Pan Robert ma już dość. Klnie, potykając się na chodnikach nie po raz pierwszy. Twierdzi, podobnie jak jego sąsiedzi, że w tej okolicy jest zbyt mało lamp, a te które są, nie oświetlają wystarczająco przejść.
Radni dzielnicy także zwrócili uwagę na problemy z oświetleniem. Wiedzą, że zwłaszcza odcinek ul. Marii Dąbrowskiej, pomiędzy al. Jana Pawła II, a ul. Medweckiego jest bardzo uczęszczany. Tędy prowadzi droga do Carrefoura i Leroy Merlin i przejście w głąb osiedla 2. Pułku Lotniczego.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu po interwencji "Gazety Krakowskiej" obiecuje zająć się sprawą.
Na razie nie jest możliwe dostawienie nowych lamp, ale urzędnicy ZIKiT przyrzekają, że zrobią, co mogą. W ciągu kilku najbliższych dni zostaną sprawdzone istniejące lampy. Jeżeli będzie taka potrzeba, zostaną w nich wymienione części.
Poprawa oświetlenia to według mieszkańców bardzo pilna sprawa. Lepsze światła bowiem znacząco poprawią bezpieczeństwo.
- Co z tego, że są w tej części miasta jakieś lampy, skoro świecą tyle, co nic - rozkłada ręce Dorota Kasprzyk, mieszkanka os. 2.Pułku Lotniczego. - Ulica jest w tym miejscu niebezpieczna, jeździ tędy dużo samochodów i autobusów. A ludzie sami pakują się pod koła - dodaje kobieta.
Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIV Czyżyny zauważa, że lampy w okolicach ul. Medweckiego i Marii Dąbrowskiej co prawda są, ale nie zaszkodziłoby, gdyby było ich więcej.
- Zwiększenie ich liczby poprawiłoby znacznie widoczność i bezpieczeństwo. Lepiej, żeby było jaśniej w bardzo ruchliwej części dzielnicy, a przecież takie są okolice dworca - podkreśla Jerzy Woźniakiewicz.
Gdy problem niewystarczającego oświetlenia zgłosiliśmy do ZIKiT-u, urzędnicy zarzekali się, że wcześniej nie trafiły do nich żadne skargi dotyczące oświetlenia tej części Czyżyn. - Sprawdzimy, czy faktycznie światła przy ul. Marii Dąbrowskiej szwankują - obiecuje Michał Pyclik z ZIKiT. - Jeżeli tak jest, to postaramy się w ciągu najbliższych dni wymienić część lamp - zapewnia. - Na razie nie ma jednak szans na dostawienie kolejnych. Nie ma na to pieniędzy.
Być może szansa na dodatkowe oświetlenie będzie realniejsza w przyszłym roku. - Może też dzielnica zasponsorowałaby część nowych lamp - zastanawia się Michał Pyclik.