"Kot uchodźców z Ukrainy, który zaginął 11.03.2022 na Dworcu Głównym w Krakowie, został wczoraj wieczorem odnaleziony i trafił pod opiekę Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. - To prawdziwy cud, że się odnalazł. Nasz kot jest prawdziwym wojownikiem – napisała do KSOZ na wieść o odnalezieniu kota pani Natalia - córka właścicieli kota" - informuje w mediach społecznościowych KSOZ.
I przypomina historię:
"Ukraińska rodzina trafiła do Krakowa kilka dni temu i przez pewien czas przebywała w Punkcie Odpoczynku przy peronie trzecim na Dworcu Głównym w Krakowie. To właśnie tu w pewnym momencie zaginął kot. Rodzina z Ukrainy poinformowała o tym zdarzeniu przedstawicieli Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt, którzy odwiedzili Punkt Wypoczynku w ramach prowadzonej przez KSOZ akcji pomocy dla zwierząt uchodźców na Dworcu Głównym w Krakowie. Stowarzyszenie podjęło próby znalezienia kota m.in. przy użyciu klatki-łapki i otwartych transporterków z przynętą. KSOZ wydrukował także plakaty oraz prowadził poszukiwania kota za pośrednictwem Internetu. Kiedy już wydawało się, że akcja poszukiwania kota skazana jest na niepowodzenie, wczoraj wieczorem nastąpił przełom. Po czterech dniach od zaginięcia kot został znaleziony w dziurze w ścianie przez wolontariuszki pracujące w Punkcie Wypoczynku na Dworcu Głównym w Krakowie, które poinformowały o tym zdarzeniu Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt i przekazały kota pod jego opiekę. Jego właściciele są już bowiem w Niemczech, 1000 kilometrów od Krakowa, ale przez cały czas utrzymują kontakt z KSOZ" - podkreśla KSOZ.
W najbliższych dniach Pani Natalia, córka właścicieli kota, ma wrócić do Krakowa po zgubę i zawiezie go do swoich rodziców w Niemczech.
- Te osoby nie powinny pić mleka. Jeżeli masz te przypadłości, ogranicz picie mleka
- To są objawy nadmiaru soli w organizmie. Zobacz niebezpieczne skutki uboczne
- Co zużywa najwięcej prądu w domu? Pralka, ładowarka a może lodówka? Sprawdź!
- W Krakowie powstaje handlowe monstrum. Już widać zarys! [ZDJĘCIA Z DRONA]
- Kąpielisko na Zakrzówku zmieniło się całkowicie. Czy na lepsze?
