https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wielki baner na skałach nad wodą na Zakrzówku! Akt nieposłuszeństwa obywatelskiego

Pog
Grupa mieszkańców nie zgadza się z planami rewitalizacji Zakrzówka i tworzenia tam parku i zorganizowanego kąpieliska. Chcą zachowania dzikiego Zakrzówka. W poniedziałek przeszli przez płot i wywiesili wielki baner z hasłem "Dziki Zakrzówek" na skałach na wodą.

W poniedziałek po południu grupa mieszkańców zorganizowała akcję protestacyjną przeciwko realizacji przez miasto planu rewitalizacji Zakrzówka. Kilkanaście mieszkanek i mieszkańców Krakowa zebrało się na plaży przy zalewie i wywiesiło na jednej ze ścian wielki napis "Dziki Zakrzówek".

Jak piszą mieszkańcy w mailu do naszej redakcji, aby tam dotrzeć, musieli przejść przez płot, bo teren jest ogrodzony. Jak podkreślają, zejście do wody z banerem wiązało się z kolejnym naruszeniem obowiązujących zasad, czyli zakazie kąpieli na Zakrzówku. - Sprawiło to, że happening nabrał charakteru obywatelskiego nieposłuszeństwa - informują mieszkańcy.

Protest przeciwko rewitalizacji Zakrzówka

Zakrzówek - jeden z ostatnich dzikich terenów zielonych znajdujących się blisko centrum Krakowa, które oparły się presji deweloperów, ma stać się na najbliższe kilka lat placem budowy. Ma on zostać zrewitalizowany, co oznacza między innymi dwukrotne poszerzenie prowadzącej do niego ulicy Wyłom, zainstalowanie oświetlenia, budowę siłowni na wolnym powietrzu oraz Centrum Informacji Przyrodniczej.

Przeciwko rewitalizacji terenów Zakrzówka w takiej formie wypowiedziały się już organizacje pozarządowe z Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Środowiska, postulując między innymi ograniczenie rozbudowy ulicy Wyłom, przeniesienie siłowni oraz ograniczenie ilości planowanego oświetlenia. Wniosek strony społecznej poparli również naukowcy - w portalu naukadlaprzyrody.pl możemy przeczytać między innymi, że Zakrzówek może nie udźwignąć większej ilości ludzi, jaka na pewno się tam pojawi po rozbudowie infrastruktury. Naukowcy są też zatroskani losem jednej z największych populacji ściśle chronionego i zagrożonego wymarciem węża gniewosza plamistego - m.in. rozbudowa drogi sprawi, że wiele osobników będzie ginąć pod kołami rowerów. Pod apelem podpisało się 120 osób, głównie wykładowców renomowanych krakowskich uczelni (UJ, AGH, UE) oraz pracowników PAN.

Mieszkańcy oburzeni

Po organizacjach pozarządowych i naukowcach swój sprzeciw wyrazili również mieszkańcy. "Dziką przyrodę, chcą zamienić w Centrum Informacji Przyrodniczej. To paradoks. Nie ma na to zgody mieszkańców, chcemy Dzikiego Zakrzówka. Nie zgadzamy się z dwuletnim zamknięciem kąpieliska. Nie ma potrzeby wydawać dziesiątek milionów złotych, które w efekcie zamienią unikatowy na skalę kraju teren oraz jedyne kąpielisko w Krakowie, nazywane często Małą Chorwacją, w pospolity park zabaw. Wystarczy za niewielki ułamek tej kwoty uprzątnąć szpetne ogrodzenia, stawiając nowe tylko tam gdzie wymaga tego bezpieczeństwo użytkowników, a przede wszystkim należy regularnie o ten teren dbać. To jest nasz skarb!!!" - mówią uczestnicy protestu.

W akcji wzięli udział miłośnicy pływania skupieni wokół inicjatywy Dziki Zakrzówek, mieszkańcy Krakowa, aktywiści Strajku dla Ziemi, Extinction Rebellion, a także przypadkowi turyści i bywalcy, którzy z wielkim entuzjazmem przyłączyli się do wspólnego działania na rzecz przyrody.

WIDEO: Krótki wywiad

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2019-07-21T15:40:43 02:00, Gość:

Jak zwykle specjaliści z "urzędu miasta" wiedzą lepiej. Nie liczą się z głosem miejscowych kudzui naukowców.

Miejscowych ludzi... Że

G
Gość
Jak zwykle specjaliści z "urzędu miasta" wiedzą lepiej. Nie liczą się z głosem miejscowych kudzui naukowców.
T
TakmiSieWidzi.
Natura,natura...A gdzie byli jak wysadzalo się skały,albo prowadzili tam prace przymusowe Trzeba znać trochę historie miejsca a nie obudzić z myślą, że ma być jak jest,nie zastanawiajac sie jak bylo wczesniej.Nie byłoby Zakrzowka w takiej,,dzikiej" formie jak dziś, gdyby nie przemysł i wydobycie kamienia,gdyby nie ciężki sprzęt, detonacje itd.To że skały układaja się tak a nie inaczej,to że jest tam wogole zalew,to pozostałość także po dzialalnosci czlowieka. Na dziś Miasto mógłoby napisać regulamin mówiący wprost WCHODZISZ NA WŁASNE RYZYKO i ZARZADCA NIE PONOSI ODPOWIEDZIALNOŚCI .ZA MAŁOLETNICH ODPOWIADAJĄ ICH PRAWNI OPIEKUNOWIE dołożyć jakąś mapkę zagrożeń i tyle.
e
ehe
PRZE OGROMNY BYDLAK MUTANT Z TEGO BANERU hahhahahaha
E
Ekoista
Jakiś czas temu pisałem że najlepiej byłoby gdyby Zakrzowek został taki jak jest obecnie. Widzę że nie tylko ja tak sądziłem.

Są spore szanse, bo miasto ma wiele innych pożyteczniejszych potrzeb, niż poprawianie dzikiej przyrody, co jest oczywiście bezsensowne.
G
Gość
giną komentarze
G
Gość
To prawda - firma szwagra nie zarobi o czym widzą wszyscy jak te klocki się układa w mieście; dobra akcja mieszkanców, jednak pewne niezbędne prace by ludzie mogli tam wypoczywać trzeba zrobić (aby wlaśnie mieszkańcom nie przeszkadzali), ale wszystko pod kontrolą społeczną, aby nie zatracić przyrody - bez betonowania!!!!
E
Ehh
Ten sam typ ludzi najpewniej protestowałby przeciwko powstaniu kamieniolomu i powstaniu samego...zalewu na Zakrzówku.Bez ingerencji człowieka nie byłoby kamieniolomow ,piaskowni,żwirowni (Kryspinow Bagry,Przylasek) i innych cennych biotopow. Człowiek jak małpa jest częścią środowiska naturalnego.
s
szwagier szwagra
Ale wtedy nie zarobi firma szwagra ...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska