https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kraków. To dopiero początek komunikacyjnej rewolucji w strefie płatnego parkowania

Piotr Tymczak
Pomysł radnych ze Starego Miasta jest taki, aby w strefie płatnego postoju można było parkować tylko do dwóch godzin
Pomysł radnych ze Starego Miasta jest taki, aby w strefie płatnego postoju można było parkować tylko do dwóch godzin Anna Kaczmarz
Radni proponują limitowany czas płatnego postoju aut. Zdaniem wojewody bezprawne są obszary z wjazdem dla wybranych

Prowadzona obecnie likwidacja ok. 3 tys. miejsc postojowych w strefie to może być dopiero początek komunikacyjnej rewolucji w Krakowie. Radni mają już propozycję, aby na terenie objętym płatnym parkowaniem auta można było zostawiać co najwyżej na dwie godziny. Pod znakiem zapytanie jest też dalsze funkcjonowanie strefy ograniczonego ruchu w ścisłym centrum, do której wjeżdżać mogą tylko mieszkańcy i osoby z identyfikatorami wydanymi przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Wzór z Wiednia

Obecnie w strefie płatnego parkowania za pierwszą godzinę płacimy 3 zł, za drugą - 3,5 zł, trzecią - 4,10 zł, czwartą i kolejną - 3 zł. W strefie było 21,5 tys. miejsc, ale do końca października ma być zlikwidowanych ok. 15 proc. z nich. Radni z Dzielnicy I Stare Miasto wpadli na pomysł, w jaki sposób zwiększyć dostępność miejsc, które pozostaną. Przygotowali projekt uchwały, w której chcą zawnioskować do prezydenta i Rady Miasta, aby po wniesieniu opłaty w parkomacie postój był możliwy tylko przez dwie godziny. - To rozwiązanie wzorowane na Wiedniu. Dzięki niemu w strefie parkowałyby głównie osoby, które przyjeżdżają coś załatwić. Turyści przybywający na dłużej szukaliby miejsc na płatnych parkingach - wyjaśnia radny Krzysztof Sajdak.

Andrzej Szarata, prof. Politechniki Krakowskiej, przyznaje, że limit czasowy na parkowanie jest możliwy do wprowadzenia. - Dzięki temu więcej osób mogłoby skorzystać z miejsc parkingowych - podkreśla Szarata.

Do ustalenia byłoby, czy po dwóch godzinach można wrócić i ponownie opłacić postój, czy nie będzie takiej możliwości. Andrzej Szarata nie widzi problemu w tym, aby tak ustawić parkomaty, by nie było możliwe ponowne parkowanie danego dnia, albo w krótkim odstępie czasu. To można ustawić w parkomatach, w których wpisuje się numer rejestracyjny. Trzeba byłoby więc wymienić urządzenia w centrum, które nie mają takiej funkcji.

Czasowe ograniczenie parkowania budzi jednak kontrowersje, bo przecież np. krakowianie mogą przyjechać do centrum na dłużej niż dwie godziny do teatru czy kina. Andrzej Szarata zwraca jednak uwagę, że limit dwóch godzin można wprowadzić np. tylko w obszarach, gdzie obecnie miejsca postojowe są zajęte przez cały dzień.

W spółce Miejska Infrastruktura, odpowiadającej za strefę parkowania, sceptycznie podchodzą do rozwiązania proponowanego przez radnych z „jedynki”. - Z punktu widzenia zachowania zapisanej w konstytucji równości, wolności i praw innych osób, zmiany te powinny dotyczyć również posiadaczy abonamentów lub niektórych ich rodzajów - komentuje Piotr Kącki z MI. -Proszę sobie wyobrazić sytuację, w której kierowca płacący w parkometrze lub poprzez aplikację instalowaną na urządzeniach mobilnych jest traktowany inaczej niż w sytuacji, w której nabył np. abonament dobowy - dodaje.

Radny Sajdak wyjaśnia, że wszelkie szczegóły trzeba byłoby ustalić, ale uważa, że skoro w Wiedniu się da, to dlaczego nie można byłoby w Krakowie.

Plac Wszystkich Świętych

Lata 90. w Krakowie. Pamiętasz jak wyglądało miasto? [ZDJĘCI...

Ulice w centrum dla wszystkich

W związku z likwidacją ok. 3 tys. miejsc postojowych mieszkańcy liczyli, że pomoże im wprowadzenie stref ograniczonego ruchu (tzw. zielonych) z wjazdem i parkowaniem tylko dla służb, mieszkańców i osób z identyfikatorami. Początkowo, do końca października, miały powstać na placu Nowym i na ulicach w jego sąsiedztwie oraz w rejonie ul. Studenckiej.

Niedawno wojewoda małopolski w piśmie do prezydenta Krakowa stwierdził, że nie widzi możliwości wyznaczenia stref zielonych. Zaznaczył, że drogi publiczne nie mogą być na wyłączność uprzywilejowanych grup i powinny być ogólnodostępne. Wojewoda dopuszcza ograniczenie ruchu, ale musi mieć uzasadnienie. - Na ul. Grodzkiej, którą co roku przechodzą miliony turystów, ze względów bezpieczeństwa należy ograniczyć ruch. Ale jaki jest tego powód np. na ul. Studenckiej? Jakie względy środowiskowe czy bezpieczeństwa za tym przemawiają - mówi Tomasz Boniatowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim.

ZIKiT wstrzymał się od wprowadzania stref zielonych. - Przemyślimy to, zobaczymy jakie będą opinie prawne - mówi Łukasz Franek, zastępca dyrektora ZIKiT. Przypomina, że mamy w mieście strefę B, czyli ograniczonego ruchu na ulicach między Rynkiem Głównym a Plantami. Likwidacja strefy B doprowadziłaby do zakorkowania centrum. Przedstawiciele wojewody odsyłają do zapisów prawa, które mówią, że z drogi publicznej może korzystać każdy. Tomasz Boniatowski przyznaje jednak, że w uzasadnionych przypadkach daną drogę można wyłączyć z ruchu dla wszystkich na cały dzień, albo w określonych godzinach.

Komentarze 49

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kot
100% racji!!!
G
Gość
Tak miasto ma zbudować i za moje i innych kierowców podatki utrzymywać go. Spoko spoko mają kasy aż nadto, tylko trzeba od koryta odwalić tych co ją przepier... i przestać radzić, bujać się z protestami tylko ustanowić koncepcję i ją realizować. A w tym wypadku i ulice i wylotówki i parkingi były zaplanowane, tylko olano to.
Kierowcy walą podatki płacą za parkowanie. To w takim razie jakim prawem rowerzyści tyle wymagają? Cooo miasto ma wybudować?! Chyba już wiesz że taka logika nie prowadzi do niczego.
Efekt zaniedbań ostatnich 20 lat mamy na załączonym obrazku. Trzeba to nadgonić a nie walić zakazy, kwoty z kosmosu i udawać, że miasto zakazami rozwiąże problem.
p
poli
Ależ proszę, zbuduj parking podziemny i pobieraj za godzinę 3 złote. Cooo? Miasto ma zbudować? To ja wolę, aby wydało te pieniądze na linie tramwajowe, bo dzięki temu kierowcy dostają realną alternatywę.

To jest taki zabawny paradoks doktrynerów piszących na forach: strasznie narzekają, że brak alternatywy, więc muszą jeździć autem, ale jak się zasugeruje, że budżet jest jeden i budowa tejże "alternatywy" musi oznaczać, że nie rozbudowujemy infrastruktury samochodowej, to nagle sprzeciw. To odpowiedź prosta: zafundujcie sobie sami, dlaczego wszyscy mają się na was zrzucać?
r
rbw
Komunikacyjna rewolucje w strefie płatnego parkowania powinno się zacząć od zmiany prezydenta , likwidacje nikomu niepotrzebnej miejskiej spółki parkingowej i przegonienie na 4 wiatry jej kierownictwa.
następnie należy wykonać audyt i sprawdzić kto ustanawiał sprzeczne z prawem przepisy dotyczące strefy płatnej ,które wielokrotnie uchylały sady i wojewoda .
Następnie wyrzucić bez prawa zatrudnienia w jakiejkolwiek instytucji gminnej osoby winne zaniedbań nieprawidłowości lub przestępczego korupcyjnego działania .
Zbadać kto zadecydował ,żeby profesjonalną spółkę zarządzającą przez kilka dekad strefą płatnego parkowania i miejskimi parkingami wywalić i zlecić obsługę strefy .....spółkom budowlanym .

Efekt tych działań właśnie mamy , przegrane sprawy w sądach ,wstyd na cała Polske , kilka tysięcy nieprawidłowo wyznaczonych miejsc parkingowych ,chaos i brak profesjonalizmu. Wmiejskiej spółce parkingowej nawet nie wiedzą jaka jest ilość miejsc parkingowych . Nie wiedza tego także w zarządzie dróg i urzędzie miejskim .
Podatnicy utrzymują ludzi niekompetentnych ,którzy nie dość ,że nie ułatwiają im życia to jeszcze łupią na każdym kroku z pieniędzy.

jest cały szereg wątpliwości lecz za bezsporne należy uznac ,że cały ten bałagan to dzieło urzędującej od kilkunastu lat urzędniczo biznesowej sitwy.
p
poli
Od zawsze byłem przeciwko Majchrowskiemu, tylko że teraz realia są takie, że po Majchrowkim może przyjść jakiś pisuar, który w pół roku przebije głupotą obecnego prezydenta. Co więcej ZIKiT to nie jest organizacja niezmienna. Przez wiele lat, kilkanaście faktycznie byli betonowi i nieudaczni, ale ostatnio otwierają się na wiedzę i zaczynają rozumieć miasto i jego potrzeby. Oczywiście wciąż jeszcze w tkance miasta widać dominację czasów gdy wszystko było podporządkowane samochodom, a innych użytkowników infrastruktury spychano na margines, ale to się zaczęło już powoli zmieniać. Dużo pracy przed nami. Pora w końcu faktycznie uprzywilejować komunikację miejską nie tylko przez malowanie pasów, ale przede wszystkim na poziomie inwestycyjnym. Gdyby przez ostatnich 20 lat na rozwój sieci tramwajowej wydawano tyle samo co na rozwój sieci drogowej, to dzisiaj mieliśmy już zbudowane wszystko to co mamy w planach.

Więc teraz jednak zaczynam się zastanawiać, może jednak zagłosuję na Majchra lub na tego kogo wskaże. To by dopiero było, cztery lata temu nie spodziewałem się, że coś podobnego napiszę!
G
Gość
Zabrac ze soba te blachosmrody iwypierdalac na wioche skad przyjechaliscie!
g
gniewko_syn_ryba
motoryzacji" w kraju. Zaś Amsterdam, Kopenhaga, Londyn i inne miasta, z których rozwiązania chcą bezmyślnie kopiować nasi geniusze od lat posiadają... METRO, czyli realną alternatywę dla samochodów, a tego Kraków póki co zaproponować nie jest w stanie.
e
eh
Pytani przez mnie prawnicy twierdzą ,że na gruncie obowiązujących przepisów nie można jednocześnie ograniczać czasu postoju ii pobierać opłat za parkowanie. Ponadto twierdzili ,że wynika to z obowiązujących przepisów i nie potrzeba odnosić się przy tym do norm konstytucyjnych .

Ale jest to tylko skromne zdanie znajomych ,gdyż ogólnie wiadomo ,że najlepsi prawnicy w Krakowie doradzają radnym lub wiceprezesowi miejskiej spółki parkingowej .

Zastanawiające tylko ,że pomimo takiego wsparcia radni popełnili tyle nieprawidłowości w przepisach o płatnym parkowaniu ,które w sporym wymiarze zostały uchylone przez sądy i wojewodę .
T
TJ
Czytamy ,że ponoć nie można ograniczać czasu postoju w miejscach wyznaczonych do tego postoju .
Czyżby przedstawiciel ,wiceprezes ,spółki miejskiej zarządzającej płatnym parkowaniem nie wiedział o tym ? Widać nie ma pojęcia ,skoro snuje rozważania na temat zgodności z konstytucja takiego rozwiązania a z tego co czytamy istniejące przepisy o ruchu drogowym i drogach publicznych nie zezwalają na to aby jednocześnie pobierać opłaty za parkowanie i .ograniczać czas parkowania .

W mojej ocenie ograniczenia czasu parkowania nie można zawrzeć w uchwale dotyczącej strefy płatnego parkowania ,bo ustawa nie daje takiego uprawnienia ani radzie miasta ani prezydentowi .

Zatem ograniczenie czasu parkowania byłoby w kompetencji organu zarządzającego ruchem na drogach ,który zatwierdza projekt organizacji ruchu czyli nakazuje jakie i gdzie znaki drogowe wprowadzić .
jest jednak problem natury prawnej . W świetle obowiązujących przepisów ograniczenie czasu postoju nie obowiązuje w wyznaczonych do parkowania znakami drogowymi miejscach na których pobierane są opłaty . Wynika to z definicji znaku B-39 -strefa ograniczonego postoju ,który wyznacza obszar w którym postój na wszystkich drogach podlega ograniczeniu .

Czyżby krakowscy radni ,co osobiście wykluczam , znaleźli jakiś patent prawny na wprowadzenie rozwiązanie proponowanego rozwiązania ? Czy znów skończy się przegranymi w sądzie lub uchyleniem przepisów przez wojewodę ?
Radni ,którzy narobili już tyle bałaganu z parkowaniem ,ustanowili szereg sprzecznych z prawem przepisów uchylanych następnie przez sądy dowiedli wielokroć ,że nie znają się na tym i lepiej niech się nie wtrącają bo zwiększą jedynie chaos.

Tak samo nie bierzmy pod uwagę bełkotu przedstawiciela miejskiej spółki parkingowej ,którego wypowiedź nie ma nic wspólnego ze znajomością przepisów niezbędną do profesjonalnego zarzadzania parkowaniem w mieście.

Kluczowe jest udzielenie odpowiedzi na pytanie czy w świetle obowiązujących przepisów można w strefie płatnego parkowania wprowadzić ograniczenie czasu parkowania na gruncie przepisów ustawy o drogach publicznych oraz czy na gruncie przepisów ustawy o ruchu drogowym możliwe jest wprowadzenie takiego oznakowania ,które pozwoli na ograniczenie czasu parkowania przy jednoczesnym pobieraniu opłat .

Ale w tym wypadku wypowiedzieć powinni się prawnicy a nie laicy.
d
dlk
Żeby rozliczyć sitwę można założyć ,ze jedynym rozwiązaniem jest każdy byle nie Majchrowski
nie należy zapominać ,że część czynów karalnych sitwy rządzącej miastem od 16 lat już się przedawniła a inne też zdążą się przedawnić zanim odbierze się im władzę
B
Buuuu
Panie Redaktorze , Autorze
Coraz częściej czuję się zawiedziona czytając jak Pana zbywają lub wprowadzają na mylne tory myślowe urzędnicy .
Jak Pan może tak sie dać robić w konia i przejść bez komentarza nad bredniami jakie opowiada Kącki ,który wątpi w konstytucyjność planowanych przez radnych zmian .
Podaje wręcz głupkowatą argumentacje dotyczącą abonamentów postojowych ,dowodząc po raz kolejny ,że nie ma pojęcia o tym o czym się wypowiada.
Proszę pomyśleć . Gdyby zsumować koszt parkowania za 1 dzień godzina po godzinie to opłata wyniesie 31,60 zł co przez 22 dni robocze daje 695,20 zł
Natomiast oplata abonamentowa za miesięczny postój pojazdu ,za te same 22 dni robocze wynosi .......250 zł
To jak to sie ma do konstytucyjnej zasady równości obywateli wobec prawa ,wyrażonej w art.32 Konstytucji RP , skoro ci kierowcy ,który płacą w parkomatach za rzeczywisty czas parkowania , a tylko za taki czas powinno pobierać się opłaty (skoro są to opłaty za parkowanie a nie za możliwość parkowania) , płacą miesięcznie więcej aż o 445,20 zł niż ci ,którzy płacą z góry za cały miesiąc (opłata abonamentowa) bez względu na to ile czasu parkują .
Ponadto ,co niezwykle istotne ,wprowadzenie ograniczenia czasu postoju na obszarze powinno się odbyć poprzez wprowadzenie strefy ograniczonego postoju - znak B-39 .
Z definicji znaku B-39 można wnioskować ,że nie obowiązuje on w miejscach wyznaczonych znakami do parkowania ,czyli tam gdzie teraz pobierane są opłaty . To oznacza ,że nie można ograniczać czasu parkowania w miejscach wyznaczonych do parkowania przy pomocy znaków drogowych ,w których pobierane są opłaty za parkowanie. czyli albo opłaty ,albo ograniczenie czasu postoju.
Postulat wprowadzenia strefy ograniczonego postoju zamiast pobierania opłat kilka lat temu wystosowali radni Dzielnicy V Krowodrza. Podjęto nawet uchwałę w tej sprawie. Natomiast wolę mieszkańców Dzielnicy V Krowodrza wyrażona w uchwale rady dzielnicy radni miejscy zupełnie zbagatelizowali uznając za złe rozwiązanie a teraz sami ....występują z tym samym postulatem .
Na sesji rady miejskiej w sprawie rozszerzenia strefy płatnego parkowania jeden z radnych miejskich ,zdaje sie z wykształcenia europeistyk , przedstawił tak porywająco ......prezentację parkomatów przekonując ,że ich zakup (kilkadziesiąt milionów złotych z pieniędzy podatników ) to jedyny skuteczny sposób na parkingowy chaos . I co teraz powie ów radny ? Nic nie powie ? No jasne , bo ...........nic nie musi bo za nic nie ponosi odpowiedzialność.
Ponadto ,o czym piszą internauci w centrum Krakowa ograniczenie czasu parkowania (postoju) na wzór Wiednia już funkcjonowało w latach 90 ubiegłego wieku a niektórzy radni odkrywają przysłowiową Amerykę ośmieszając sie i kompromitując wraz z rzeszą urzędników miejskich i przedstawicielem miejskiej spółki .
Panie redaktorze obserwuję katastrofalną indolencje urzędników i radnych w sprawach dotyczących organizacji parkowania i organizacji ruchu w mieście . Przypomnę tylko szereg kompromitacji i złego prawa uchylanego później przez sądy .
Może są jeszcze ludzie ,którzy kiedyś potrafili zarządzać tą materią , zanim przyszli nie wiadomo skąd przypadkowi i chwilowi urzędnicy samorządowi i spieprzyli co tylko mogli .
Może warto pytać o racjonalne sposoby rozwiązania problemu osoby z doświadczeniem i wiedzą a nie ...........................
z
zły
OK tylko na kogo zagłosujesz?!
Chciałem na kogoś innego. Kracik był w miarę ale okazał się w kampanii chamem (wyciąganie brudów) i politykierem. Więc się wyborcy odwrócili i wygrał Majchrowski.
Kolejne kampanie - porażka. Lewaccy przyjaciele rowerzystów, zieloni, czerwoni albo krzyżowi... generalnie żadna alternatywa. Więc jak ma JM nie wygrać?
g
gnj
A ja wam mówię ,że kluczem do likwidacji patologii jest Majchrowski

Gdy nadal będzie rządził nic się nie zmieni ,ci sami nieudacznicy , aferzyści i kanalie będą siedzieć przy korycie i najadać się za pieniądze podatników ,którzy z głupoty ,nonszalancji ,pasywności czy innych względów wciąż pozwalają na kadencje Majchrowskiego czyli także całej rzeszy wymienionych .

Ludzie krzyczeli zlikwidować ZIKiT
My pisaliśmy na forum jak Majchrowski prezydentem to ZIKiT i nieudacznicy dalej pozostaną
A ludzie i tak wybrali Majchrowskiego

Ręce opadają i co o tym sądzić ? kto mieszka w Krakowie ?
Ciemny lud ?
o
opserfer
Tak sie sklada, ze mieszkam w Wiedniu i tam rozwiazanie jest takie, ze skrocony czas parkowania (1.5 - 3 h) zalezy od dzielnicy. Tak samo godziny w ktorych ten czas obowiazuje (7 - 22, 9-19) tez zalezy od dzielnicy. Ogolnie bajzel na maxa - trzeba bardzo patrzec na znaki, bo czasem jest tak, ze na kawalku ulicy mozesz parkowac do woli a czasem tylko 1.5 h. Do tego przejezdzajac z dzielnicy bez skroconego parkowania (np. dzielnica 11, 19, 21, 22, 23) do inych dzielnic bardzo latwo przegapic znak, ze tutaj sie juz placi. Parkomatow nie ma wiec albo trzeba znalezc kiosk (np. w mojej dzielnicy w promieniu 1 km od domu nie ma zadnego) lub zaplacic aplikacja na komorke. Co do sensownosci calego rozwiazania: bezsens kompletny... w Wiedniu chodzilo o to, zeby wieczorem mieszkancy mogli spokojnie zaparkowac.... efekt jest taki, ze ciagu dnia polowa ulic jest pusta bo wiekszosc ludzi pracuje wiec nie moze zostawic samochodu na ulicy tylko na 2 godziny, zalatwiajacych sprawy jest moze jeden procent ogolu. Wieczorem i tak nie ma gdzie stanac bo samochodow jest wiecej niz miejsc postojowych. Ale jesli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase.
....
Zaraz ,zaraz

Ja chyba śnię !

To Kącki ,który jako prezes miejskiej spółki parkingowej był totalnie krytykowany za brak realizacji celów w jakich spółkę radni powołali ,zyli budowanie parkingów ( w ciągu 3 lat spółki nie wybudowali ani jednego ) zamiast wylecieć przeszedł z prezesa na …..wiceprezesa spółki miejskiej ?
Przecież radni zagrozili nawet rozwiązaniem miejskiej spółki,co się jeszcze nigdy nie zdarzyło , co świadczy niezbicie o nieprawidłowościach w zarządzaniu spółką miejską a Majchrowski tak gościa ukarał ,że przeniósł go na ….wiceprezesa !!!!!

Mało tego , za czasów jego prezesury spółka inkasowała nielegalnie opłaty za parkowanie pojazdów z miejsc wyznaczonych w sposób sprzeczny z prawem i nie reagowała ,zarządzając strefą płatnego parkowania , na nieprawidłowości . Z to prezes Kącki też nie poniósł
poniósł żadnej odpowiedzialności ?
Gość jako prezes spółki miejskiej bardziej mi się ze wszystkim tylko nie z osobą potrafiącą zarządzać spółką miejską z całym pakietem zadań do jakich spółka została powołana .

Nikt mnie nie przekona ,że nie dało się w ciągu 3 lat zrealizować żadnej inwestycji ,tak prostej jak naziemny parking !!!!
W tym czasie Wydział Inwestycji UMK wybudował w ciągu 2 lat od podstaw ,z protestami mieszkańców itd. 2 parkingi na kilkaset miejsc w tym jeden podziemny !!!!
Mało tego ,z tego co pamiętam w 2002r. gmina zawarła kontrakt na budowę 5 podziemnych parkingów w samym centrum Krakowa . Termin realizacji tej arcytrudnej organizacyjnie i westycji ,gdyż wykonawca zobowiązany był do niezakłócenia istniejącej organizacji ruchu i
przeprowadzić cały proces budowlany od pozwolenia na budowę ,zaprojektowania i oddania do użytku w czasie 1,5 roku do 2 lat !!!!!!!!!
A spółka pod wodzą Kąckiego przez 3 lata niczego nie wybudowała i za karę został ……….wiceprezesem .
To skandal jakich wiele z udziałem obecnego prezydenta .
Ja się boje ,że ta patologia będzie trwała dotąd dopóki nie przyjdzie nowy prezydent i nie zrobi generalnej czystki lub najlepiej prokurator ,który dopiero uwolnił mieszkańców Krakowa od rekordzisty Polski w ilości zarzutów karnych wśród urzędników w Polsce ,pupila Majchrowskiego .
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska