Brak tego elementu pracownicy cmentarza zauważyli 17 lipca, w trakcie obchodu nekropolii. - O sprawie zawiadomiliśmy policję. Na razie trudno szacować wartość szkody - mówi Patrycja Ćwikła z Zarządu Cmentarzy Komunalnych. Policjanci potwierdzają, że dzwonkiem się zajęli. - Poprosimy ZCK o wskazanie dysponenta grobu, a sprawa zostanie przekazana do wydziału operacyjnego - mówi Michał Kondzior z małopolskiej komendy.
Wczoraj wieść o kradzieży wstrząsnęła środowiskiem piwnicznych artystów, którzy przyjaźnili się ze Skrzyneckim. - To naprawdę smutna wiadomość. Wydaje mi się, że złodziej mógł nawet nie zdawać sobie sprawy, czyj grobowiec zbezcześcił. Nie pozwolimy, by na grobie Piotra brakowało symbolu Piwnicy. Jeśli będzie potrzeba, zorganizujemy zbiórkę, aby odtworzyć dzwonek - mówi Zygmunt Konieczny, kompozytor. Dodaje, że powody kradzieży mogą być dwa. - Albo ktoś to zrobił w celach zarobkowych, by sprzedać dzwonek w skupie złomu, albo był to jakiś nie do końca zrównoważony miłośnik Piwnicy, który chciał mieć nietypową pamiątkę - zastanawia się Konieczny.
Krakowskim artystom będzie zależało, aby dzwonek, który przez lata był nieodzownym atrybutem Skrzyneckiego, z powrotem znalazł się na grobie najpóźniej do 12 września, w rocznicę urodzin artysty.
Dodajmy, że to nie pierwszy taki incydent na Rakowicach. Wcześniej okradany był grób Tadeusza Kantora, gdzie znajduje się firgurka siedzącego na ławce chłopca z "Umarłej klasy".
Małopolska kolesi z partyjnego nadania sporo nas kosztuje. Sprawdź, kto zajmuje "ciepłe" posady w regionie!
Trwa konkurs na Miss Lata. Zgłoś swoją kandydaturę!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!