Policjanci zauważyli, że z tyłu samochodu wystają dużych rozmiarów metalowe elementy - jak się okazało, były to maszyny służące do produkcji prefabrykatów. Kierujący nie potrafił wytłumaczyć ich własności.
Obydwaj mężczyźni trafili do komisariatu a policjanci zajęli się wyjaśnieniem, czy maszyny nie zostały skradzione. Ustalenia doprowadziły do miejsca, w którym takie maszyny były składowane - kontakt z właścicielem firmy potwierdził, że doszło do kradzieży. Zginęły maszyny warte ponad 170 tysięcy złotych.
Obydwóm mężczyznom przedstawiono zarzuty kradzieży (jeden z nich jest recydywistą).
Odzyskano maszyny warte 35 tysięcy złotych, policjanci ustalają dalsze okoliczności tej kradzieży.
Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!