https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: wichury oraz zatory płatnicze opóźniają budowę dumy regionu

P. Rąpalski, K. Gawlik
Budowa hali wyhamowała, a obiekt ma zostać ukończony do 27 grudnia tego roku
Budowa hali wyhamowała, a obiekt ma zostać ukończony do 27 grudnia tego roku Anna Kaczmarz
Budowa hali w krakowskich Czyżynach, która może stać się dumą Małopolski ma ok. 70 dni opóźnienia. To głównie wina srogiej zimy i silnych wiatrów, które uniemożliwiły prace dźwigów i stawianie głównej konstrukcji. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że do problemu dokłada się też fakt, iż niektóre firmy na placu budowy nie płacą na czas swoim podwykonawcom.

Wizualizacje Hali Sportowo-Widowiskowej w Czyżynach

Ci nie mają pieniędzy, by posłać do roboty więcej pracowników. Nie wiadomo, czy uda się postawić obiekt do grudnia. A tymczasem ciągle bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy miasto będzie miało pieniądze na utrzymanie molocha. Już czwarty przetarg na prywatnego operatora obiektu właśnie zakończył się fiaskiem.

Opóźnienia

Inwestycję, która rozpoczęła się w czerwcu 2011 roku, prowadzi Agencja Rozwoju Miasta, spółka gminy Kraków. Jej władze zapewniają, że głównemu wykonawcy hali Mostostalowi Warszawa płacą na czas.

- Nawet z wyprzedzeniem, bo początkowo wypłaty miały być w trzy miesiące po wystawieniu faktury, a są przelewane w dwa - mówi Batłomiej Cieciak, prezes ARM. Przyznaje jednak, że z pretensjami dzwonią do niego podwykonawcy .
Nam też zgłosili ten problem. - Nie dostaliśmy na czas pieniędzy za grudzień, ale niedawno poinformowano, że niedługo wpłyną. Zapowiedziano nam jednak, że pieniędzy za styczeń nie dostaniemy nawet w marcu - żali się nam właściciel jednej z firm pracujących przy budowie hali. Chce pozostać anonimowy, aby nie narazić się zleceniodawcom. - Brakuje mi pieniędzy, aby posłać potrzebną liczbę robotników do pracy - dodaje.

Mostostal twierdzi, że nie jest winny problemom. - Wszystkich płatności dla naszych podwykonawców dokonujemy na bieżąco - zapewnia rzeczniczka firmy, Karolina Myszkiewicz. Przypomina jednak, że firmy, z którymi Mostostal podpisał umowy, dodatkowo najmują jeszcze inne. - A na rozliczenia między nimi nie mamy już wpływu - dodaje rzeczniczka.

Na budowę hali ARM podpisał dwie umowy. Jedną wartą 300 mln zł na budowę głównej konstrukcji obiektu i drugą na 20 mln zł na dach. Dodatkowe prace musiały zostać zlecone, bo wcześniej zaprojektowany dach okazał się zbyt słaby, by podwieszać pod nim nawet 60-tonowe elementy, np. dekoracje. Warto jednak przypomnieć, że gdy planowano budowę hali w 2005 r. szacowano jej koszt na zaledwie 170 mln zł, a zapłacimy dwa razy więcej.

W ramach pierwszej umowy wypłacono już 133 mln zł, z drugiej 6 mln zł. Ale mimo że pieniądze z miasta wypływają regularnie, prace wyhamowały.

- Opóźnienia są. Nie zaprzeczam. Ale wykonawca właśnie przedstawił nowy harmonogram prac. Analizujemy go, aby znaleźć możliwości oddania hali w terminie, czyli 27 grudnia 2013 roku - dodaje prezes Cieciak.

Za mało miejsca

Inwestycja ma jednak więcej problemów. Krakowskie Biuro Festiwalowe zgłosiło, że miejsce między trybunami, płyta główna obiektu, zostało zaprojektowane na zbyt małą liczbę widzów - 3,5 tys.

- Tam powinno móc wejść dwa razy więcej osób, aby powierzchnia pod ustawioną sceną nie świeciła pustkami - mówi Izabela Helbin, dyrektorka KBF. Sęk w tym, że więcej osób nie pozwalają wpuścić przy obecnym projekcie przepisy przeciwpożarowe i bezpieczeństwa.

- Niektóre gwiazdy czy zespoły warunkują występ tym, że chcą mieć pod sceną tłum fanów - zaznacza Helbin. Urzędnicy starają się rozwiązać ten problem. - Projektanci hali wystąpili już do Instytutu Techniki Budowlanej o opinię, czy istnieje możliwość odstąpienia od pewnych warunków prawa budowlanego, aby móc powiększyć dopuszczalną liczbę osób - mówi Cieciak. Możliwe, że uda się zwiększyć liczbę widzów mogących wejść na płytę do 5-8 tys.
Impreza otwarcia hali planowana jest już na kwiecień 2014. - Wystąpi gwiazda dużego formatu. Wystarczy, jak znajdziemy ją na pół roku przed imprezą - utrzymuje Izabela Helbin.

Brak operatora

Głośna gala otwarcia hali nie oznacza jednak, że organizatorzy koncertów będą do Czyżyn walić drzwiami i oknami. Tymczasem potrzeba ok. 60 imprez w roku na co najmniej 5 tys. osób, aby obiekt sam się finansował. Roczny koszt jego utrzymania szacuje się na 10 mln zł. Jeśli na hali zarobimy mniej, mieszkańcy dopłacą do niej z własnych podatków.
A na hali przydałoby się nawet zarobić, bo ARM na jej budowę zaciągnął 300 mln zł kredytu. Do 2027 r. musi spłacić z odsetkami ok. 450 mln zł

Taniej byłoby znaleźć prywatnego operatora, który zająłby się halą. Ale właśnie czwarty już przetarg na taką firmę skończył się fiaskiem. Mimo iż zarządzaniem obiektem interesowały się wcześniej firmy z Francji, USA, Anglii, a nawet Turcji.
I tak muszą się nią zaopiekować urzędnicy, tj. Zarząd Infrastruktury Sportowej, KBF oraz ARM. - W Gdańsku Ergoareną zajmuje się spółka miejska - odpiera Cieciak.

Sprawdziliśmy, jak to w Gdańsku wychodzi i faktycznie jest szansa dla Krakowa. Ergoarena na 15 tys. widzów w minionym roku zorganizowała 146 imprez. Utrzymanie hali kosztowało 12,9 mln zł, a zyski osiągnęły 11,2 mln zł. - Ale wliczamy w to obsługę kredytów, które kiedyś przestaniemy płacić i wymianę parkietu za 800 tys. zł - mówi Bartosz Tobieński, rzecznik Ergoareny. Po dwóch latach funkcjonowania hali w Gdańsku jej właściciele, samorządy Sopotu i Gdańska zarobiły w sumie 300 tys. zł.

- Też szukaliśmy operatora, ale zażyczył sobie za zarządzanie 3,5 mln zł rocznie. Podziękowaliśmy mu - mówi Tobieński. Na Pomorzu potrafiono jednak ściągnąć takie gwiazdy jak Sting, Iron Maiden i Lady Gaga oraz międzynarodowe turnieje sportowe. Ponadto Ergoarena nie ma takiej konkurencji jak katowicki Spodek, czy też Praga i Bratysława.

Szukają inwestorów

ARM zapewnia, że stara się już pozyskiwać imprezy i przedsiębiorców, którzy wynajmą powierzchnie komercyjne - a jest ich 4,5 tys. mkw. Wysłano już 100 ofert do różnych firm. Prowadzone są negocjacje. W hali mają pojawić się sklepy, restauracje, a nawet hotel.

Równocześnie spółka wystąpiła do 270 firm z propozycją, aby jedna z nich stała się sponsorem tytularnym obiektu. Taka firma w zamian za wyłożenie sporej sumy (ARM nie zdradza kwoty) mogłaby umieścić swoją nazwę w nazwie hali. Do tego miałaby prawo reklamować się w obiekcie oraz dostałaby miejsca w VIP-owskich lożach.

Sęk w tym, że od dwóch lat miasto bezowocnie szuka sponsora dla stadionu Wisły Kraków. Wyjściowa kwota 30 mln zł spadła już do 15 mln, ale chętnych ciągle brak. Fakt, że hala widowiskowo-sportowa będzie o wiele ładniejsza niż obiekt przy ul. Reymonta, więc może ktoś się skusi.

Klientów hali w Czyżynach mogą napędzić duże imprezy sportowe. W czerwcu 2014 zorganizowane w niej zostaną mecze mistrzostw świata w siatkówce.

Co w hali?

- Obiekt pomieści 15 tys. widzów
- Będzie można w nim rozgrywać zawody m.in. koszykówki, siatkówki, piłki ręcznej, hokeja, łyżwiarstwa oraz organizować koncerty i kongresy
- Obok głównej hali powstanie mniejsza treningowa na 300 miejsc
- Hala będzie miała dwukondygnacyjny parking podziemny i naziemne miejsca postojowe - łącznie 1300 stanowisk
- Hala jest budowana na terenie 9 ha. Będzie wysoka na 30 metrów.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KRK
Ile dróg Kraków mógł zbudować zamiast tych stadionów i hal? Wisła+Cracovia+Centrum Kongresowe+Hala w Czyżynach = 600 + 200 + 300 + 300 = 1 500 mln zł.
Można było wykonać całą obwodnicę zachodnią Motel Krak - Łagiewniki z tunelem albo obwodnicę północną albo razem wzięte Ciepłowniczą, Bagrową, modernizację Opolskiej, Igołomską, Galicyjską i pewnie jeszcze kilka innych.
Albo np. wyremontować (całkowicie, a nie tylko nową nawierzchnią) wszystkie te koszmarnie dziurawe uliczki w Śródmieściu i okolicach a może jeszcze i na wielu osiedlach w mieście.
K
KRK
Ile dróg Kraków mógł zbudować zamiast tych stadionów i hal? Wisła+Cracovia+Centrum Kongresowe+Hala w Czyżynach = 600 + 200 + 300 + 300 = 1 500 mln zł.
Można było wykonać całą obwodnicę zachodnią Motel Krak - Łagiewniki z tunelem albo obwodnicę północną albo razem wzięte Ciepłowniczą, Bagrową, modernizację Opolskiej, Igołomską, Galicyjską i pewnie jeszcze kilka innych.
Albo np. wyremontować (całkowicie, a nie tylko nową nawierzchnią) wszystkie te koszmarnie dziurawe uliczki w Śródmieściu i okolicach a może jeszcze i na wielu osiedlach w mieście.
A
Adrian
W miejscu gdzie jest budowana, był wspaniały teren zielony, Park Lotników Polskich, teraz powstał betonowy kloc i parking na 1300 aut. Też ciekawe, że jak budowa startowała, to o parkingu ani słowa nie było, tylko ze sama hala i 2ha zajmie. Mieszkanie w tym mieście powoli staje się nieznośne, tylko smród, hałas i beton.
l
lolek
nastepny bubel jasnie nam panujacego najlepiej niech bsiedzi cicho do konca kadencji bo kazdy jego ruch to porazka niech bzrobi jeszcze jeden festiwal i do widzenia do pzpr
p
pchełek
To kolejne pomysły Radnych z PO i ich projekty, juz wybudowali dwa stadiony z których jeden się po roku wali. Oba stoja puste, a wisła chce uciekać do Katowic!!! Teraz budują dwie olbrzymie hale. Nic sie nie nauczyli. Stadiony puste, a hale będą pełne??? Nie można było wybudowac jednej ale za to dobrej, w której i mecz mozna zrobić. Tak ma Londyn czy Nowy Jork, ale my widocznie jesteśmy bogatsi.... To też juz jasne czemu podnieśli bilety MPK, zwiększaja strefę parkowania i radykalnie (bo nawet o 500%) ceny za wywóz śmieci!!! Byłem ostatnio na sesji i widziałem jak mój przedstawiciel w Radzie (niestety głosowałem na PO) walczył jak lew o te podwyżki. Teraz rozumiem, przecież oni zostana dyrektorami, prezesami tych instytucji, a ktos musi płacić ich pensje... Nie zagłosuję do Rady Miasta na PO nigdy więcej.
W
Wow
i może być "dumą" miasta i jego mieszkańców jeśli... i tutaj problem. Tych jeśli jest trochę, aż strach się bać...
b
bis
Żadna nowość jak zwykle ktoś wziął do kieszeni za projekty i inne pierdoły a reszta ? a niech sobie robią co chcą.
C
Czytelnik
Moim zdaniem: Jest to karygodne marnotrawstwo publicznych pieniędzy!
ś
ściema
Przez te miesiące kiedy wykonawca czeka na zapłatę, ROBOTNICY nie mają za co przeżyć. Chory system. Znam osobiście realizacje z funduszy unijnych, gdzie na pieniądze czekało się 6 miesięcy za wykonane prace, a co powiedzieć o oczyszczalni w Płaszowie, gdzie czekało się na pieniądze latami.
K
Krakowiaczek
Następny deficytowy obiekt. Krakowianie, przygotujcie portfele, miasto zedrze z Was kasę na trzeci "stadion" zwany halą.
P
Pik
Zastanawiam się co dziennikarze rozumieją pod okresleniem duma Małopolski ? Już kiedyś jeden dziennikarz GW w Krakowie wstydził się ponoć przed kolegami z redakcji w innych miastach ,że w Krakowie nie ma parkomatów do kasowania za parkowanie a tam są . Czy o to chodzi ? Czy głupkowate wyobrażenie dumy chorych na ambicje osób kolejny raz narazi Kraków na kolosalne wydatki a później straty ? Czy aby być dumnym z obiektu ,czyli mieć też to co mają inni , należy zadłużać miasto na kolejne lata ? Czy mamy tu do czynienia z efektem płaczu małego Jasia z przedszkola ,który nie ma auta strażackiego a kolega ma ? Jeszcze nie wiadomo czy się straci czy zyska ale duma nakazuje budować ? Poza tym jak to się dzieje ,że łon łonemu łon łonemu łon łonemu a tu się pali jak cholera .Jak to możliwe ,że przetargi na wykonastwo wygrywają firmy nie mające zaplecza i dopiero później wynajmują podwykonawców czyli zwołuja pospolite ruszenie na kontrakt.W ten sposób mamy do czynienia z firmami ,które posiadają sprawną administrację ale nie posiadają faktycznego własnego potencjału osobowego i technicznego . Później mamy do czynienia z łąńcuszkiem opóźnień i roszczeń drobnych przedsiębiorców ,którzy też nie mają własnych pracowników tylko zbierają chłopów z wioski lub placu do roboty gdy tylko jakąś załatwią.
P
Pik
Zastanawiam się co dziennikarze rozumieją pod okresleniem duma Małopolski ? Już kiedyś jeden dziennikarz GW w Krakowie wstydził się ponoć przed kolegami z redakcji w innych miastach ,że w Krakowie nie ma parkomatów do kasowania za parkowanie a tam są . Czy o to chodzi ? Czy głupkowate wyobrażenie dumy chorych na ambicje osób kolejny raz narazi Kraków na kolosalne wydatki a później straty ? Czy aby być dumnym z obiektu ,czyli mieć też to co mają inni , należy zadłużać miasto na kolejne lata ? Czy mamy tu do czynienia z efektem płaczu małego Jasia z przedszkola ,który nie ma auta strażackiego a kolega ma ? Jeszcze nie wiadomo czy się straci czy zyska ale duma nakazuje budować ? Poza tym jak to się dzieje ,że łon łonemu łon łonemu łon łonemu a tu się pali jak cholera .Jak to możliwe ,że przetargi na wykonastwo wygrywają firmy nie mające zaplecza i dopiero później wynajmują podwykonawców czyli zwołuja pospolite ruszenie na kontrakt.W ten sposób mamy do czynienia z firmami ,które posiadają sprawną administrację ale nie posiadają faktycznego własnego potencjału osobowego i technicznego . Później mamy do czynienia z łąńcuszkiem opóźnień i roszczeń drobnych przedsiębiorców ,którzy też nie mają własnych pracowników tylko zbierają chłopów z wioski lub placu do roboty gdy tylko jakąś załatwią.
P
Pik
Zastanawiam się co dziennikarze rozumieją pod okresleniem duma Małopolski ? Już kiedyś jeden dziennikarz GW w Krakowie wstydził się ponoć przed kolegami z redakcji w innych miastach ,że w Krakowie nie ma parkomatów do kasowania za parkowanie a tam są . Czy o to chodzi ? Czy głupkowate wyobrażenie dumy chorych na ambicje osób kolejny raz narazi Kraków na kolosalne wydatki a później straty ? Czy aby być dumnym z obiektu ,czyli mieć też to co mają inni , należy zadłużać miasto na kolejne lata ? Czy mamy tu do czynienia z efektem płaczu małego Jasia z przedszkola ,który nie ma auta strażackiego a kolega ma ? Jeszcze nie wiadomo czy się straci czy zyska ale duma nakazuje budować ? Poza tym jak to się dzieje ,że łon łonemu łon łonemu łon łonemu a tu się pali jak cholera .Jak to możliwe ,że przetargi na wykonastwo wygrywają firmy nie mające zaplecza i dopiero później wynajmują podwykonawców czyli zwołuja pospolite ruszenie na kontrakt.W ten sposób mamy do czynienia z firmami ,które posiadają sprawną administrację ale nie posiadają faktycznego własnego potencjału osobowego i technicznego . Później mamy do czynienia z łąńcuszkiem opóźnień i roszczeń drobnych przedsiębiorców ,którzy też nie mają własnych pracowników tylko zbierają chłopów z wioski lub placu do roboty gdy tylko jakąś załatwią.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska