https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Dzień Zaduszny groby znanych krakowian toną w kwiatach, otulone światłami zniczy

Ewa Wacławowicz
Grób Zbigniewa Wodeckiego
Grób Zbigniewa Wodeckiego Ewa Wacławowicz
W sobotę 2 listopada obchodzimy Dzień Zaduszny. Mimo chłodnej aury krakowianie wciąż tłumnie odwiedzają krakowskie nekropolie. Przykładem Cmentarz Rakowicki, gdzie po południu spotkaliśmy mnóstwo osób, które przyszły zapalić światełko na grobie osób bliskich bądź też znanych i lubianych.

W sobotę po południu wybraliśmy się na Cmentarz Rakowicki, by zobaczyć, czy mimo chłodnej - choć słonecznej - aury krakowianie wciąż tak licznie odwiedzają groby. Okazało się, że tak.

Jedni odwiedzający uczestniczyli w mszy św. w kaplicy cmentarnej, inni z siatkami pełnymi zniczy i kwiatów maszerowali w ciszy na groby bliskich. Wciąż nie istnieje tu praktycznie grób, na którym nie świeciłoby się choć jedno światełko. I dotyczy to zarówno prywatnych grobów, jak i grobów osób znanych i lubianych.

Aleja Zasłużonych

Dlatego też wybraliśmy się również do Alei Zasłużonych, gdzie spoczywają m.in. Marek Grechuta, Ewa Demarczyk, Jerzy Vetulani.

Zdecydowanie najwięcej świetlnych punktów znajduje się przy grobie Marka Grechuty. Nieco mniej światełek znajdziemy przy grobie "Czarnego Anioła" Piwnicy pod Baranami - Ewy Demarczyk. Spod zniczy nie widać natomiast praktycznie grobu Piotra Skrzyneckiego - założyciela Piwnicy pod Baranami. Podobnie wygląda grób Jerzego Bińczyckiego, aktora Starego Teatru.

Stuhr, Matejko, Szymborska, Wodecki

Wychodząc z Alei Zasłużonych udajemy się na grób rodziny Stuhrów, gdzie spoczął w lipcu br. aktor Jerzy Stuhr. Co chwilę ktoś tu się zatrzymuje, krótko modli i stawia znicz. Grób i jego okolica pełna jest światełek.

Kierując się w stronę kaplicy cmentarnej, w linii prostej mamy grób Jana Matejki. Tu również pali się sporo zniczy. Przystając, jesteśmy świadkami uroczej sceny. Mała dziewczynka dopytuje babcię - "czemu tu tyle światełek". Babcia tłumaczy: "tu leży taki pan, który malował piękne obrazy i nazywał się Jan Matejko", na co dziewczynka rezolutnie odpowiada: "był miły?". - Tak - mówi babcia, "to dajmy mu światełko" - odpowiada maluch i domaga się wręczenia znicza. Babcia jej wręcza i razem kładą światełko u stóp grobowca, podobnie jak zrobiło to kilkadziesiąt innych osób.

Idziemy dalej w poszukiwaniu grobowców Wisławy Szymborskiej i Zbigniewa Wodeckiego. O ile w google maps znajdziecie zaznaczony grób Wodeckiego, to Szymborskiej już nie. Z pomocą przyszedł nam lokalizator grobów ZCK. Po kilkunastu minutach znaleźliśmy zarówno grób poetki, jak i muzyka.

Na grobach i w ich bliskim otoczeniu tłoczą się ludzie. Każdy chce postawić światełko, ktoś chce się pomodlić, inni robią zdjęcia i szybko odchodzą. Na grobie Wisławy Szymborskiej dostrzegamy nowiutką "małpkę" wódki i popielniczkę pełną papierosów, która ma przypominać o nałogu poetki. Para, która przyszła tuż po nas, mówi że papierosy są tu od samego początku, wódka wprawia nawet ich w zdziwienie. Jest tu też pełno kwiatów. Ledwo można zobaczyć o czyj grób chodzi.

Odchodzimy, a na nasze miejsce przychodzą kolejni i kolejni i kolejni. Ruch na krakowskim cmentarzu jakby to był 1, a nie 2 listopada. Krakowianie pamiętają o wszystkich-swoich bliskich i znanych artystach i osobistościach.

Czy ceny na cmentarzach wzrosły?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska