https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. To tu ma znów stanąć fort. Na razie wyrosły wielkie bloki i trwa sprawa w sądzie

Małgorzata Mrowiec
Krakowski sąd nadal bada sprawę fortu N-10 "Prądnik Biały" przy ul. Wybickiego - zabytku, który ponad cztery lata temu nagle został zrównany z ziemią. Kolejna rozprawa odbędzie się w lutym. Tymczasem na terenie, z którego "zniknęły" relikty ponadstuletniego obiektu pod ochroną konserwatorską, wyrosły już pokaźnych rozmiarów bloki mieszkalne. Przypomnijmy, że deweloper może tu wznieść siedmiopiętrowe bloki, ale musi też odbudować fort. Na razie jeszcze go nie widać.

Przed sądem sprawa dotycząca wyburzenia fortu toczy się od ubiegłego roku. Na początek przed wymiarem sprawiedliwości stanęli jako oskarżeni: jeden z krakowskich deweloperów (zarazem właściciel nieruchomości) i jego syn, a także architekt oraz kierownik budowy bezpośrednio odpowiedzialny za prowadzenie prac rozbiórkowych. Według prokuratury deweloper wiedział, że w miejscu, gdzie dokonywano rozbiórki, znajduje się zabytek. Zdaniem śledczych, dokonując zgłoszenia do Wydziału Architektury krakowskiego magistratu planowanej rozbiórki obiektów przy ul Wybickiego 5, zataił, że niektóre z nich są objęte ochroną konserwatorską i wpisane do ewidencji zabytków. Akt oskarżenia mówił też o wyburzeniu reliktów fortu bez uzyskania pozwolenia na rozbiórkę obiektów zabytkowych, miało również dojść do wyłudzenia poświadczenia nieprawdy.

Natomiast według relacji dewelopera - jak też jego syna, który miał pełnomocnictwo do reprezentowania ojca - pod koniec 2017 r. nie znaleźli swojego fortu w ewidencji zabytków. Nie było go też w internetowym miejskim systemie informacji przestrzennej. Uznali więc, że przestał być zabytkiem. Wtedy miała zapaść decyzja o jego rozbiórce.

Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.

Zdaniem miejskiego konserwatora zabytków Jerzego Zbiegienia, który również zeznawał już w sądzie w sprawie rozbiórki fortu, inwestor miał pełną wiedzę, iż na terenie nieruchomości znajdują się relikty fortu objęte ochroną konserwatorską - taka informacja widniała zarówno w przedłożonej przez niego koncepcji stanowiącej załącznik do wniosku o warunki zabudowy, jak i w pozyskanych przez niego opiniach konserwatorskich (z 2016 i 2017 r.).

W październiku 2022 r. sąd przesłuchał kolejnego świadka - byłego inspektora Wydziału Architektury i Urbanistyki krakowskiego magistratu. 1 grudnia ubiegłego roku miała się odbyć następna rozprawa. Jak informuje Joanna Specjał z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie, wobec usprawiedliwionej nieobecności oskarżonego Grzegorza L. (architekta), sąd wyznaczył kolejny termin rozprawy, w lutym br.

Przypomnijmy, że ponadstuletni fort międzypolowy rdzenia N-10 "Prądnik Biały" był - do momentu rozbiórki w 2018 roku - częściowo zachowany. Istniał 40-metrowej długości, parterowy blok koszarowy, w okresie powojennym obudowany halą produkcyjno-magazynową, a także nasypy ziemne z reliktami zieleni fortecznej. Blok koszarowy był w bardzo dobrym stanie. Gdy rozbiórka zmiotła go z powierzchni ziemi, krakowscy urzędnicy podkreślali, że deweloper wiedział o reliktach fortu pod ochroną konserwatorską na tym terenie. Urząd Miasta zapowiedział, że bez odtworzenia zniszczonego bloku koszarowego inwestor nie zbuduje planowanych przez siebie bloków.

Pozwolenie na budowę dla inwestycji mieszkaniowej na działce przy Wybickiego 5 zostało wydane we wrześniu 2021 roku (decyzja stała się ostateczna 6 października). Przedsięwzięcie ma obejmować budowę zespołu budynków wielorodzinnych z usługami w parterze jednego z nich, ale także odbudowę i rekonstrukcję rozebranego bloku koszarowego, wraz z aranżacją zieleni. W projekcie znalazły się dwa budynki mieszkalne (po 8 kondygnacji nadziemnych plus dwie podziemne) - każdy o dwóch segmentach nadziemnych na wspólnym garażu podziemnym. Fort ma zostać odbudowany dla funkcji usługowej.

Warunki wydane przez miejskiego konserwatora zabytków mówią m.in., że wykluczone jest etapowanie inwestycji. Projekt powinien zostać zrealizowany kompleksowo, a oddanie do użytkowania zrekonstruowanego bloku koszarowego powinno nastąpić równocześnie z oddaniem budynków mieszkalnych. - To oznacza, że inwestor może rozpocząć budowę bloków wcześniej, jednakże dopóki fort nie zostanie odbudowany zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym, pozostałe budynki nie mogą zostać odebrane i oddane do użytkowania przez nadzór budowlany - wyjaśniało przed rokiem Biuro miejskiego konserwatora zabytków.

Postępującą inwestycję przy Wybickiego można zobaczyć na zdjęciach w naszej galerii.

Polska pierwsza w rankingu CNN

od 16 lat
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
11 stycznia, 11:58, Gość:

Nadzor budowlany nie powinien wydac zgody na uzytkowanie.

11 stycznia, 15:42, Gość:

twój ziobro rzadzi sądami.. moze przeciągac sprawe ile chce, może nawet nacisnąc na sedziów żeby wydali wyrok jaki mu sie podoba. po to jest izba dyscyplinarna. wiec w czym problem

Po co mieszasz politechnike do oszustw dewelopera?

Wyburzyl zabytek dostal nakaz odbudowy wiec do czasu odbudowy nie powinno byc mowy o zakonczeniu budowy blokow i odbioraxh.

Polityki nie miesaj do tego. Celowo zmieniasz temat i mieszasz do tego njelubianych polityków

G
Gość
10 stycznia, 18:56, Gość:

„Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.”

Jest całkiem możliwe, że za tę „omyłkę” ów „deweloper” nieźle zapłacił… bo to jedna-jedyna przesłanka, że niby „nie wiedział”.

11 stycznia, 15:43, Gość:

jest całkiem możliwe? hahahahahahhahahahaha co to za bzdet.. masz dowody? wal do zbyszka.... czeka na ciebie

Oho, zapewne „przedstawiciel dewelopera” się odezwał — na razie jeszcze udaje mocno pewnego siebie, ale poczekajmy… :)

G
Gość
10 stycznia, 18:56, Gość:

„Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.”

Jest całkiem możliwe, że za tę „omyłkę” ów „deweloper” nieźle zapłacił… bo to jedna-jedyna przesłanka, że niby „nie wiedział”.

jest całkiem możliwe? hahahahahahhahahahaha co to za bzdet.. masz dowody? wal do zbyszka.... czeka na ciebie

G
Gość
Nadzor budowlany nie powinien wydac zgody na uzytkowanie.
W
What a convenience!
10 stycznia, 18:56, Gość:

„Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.”

Jest całkiem możliwe, że za tę „omyłkę” ów „deweloper” nieźle zapłacił… bo to jedna-jedyna przesłanka, że niby „nie wiedział”.

11 stycznia, 07:14, Gość:

Większość władnych urzędasów w Krakowie należy do do t.zw. towarzystwa wzajemnej adoracji I mają się dobrze i majątki rosną Kiedy prokuratura z innego województwa się za nich zabierze?

Ba! Czy to nie ciekawe, że „omyłkowy wpis” dotyczył jedynie tego fortu, który „przeszkadzał”? Dlaczego osoba wpisująca te dane nie pomyliła się w jakimś innym przypadku, tylko akurat w tym?

G
Gość
10 stycznia, 18:56, Gość:

„Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.”

Jest całkiem możliwe, że za tę „omyłkę” ów „deweloper” nieźle zapłacił… bo to jedna-jedyna przesłanka, że niby „nie wiedział”.

Większość władnych urzędasów w Krakowie należy do do t.zw. towarzystwa wzajemnej adoracji I mają się dobrze i majątki rosną Kiedy prokuratura z innego województwa się za nich zabierze?

G
Gość
„Tymczasem jednak fort "Prądnik Biały" nadal figurował w ewidencji zabytków, tyle że omyłkowo wpisany pod innym adresem, przy ul. Wielickiej. Jak tłumaczą urzędnicy - doszło do pomyłki pisarskiej.”

Jest całkiem możliwe, że za tę „omyłkę” ów „deweloper” nieźle zapłacił… bo to jedna-jedyna przesłanka, że niby „nie wiedział”.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska