Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
- Po naszej ulicy od godziny 6 rano do późnych godzin popołudniowych - także w soboty, porusza się ciężki sprzęt. Tiry, ciężarówki, betoniarki, koparki. Ulica jest całkowicie zablokowana. Pojazdy te zatrzymują się, parkują na ulicy, nie patrząc na utrudnienia w ruchu - wylicza Pani Otylia w mailu do naszej redakcji. Całość obrazuje zdjęciami i filmami, na których widać wielkie ciężarówki jeżdżące małą ulicą oraz stojące zaparkowane na poboczu (zdjęcia i wideo do zobaczenia na naszych stronach internetowych).
Problem jest tym większy, że ulica Stawowa jest bardzo długa (ponad 2 km) i w większości nie ma tem chodnika. W miejscach, w których akurat się znajduje, jest zastawiony przez parkujące samochody. W efekcie piesi muszą chodzić ulicą, często jej środkiem, bo pobocza są pozastawiane samochodami. Największe zagrożenie tworzą ciężkie pojazdy, które wjeżdżają na liczne place budowy nowych osiedli, a także parkują na ulicy.
- Bezpośrednio przy tych właśnie budowach znajduje się Zespół Szkół nr 53 ze szkołą podstawową oraz przedszkolem. Rodzice odprowadzają dzieci idąc tą śmiertelną pułapką, czyli środkiem ulicy, gdyż nie ma chodnika, omijając wielkie samochody ciężarowe i ciężki sprzęt. Jest to niebezpieczny labirynt - wylicza Pani Otylia.
Urzędnicy wysyłają inspektorów
Zwróciliśmy się do urzędników z pytaniem, co można zrobić w tej sytuacji. - Wysłaliśmy inspektorów w teren, aby sprawdzili, jak wyglądają umowy z deweloperami w tym rejonie i czy są respektowane ich zapisy - mówi Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Dróg Miasta Krakowa. Do zamknięcia tego numeru nie uzyskaliśmy jednak szczegółowych odpowiedzi.
Urzędnicy podkreślają, że w niektórych sytuacjach deweloperzy biorą pełną odpowiedzialność za całe fragmenty ulic prowadzące do ich inwestycji. Może być jednak też tak, że dochodzi do nielegalnego zajęcia pasa drogowego.
- Ulica jest długa i realizowanych jest tam dużo inwestycji. Dopiero po zakończonych kontrolach będziemy mogli podjąć dalsze działania - zaznacza Magdalena Wasiak z biura prasowego ZDMK.
Osobnym problemem jest brak chodnika na ulicy Stawowej. W 2015 roku Rada Dzielnicy IV Prądnik Biały przyjęła uchwałę ws. programu budowy chodników. Ulica Stawowa została tam zgłoszona. - Chodnik jest tam potrzebny ze względu na szkołę i rozbudowujące się osiedla - mówi Jakub Kosek, radny miejski i dzielnicowy z Prądnika Białego.
Wyższy współczynnik miejsc parkingowych?
Mijają cztery lata, a chodników wciąż nie ma. Zdaniem radnego Koska program budowy chodników jest realizowany w miejscach, gdzie nie są potrzebne aż tak bardzo, jak na Stawowej czy równoległej do niej Sosnowieckiej. Według Jakuba Koska możliwe, że są problemy z własnością gruntów pod chodniki. - Niewykluczone są też umowy z deweloperami, którzy są zobowiązani do budowy chodników, ale dopiero po zakończeniu inwestycji. Częściowo pewnie tak powstają, ale nie zapewnia to chodnika na całej ulicy - kwituje radny. Między innymi to mają wykazać kontrole inspektorów ZDMK.
Bieżącym rozwiązaniem problemu mogłyby być znaki zakazu parkowania i ich egzekwowanie. To jednak miecz obosieczny. Długofalowym rozwiązaniem może być natomiast zwiększenie współczynnika miejsc parkingowych na mieszkanie. Obecnie wynosi on 1,2 dla nowych inwestycji. - To za mało, bo miejsc często i tak brakuje, więc auta stoją na chodnikach. Współczynnik można więc podnieść np. do 1,4. To jednak wiązałoby się zapewne z podwyżką cen nowo budowanych mieszkań - mówi radny Kosek.
- Zdjęcia Krakowa przed II wojną światową. Tak wyglądało życie codzienne mieszkańców
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
