https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Urzędnicy skarceni za złe przygotowanie przetargu

Piotr Rąpalski
Teatr Variete ma mieć ok. 370 miejsc na widowni. Pierwsze spektakle planowane są na przełomie roku. Placówkę trzeba jeszcze wyposażyć. Przetarg z powodu wpadki urzędników przeciągnie się, ale niewiele
Teatr Variete ma mieć ok. 370 miejsc na widowni. Pierwsze spektakle planowane są na przełomie roku. Placówkę trzeba jeszcze wyposażyć. Przetarg z powodu wpadki urzędników przeciągnie się, ale niewiele fot. Wojciech Matusik
Firma ESS Audio zarzuciła Urzędowi Miasta błędy i złamanie zasad uczciwej konkurencji przy przetargu na wyposażenie sceniczne dla budowanego Teatru Variete na Grzegórzkach. I wygrała sprawę w Krajowej Izbie Odwoławczej w Warszawie. Urzędnicy muszą teraz warunki zamówienia poprawić, a do tego zapłacić koszty postępowania - blisko 19 tys. zł. ESS Audio twierdzi, że magistrat w przetargu na m.in. projektory, kable i mikrofony faworyzował produkty kilku firm, głównie Yamahy. Urzędnicy niemal przepisali z katalogów producenta parametry zamawianych urządzeń. A przetargi są przecież po to, aby poznać różne oferty i rozwiązania. I dopiero wtedy wybrać te najlepsze i najtańsze.

Kolejny przetarg organizowany przez Urząd Miasta Krakowa budzi kontrowersje i oskarżenia wobec urzędników o naruszanie zasad uczciwej konkurencji. Rzuca je jedna z firm chcących rywalizować o intratny kontrakt. Tym razem chodzi o zamówienie na sprzęt sceniczny dla budowanego Teatru Variete na Grzegórzkach. Inwestycji, która od dawna budzi wątpliwości wśród radnych miejskich.

Firma sprawę zgłosiła do Krajowej Izby Odwoławczej i... wygrała spór. Miasto musi warunki przetargu zmienić i zapłacić blisko 19 tys. zł kosztów postępowania.

W tym roku pisaliśmy już o dwóch kontrowersyjnych zamówieniach gminy na meble do Kraków Areny i Centrum Kongresowego (patrz niżej).

- Nie wiem, czy to błędy, nieudolność, czy celowe działanie, ale przez to Kraków może na przetargach tracić pieniądze i wiarygodność u przedsiębiorców - mówi Józef Pilch, radny PiS i dyrektor w firmie Chemobudowa Kraków.

Teraz sprawa dotyczy elektroniki. Dostawy, montażu i uruchomienia sprzętu na scenie w sali widowiskowej teatru i w innych pomieszczeniach. Chodzi o reflektory, konsole, projektory, kamery, kable, mikrofony, komputery i inne urządzenia. Od warunków przetargu, którego wartość opiewa na ok. 2 mln zł, odwołała się firma ESS Audio.

W treści zarzutów czytamy m.in. o "naruszeniu zasad zachowania uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców poprzez niejasne określenie przedmiotu zamówienia, jak również wykluczenie zaoferowania urządzeń równoważnych". Autorem pisma jest Jacek Karałow, prezes ESS Audio.

Jego firma podnosi, że urzędnicy tak opisali przedmioty, których chcą od zwycięzcy przetargu, że powielili opisy konkretnych wyrobów producentów działających na rynku, głównie Yamaha i Seeburg. Przekonuje, że sformułowania są niemal wyjęte z katalogów tych firm i zbyt szczegółowe. Oferowanie sprzętu o podobnych właściwościach, ale różniącego się np. wielkością wtyczki, może już oznaczać przegraną w walce o to zamówienie.

ESS Audio twierdzi, że choć przetarg zakłada oferowanie urządzeń "równoważnych", to jednak nie podano, na ile mogą one odbiegać od preferowanych parametrów. Firma uważa, że oferenci musieliby zaproponować przedmioty identyczne, co kłóci się z logiką.

Takie organizowanie przetargów powoduje, że może je wygrać tylko jedna firma. Inne często odstępują widząc, że nie mają szans. - A konkurencja powinna powodować oszczędności w przetargach. Tymczasem faworyt może dać maksymalną cenę, a miasto przepłaci - komentuje Jerzy Woźniakiewicz, radny miejski PO, przewodniczący komisji praworządności.

Miasto na pewno zapłaci za swój błąd. - Izba uwzględniła odwołanie i nakazała zamawiającemu modyfikację warunków zamówienia - podaje Justyna Tomkowska, rzecznik KIO. - Zasądzono od gminy miejskiej Kraków na rzecz ESS Audio kwotę 18, 6 tys. zł jako koszty postępowania, w tym wynagrodzenia pełnomocnika.

Co na to gmina? - Wyrok zamierzamy wykonać. Będzie to jednak możliwe dopiero po zapoznaniu się z pisemną treścią rozstrzygnięcia i jego uzasadnieniem - mówi Filip Szatanik, zastępca dyrektora wydziału informacji UMK. - Wtedy możliwe będzie ustalenie, które z zarzutów zostały uznane, a które pominięte.

Na razie wiadomo tylko, że urzędnicy muszą dokładniej opisać sprzęt, który w Teatrze Variete już jest, aby firmy mogły dostosować do niego swoje oferty.

Zakup kinoteatru "Związkowiec" i budowa w nim Teatru Variete ma kosztować ok. 27,5 mln zł. Prace zakończą się w październiku. Otwarcie na przełomie roku. Nie będzie stałej trupy aktorskiej. Teatr ma "wynajmować" spektakle z kraju i zagranicy lub zatrudniać aktorów doraźnie do wyreżyserowanych u siebie sztuk. Początkowo szacowano, że z budżetu miasta rocznie do funkcjonowania placówki będzie trzeba dokładać około 800 tys. zł. Teraz mówi się o 2 mln. Radni miejscy mają wątpliwości, czy Kraków stać na taką atrakcję.

Dziwne przetargi
W tym roku pisaliśmy już o dwóch podobnych, kontrowersyjnych przetargach, które odbyły się w kwietniu i maju.

W przetargu na meble do Centrum Kongresowego startowały trzy firmy. W wymaganiach do zamówienia zamieszczono zdjęcia wyposażenia identycznego jak to w katalogu jednej z nich. Dwaj inni producenci zgłosili konkurencyjne oferty, ale przegrali. Jeden z kwotą o wiele niższą niż faworyt - 2 mln zł zamiast 5,1 mln. Zaproponował meble podobne (przetarg zezwalał na tzw. równoważniki), ale nie spełnił wymogów, więc ofertę odrzucono na starcie. Druga firma chciała 1 mln zł więcej niż zwycięzca, bo musiałaby wyłożyć dodatkowe pieniądze na pozyskanie mebli takich, jakich wymagał magistrat.

Ta sama zwycięska firma wygrała też bezkonkurencyjnie przetarg na meble do biur Kraków Areny w Czyżynach za 750 tys. zł. W tym przypadku nikt nie chciał z nią rywalizować. Firmy pytały jednak urzędników w trakcie procedury, dlaczego wymagają mebli, w których specjalizuje się akurat zwycięska spółka.

W obu przypadkach nikt nie odwołał się do KIO, np. nie chcąc psuć swoich relacji z miastem. Urząd Zamówień Publicznych ma jednak skontrolować te przetargi. Poprosiła o to "Gazeta Krakowska".

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
reno
my za to placimy wiec wybieranie wiadomego dostawcy bije wszystkich po kieszeni bo zabraknie na co innego, ale urzednikom sie wydaje ze pieniadz sa niczyje - hulaj dusza piekla nie ma
D
Dawid
Tylko krewni i znajomi króliczka mają w mieście jakiekolwiek szanse na rozwinięcie biznesu a Majchrowski bezczelnie kandyduje na następną kadencję i śmieje się z nas i z prawa.
C
Cela
Przecież akcent ma zupełnie ickowski.
o
oj
masz na myśli biedronkę czy Biedronkę ;)
i
inspektor
przecież do kontroli przetargów w gminach są powołane instytucje: regionalne izby obrachunkowe czy nik
f
fdsfdsa
odbiegajac od tematu:) w parowce z biedronki jst 95% miesa, wiec nie pi.eprz farmazonow (trzeba sie niezle wysilic zeby kupic gdzies indziej parowki z taka iloscia miesa)
a
as
od razu widać, że autor ma zadęcie na tworzenie ... narracji;
tekst sam sobie zaprzecza a faktów w nim tyle co mięsa w parówce z biedronki;
tylko co będzie kiedy Bunia kiedyś się ocknie przerażona swoimi dokonaniami - da ogłoszenie do mediów? odda zarobioną w ten sposób kasę na biednych? a co będzie jak już nie da się naprawić krzywdy?
k
krakus
Wielka gazeta krakowska, warszawska popłuczyna znowu w obronie mieszkańców jako że jest wszechwiedząca za wszystkich. Oczywiście trzepa mocno reagować na nieprawidłowości ale szukanie dziury w całym i szukanie błędów ludzkich to już wstyd dla tego redaktora....
M
M.
naprawa wyrządzonej szkody+ surowa kara.Skarcenie urzędnika w Polsce: "A ty ,a ty niegrzeczny urzędasku!!Żeby mi się to nie powtórzyło!" Skarcenie właściciela mikrofirmy-grzywna ,więzienie i licytacja majątku.
J
Ja
Debilu !!!
D
Dziadek
Oczywiście!!!! Buhahahaha !!! Chyba Ci odbiło!!!!
W
Właściciel rodzinnej firmy
- dajcie spokój z tymi informacjami na temat ustawianych przetargów, bo mnie szlag trafia jak to czytam!
Prawo o przetargach jest klarowne i właściwie uniemożliwia ustawianie przetargów, ale co z tego jak NIKt
tego nie kontroluje i wszyscy o tym wiedzą, więc omijają prawo. Takie prawo, które jest niekontrolowane
można rozbić o kant d.py!!!
y
y
Oj tam. Każdemu się może zdarzyć!
j
janek
ale czy miasto obciąży tymi karami urzędasów odpowiedzialnych za to, bo już nie wspomnę o marnotrawnej decyzji z inwestycją
C
Chrystjana/J/A
A ty- nie morduj i nie truj tyle!Jak byłam, w Krynicy, to taki mormon - icek, z ickiem..., ze skancerowaną twarzą, od gorylego homo i nadmiernych stosunków, jak goryl, z upału..., był w willi Mirarosa! I w willi Dana - miał krematorium, bo śmierdziało spalanym ciałem! Który i w naszym bloku, jak hitlerowiec - gazem, podtruwa!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska