Maria Teresa, znajdująca się 135 metrów pod ziemią, jest największą z komór dostępnych dla zwiedzających, jej przestrzeń liczy 20 tys. metrów sześciennych.
- W tej komorze wyciek solanki utworzył na fragmentach ścian biały narost, tak zwane solne kalafiory. W dolnej części komory tworzą one bajkową, śnieżną scenerię - dla wagoników turystycznej kolejki, która niegdyś woziła najwyższych urzędników monarchii austro-węgierskiej. Obecnie w komorze można usłyszeć dźwięk kapiącej wody i narzędzi pracujących górników, co pozwala oczami wyobraźni zobaczyć proces powstawania tego niezwykłego miejsca – opisuje Muzeum Żup Krakowskich.
Natomiast komora Saurau, wydrążona w latach 1820-1870, została udostępniona dla zwiedzających 1877 roku. Miejsce to zawdzięcza swą wyjątkową urodę wielkiej bryle soli zielonej, w której powstało, a także fascynującej przestrzeni ze śladami prac górniczych oraz krętym schodom łączącym poziom II z III. Szczególną atrakcją groty, której nazwa pochodzi ówczesnego premiera i ministra spraw wewnętrznych Austrii – Franciszka von Saurau, jest nieregularna bryła z licznymi dobrze zachowanymi śladami ręcznej roboty górniczej.
Ważną częścią remontu tej części podziemnego Muzeum była wymiana oświetlenia.
- Obecnie w momencie wejścia do komory Saurau, która już w XIX wieku miała opinię najpiękniejszej w wielickich podziemiach, światła zapalają się według założonego scenariusza. Turysta, stojąc na nowo powstałej platformie, może podziwiać stopniowo odsłaniające się efektowne, ogromne, podziemne przestrzenie. W tym wyrobisku zwiedzający zobaczą również słynny zjazd do kopalni dawnych górników przywiązanych do grubego konopnego sznura. W niesamowitej kopalnianej ciszy, turyści usłyszą tu też chóralny śpiew górników – przejmujące Salve Regina – podaje wielickie Muzeum
