Informacje o zamykaniu kolejnych sklepów i punktów usługowych pojawiają się regularnie już od pewnego czasu. Często są to firmy z tradycjami, działające od wielu lat, wpisane – wydawałoby się, że na stałe - w krajobraz Krakowa.
- Przedsiębiorstwa nie radzą sobie one z rosnącymi czynszami za wynajem lokali miejskich oraz z konkurencją w postaci zagranicznych koncernów. Skala tego jest już właściwie masowa, a oddolne apele mieszkańców o pomoc nie są w stanie ocalić ich przed zakończeniem działalności. Upadają małe, lokalne firmy, które na stałe wpisały się już w społeczną i kulturową tkankę Krakowa. Obecnie pomoc ze strony miasta oferowana jest tylko części biznesów, np. wpisanych na listę branż chronionych i zanikających. Praktyka pokazuje jednak wyraźnie, że wsparcie jest potrzebne na szerszą skalę. Można zrobić więcej, ustalając reguły oraz zasady najmu dla przedsiębiorców, którzy realizują działalność o szczególnym znaczeniu dla mieszkańców i od lat wpisują się w lokalny krajobraz – to fragment interpelacji złożonej przez Łukasza Gibałę.
Radny apeluje do władz Krakowa o przygotowanie projektu wsparcia dla przedsiębiorstw o znaczeniu wyjątkowym dla miasta. Zdaniem Gibały formą pomocy mogłoby być np. wskazanie stałej stawki czynszu za mkw. lub jej obniżenie (w porównaniu do obecnych opłat ponoszonych przez przedsiębiorców), a także - odstąpienie od waloryzacji czynszu w 2024 roku (jako wsparcie doraźne).
O odniesienie się do propozycji radnego poprosiliśmy UMK. Czekamy na odpowiedzi.
Dlaczego pory roku wpływają na nasz nastrój?
