Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Trzech Ukraińców zoperowanych w szpitalu wojskowym

Marta Paluch
Dziewięciu młodych Ukraińców (19-31 lat), rannych podczas zamieszek na kijowskim Majdanie, powoli dochodzi do siebie w krakowskim Szpitalu Wojskowym. Trzech z nich było już operowanych. Dwóch jest jeszcze na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Stan wszystkich jest stabilny.

Ranni kijowianie trafili do Krakowa w piątek późnym wieczorem. Przylecieli na Balice wojskowymi CASA-mi. Teraz w szpitalu przy ul. Wrocławskiej leżą w jednej sali, drzwi przez cały czas pilnują oficerowie żandarmerii wojskowej. Przed czym ich chronią? - Nie udzielamy żadnych informacji - ucinają.

Większość młodych Ukraińców ma rany postrzałowe, jeden ma ranę głowy. Kiedy przyjechali, byli w ciężkim stanie, wczoraj niektórzy doszli do siebie - siadali na łóżkach, żartowali.

Wczoraj był też u nich proboszcz greckokatolickiej parafii z Krakowa.

Wszystkim rannym Ukraińcom ich konsulat pomaga wyrobić wizy. Bo kiedy przyjeżdżali, liczyło się tylko to, by im ratować życie - polscy urzędnicy zostawili formalności na później.

- Objęliśmy ich opieką. Są wdzięczni za pomoc Polakom, w dobrych nastrojach - mówi "Gazecie Krakowskiej" Witalij Maksymenko, konsul generalny Ukrainy w Krakowie. Dodaje, że pomoc w załatwieniu dokumentów i zorganizowaniu pobytu w Krakowie dostaną także rodziny rannych, które zdecydują się na podróż do Polski.

Rozmawialiśmy z krewną jednego z rannych, która przyjechała za nim z Kijowa. - Baliśmy się o niego. Całe szczęście, jego stan już się unormował, nic mu nie grozi - powiedziała nam. Nie chciała jednak podać nawet imienia rannego. - Nie chcemy, by potem miał kłopoty. Sytuacja u nas jest nadal niepewna. Chcemy go chronić - podkreślała na szpitalnym korytarzu.

Do Krakowa prawdopodobnie przyjedzie więcej rannych z Ukrainy. Wczoraj marszałek Małopolski Marek Sowa spotkał się z szefami szpitali w mieście, by ustalić jak wielu rannych będzie można umieścić w stolicy Małopolski.

- Konkretne ustalenia będą znane dopiero dzisiaj. Na pewno większość rannych trafi do szpitali resortowych - wojskowego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - mówi marszałek Sowa.

Przypomnijmy, że transport rannych to pomysł ministra spraw zagranicznych. W całym kraju na razie mamy 25 rannych Ukraińców w szpitalach. - 9 w Krakowie, 15 w Warszawie i jednego w Lublinie - wylicza Jarosław Buczek, rzecznik służby zdrowia MSW.

Tymczasem cały czas można przekazywać leki i środki opatrunkowe, które trafią do Kijowa. Zbiera je Związek Ukraińców w Polsce. W Krakowie można przynosić dary do biura parlamentarnego Róży Thun przy ul. Pijarskiej 5.

Kraków pomaga Ukrainie
Do Kijowa dotarła już pomoc z Krakowa - dwie karetki z lekami i transporter. Dary przewiezione przez krakowskie i limanowskie ekipy ratowników zostały przejęte przez główny punkt medyczny na Majdanie. Kijowskie pogotowie straciło 40 ambulansów. Dlatego małopolskie pogotowie chce dodatkowo wysłać kolejne dwie karetki ze specjalistycznym sprzętem i personelem, by pomagały lekarzom na miejscu, w Kijowie. Ostateczna decyzja ma zapaść dziś.

Tarnów zbiera pieniądze
W Tarnowie zainicjowana została uliczna zbiórka pieniędzy dla rannych na Ukrainie. Akcja powtórzona zostanie jeszcze w piątek przed domem handlowym Świt i w sobotę przed centrum handlowym Gemini Park. Tam też zaparkuje specjalny krwiobus, w którym będzie można oddać krew dla Ukraińców. Z Tarnowa wysłane zostało do miast partnerskich (Tarnopola, Białej Cerkwi i Winnicy) specjalne pismo, w którym magistrat oferuje możliwość przyjęcia rannych do obu tarnowskich szpitali. Niewykluczone, że pierwszy poszkodowany trafi na oddział okulistyczny Szpitala św. Łukasza.

Zebrane pieniądze przekazane zostaną diecezjalnej Caritas, która poprzez swoją odpowiedniczkę w Kijowie i Lwowie zakupi lekarstwa, koce i środki opatrunkowe. Te ostatnie zbierają w Tarnowie także harcerze. Można je też dostarczać do biur posłów PO.

Nowy Sącz też pomaga
Oprócz dwóch karetek z Limanowej (patrz wyżej), Sądecczyzna pomaga Ukrainie przez zbiórkę pieniędzy, która odbędzie się w niedzielę w sądeckiej parafii Świętego Ducha. Tego samego dnia pieniądze i dary zbierać będzie zespół charytatywny przy parafii w Mszanie Dolnej. Potrzebne są koce, opatrunki, plastry, bandaże elastyczne, środki na oparzenia i usztywniacze. Osobną zbiórkę organizuje też ks. Arkadiusz Barańczuk z cerkwi prawosławnej w Gładyszowie poprzez prawosławny ośrodek miłosierdzia diecezji sądecko-przemyskiej.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska