https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Uratuj bezdomnego kota. Okaż serce. Daj dom [ZDJĘCIA, WIDEO]

Red.
Bezdomne koty bardzo cierpią w schronisku. Zabija je stres, strach i tęsknota za człowiekiem i własnym domem.

Nie zawsze mamy czas, by podjechać na ul. Rybną, dlatego postanowiliśmy Wam pomóc w podjęciu decyzji. W naszej akcji "Okaż serce. Daj dom" prezentujemy 13 kotów z krótki opisami, które pomogą poznać zwierzaka. Szukamy domu, w którym kot mógłby w końcu się przekonać, co oznacza czuła opieka i troska. Mamy nadzieję, że nasza "13" okaże się szczęśliwa dla kotów! Adoptuj kota ze schroniska!

Podstawowe informacje odnośnie warunków adopcji:
Adopcja zwierząt ze Schroniska jest bezpłatna, datki na rzecz Schroniska przy adopcji są dobrowolne i w dowolnej wysokości.

Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej na podstawie dowodu osobistego z adresem zamieszkania.

Schronisko prosi, by adoptując kota wziąć ze sobą transporter - do przewozu kotka.

Kraków. Dramatyczna sytuacja w schronisku dla zwierząt. Okaż...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Fundacje i schroniska robią wiele dobrego ale i wiele złego. Klasyką jest wyłapywanie kotów na kastrację i wypuszczanie ok ALE niektórych nie wypuszczają tylko zostawiają W KLATKACH i "szukają im domku". Koty wyrwane z dworu i natury i wolności siedzą następnie w klatkach metr na metr z kuwetą i miska i siedzą tak MIESIĄCE I LATA ponieważ nikt nie chce dzikich, lękliwych, nieufnych, drapiących, smutnych kotów. A to siedzenie w klatkach sprawia że te koty umierają w oczach z tygodnia na tydzień. I choć wolontarisz zamieszcza filmiki jak to Kicia Mruczuś czy inny Filemonek siedzi w klatce skulony i WIELKI SUKCES dał się dotknąć i całe forum wolontariuszy klaszcze, to w realu 24h/dobę ten kot siedzi skulony, smutny, umiera w środku, łapie katar, choruje psychicznie.. To już nie jest ten sam kot po miesiącu czy dwóch!!! Niektóre będą miały szczęście i znajdą dom, ale to już są chore psychicznie koty z traumą, które nigdy nie będą sobą...... obserwuję kilka takich kotów OD 3 LAT.... Od 3 lat siedzą w 1 pokoju i w klatkach z 7 innych kotów z którymi się nie lubią...... tak żyją Filemonki i Mruczki... I oczywiście pomagajmy, adoptujmy, natomiast do cholery, nie zbierajcie dzikich kotów i nie szukajcie im domów. Wolałaby zginąć na wolności niż żyć w klatkach i jak wiele z nich umrzeć w tych klatkach z chorób albo bo nikt ich nie chciał.

G
Gość

JEŚLI CHCECIE ODDAĆ KOTA - NIE ODDAWAJCIE GO DO SCHRONISKA ANI FUNDACJI !!!!!!!!! SAMI ZNAJDŹCIE MU DOM NP PRZEZ OLX ALLEGRO ITD !!! kiedy kot trafi do schroniska czy fundacji będzie tam gnił latami !!! A normalni ludzie codziennie szukają kotów do adopcji tylko pomijają koty z fundacji bo nie chce się im znosić tych procedur... to nie wina kotów, dajcie im szansę i sami znajdźcie im dom nim oddacie do schroniska !!!!!

h
hilalalrv

Niestety adopcja kota ze schroniska czy fundacji to droga przez mękę. I nie mówię o kotach tylko o procedurach... Próbowaliśmy adoptować kota z fundacji. Na dzień dobry ankieta. Mająca 8 stron !!!! I oczywiście każdy kto oddaje kota chce wiedzieć komu go oddaje, natomiast bądźmy szczerzy jak człowiek słyszy że ma wypełnić ankietę, zadzwonić, umówić się na wizytę w domu, czekać kilka tygodni i potem może dowie się że nie nadaje się na opiekuna kota to mu się odechciewa...... Albo przejdzie proces pomyślnie po miesiącu dwóch i wtedy dopiero będzie mógł wybrać sobie kota..... i wizyty kontrolne a jak źle to kota zabiorą....... serio? Fundacje tłumaczą że procedura musi być bo to zapewnia wybór odpowiedzialnego właściciela - SERIO??? To jakim cudem niektórzy ludzie którzy przeszli i zostali zaakceptowani potem oddają te koty z powrotem do fundacji??? Prawda taka że te procedury tylko odstraszają 90% ludzi a nie są ŻADNĄ gwarancją!!! w ankiecie każdy może nakłamać co to za gwarancja a podpisana umowa też nic nie znaczy, ktoś was nie wpuści do chaty i co po policję pójdziecie???

w końcu wzięliśmy kota którego prywatna osoba oddawała i zaskoczenie tego samego kota chciały 3 inne osoby! I był to zwykły dachowiec lat 6 !!!Jak to więc możliwe że koty w schroniskach i fundacjach TKWIĄ LATAMI a prywatne osoby oddają z powodzeniem koty w tydzień, dwa???

koty które widzieliśmy w ogłoszeniach fundacji gdy szukaliśmy naszego kota 2 lata temu NADAL SĄ W FUNDACJACH.....

poza tym ogłoszenia fundacji... Warszawa, po czym na końcu ogłoszenia "kot jest w Krakowie, można podjechać go obejrzeć".... albo to samo ogłoszenie wgrywane 2 rok z tym samym wiekiem kota...

t
trutty
16 października, 16:29, Rudy z Budy:

Niemcy wymordowali w Polsce co najmniej 6 milionow Polek i Polakow, a przeciez wielu z nich mialo domowe zwierzeta w tym koty. Kiedy wlasciciel zostal zamordowany przez Niemca to ginelo tez zwierze z glodu, chlodu i choroby. Dzisiaj niemiecka Gadzinowka Krakowska pisze rekoma folksdojczy tam zatrudnionych o cierpieniach kotow w schronisku a powinna pisac o cierpienich kotow pod okupacja niemiecka a uderzajac sie w piersi Niemcy i ich niemieckie pacholki z Gadzinowki powinni wspierac finansowo schronisko i w ramach volentariatu zajmowac zwierzetami ktore tam zyja.

16 października, 18:02, Edward:

niesamowite, że komuś nie wstyd takie bzdury wypisywać.

To nie sa zadne bzdury ale prawda o ktorej sie nie pisze i ktora zostala zamieciona pod dywan tak jak historia Goralenvolk. Czyz nie jest prawda ze Niemcy wymordowali 6 milionow Polakow, czyz nie jest prawda ze wielu z tych ludzi mialo domowe zwierzeta ktore w najlepszym wypadku skonczyly jako bezpanskie zwierzeta. Ale prawda w oczy kluje....

E
Edward
16 października, 16:29, Rudy z Budy:

Niemcy wymordowali w Polsce co najmniej 6 milionow Polek i Polakow, a przeciez wielu z nich mialo domowe zwierzeta w tym koty. Kiedy wlasciciel zostal zamordowany przez Niemca to ginelo tez zwierze z glodu, chlodu i choroby. Dzisiaj niemiecka Gadzinowka Krakowska pisze rekoma folksdojczy tam zatrudnionych o cierpieniach kotow w schronisku a powinna pisac o cierpienich kotow pod okupacja niemiecka a uderzajac sie w piersi Niemcy i ich niemieckie pacholki z Gadzinowki powinni wspierac finansowo schronisko i w ramach volentariatu zajmowac zwierzetami ktore tam zyja.

niesamowite, że komuś nie wstyd takie bzdury wypisywać.

R
Rudy z Budy

Niemcy wymordowali w Polsce co najmniej 6 milionow Polek i Polakow, a przeciez wielu z nich mialo domowe zwierzeta w tym koty. Kiedy wlasciciel zostal zamordowany przez Niemca to ginelo tez zwierze z glodu, chlodu i choroby. Dzisiaj niemiecka Gadzinowka Krakowska pisze rekoma folksdojczy tam zatrudnionych o cierpieniach kotow w schronisku a powinna pisac o cierpienich kotow pod okupacja niemiecka a uderzajac sie w piersi Niemcy i ich niemieckie pacholki z Gadzinowki powinni wspierac finansowo schronisko i w ramach volentariatu zajmowac zwierzetami ktore tam zyja.

G
Gość
8 października, 23:57, Really??:

Ok, staraliśmy się z mężem w lutym i marcu wziąć kotka ze schroniska Krakowskiego...ludzie, to prawdziwy kwest! Zupełnie jak adopcja dziecka! Sprawdzają warunki w jakich mieszkacie, zastanawiają się, jeszcze dużo innych szczegółów! Gdyby to było prostsze - dużo więcej zwierząt miałyby swój dom! Szukaliśmy później w ogłoszeniach, szukaliśmy rudego, podobnego do naszego który odszedł w styczniu tego roku...bez przesady, ludzie z Bydgoszcza chcieli oddać kocięta wyłącznie po obejrzeniu naszego domu, działki, z tym że oni sami przywiozą zwierze i my mamy opłacić drogę w dwie strony! Żeby mieć kotka w domu musieliśmy znaleźć go w innym kraju z poza EU i na farta chować go w samochodzie na granicy! Niech schroniska wprowadzą ludzkie warunki dla wzięcia zwierząt i nie będzie problemu!!!

Proszę nie pisać kłamstw. Nikt w Schronisku nie robi problemów z adpcją- o ile jest to odpowiedzialny dom. W Waszym przypadku jak widać nie był.

R
Really??

Ok, staraliśmy się z mężem w lutym i marcu wziąć kotka ze schroniska Krakowskiego...ludzie, to prawdziwy kwest! Zupełnie jak adopcja dziecka! Sprawdzają warunki w jakich mieszkacie, zastanawiają się, jeszcze dużo innych szczegółów! Gdyby to było prostsze - dużo więcej zwierząt miałyby swój dom! Szukaliśmy później w ogłoszeniach, szukaliśmy rudego, podobnego do naszego który odszedł w styczniu tego roku...bez przesady, ludzie z Bydgoszcza chcieli oddać kocięta wyłącznie po obejrzeniu naszego domu, działki, z tym że oni sami przywiozą zwierze i my mamy opłacić drogę w dwie strony! Żeby mieć kotka w domu musieliśmy znaleźć go w innym kraju z poza EU i na farta chować go w samochodzie na granicy! Niech schroniska wprowadzą ludzkie warunki dla wzięcia zwierząt i nie będzie problemu!!!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska