicznej, został strefą, a blok już nie).

PO TRZECIE:
Nie dziwcie się protestom. Kiedyś strefa była w ścisłym, ZABYTKOWYM centrum. I to przez mieszkańców było akceptowalne i zrozumiane. Teraz ogarnęła obszar 'cywilny' gdzie są miejsca pracy, zakłady, sklepy, itd... Zrobiliście strefą piękny prezent tym, którzy dojeżdżają tam do pracy. I to nie tylko przyjezdnym z gmin ościennych, także 'lokalnym' z innych dzielnic.

PO CZWARTE:
Kraków ma już dość strzyżenia na kasie. Opłaty 6-7zł/godz.? Ludzie, to nie lepiej postawić ZAKAZ WJAZDU? Pewnie nie, bo wam nie zależy na braku samochodów, tylko na kasie!

Puszka pandory została otwarta w 2013 roku, kiedy przegłosowano poszerzenie strefy. Od tego czasu mamy Kraków skłócony jak nigdy.

Idą wybory. Osobiście nie zagłosuję na żadnego czy żadną, która w 2013 roku była za strefą. Głosowanie jest w internecie.
K
Krakus
Mieszkam 5 km od centrum i zaczynam się obawiać, że ludzie zaczną mi zastawiać dojazd do domu jak strefa będzie się rozszerzać w tym tempie. Chyba zacznę słupki na trawniku stawiać.
j
jan
To jest chore. Świat się rozwija i ludziom przybywa aut. To normalne. Tego chcieliśmy. Trzeba poszerzać ulice, robić parkingi, nawet wielopoziomowe. Tak jest na świecie. W Krakowie jest inna metoda. STREFA !
n
nieomylny2
Jeśli tak, to bardzo dobrze.

Niech się GK w końcu nauczy malować mapki i skasuje tą ulicę-widmo między Kijowską a Głowackiego.
j
ja
Jak w tytule
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska