https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wielki plan na zieleń wykrusza się. Część terenów czeka zabudowa

Piotr Ogórek
Wielki plan dla zieleni obejmuje przede wszystkim obszary na południowym wchodzie, na północy oraz na zachodzie Krakowa
Wielki plan dla zieleni obejmuje przede wszystkim obszary na południowym wchodzie, na północy oraz na zachodzie Krakowa Urząd Miasta Krakowa
Ponad 200 miejsc pod zieleń miało zostać zabezpieczonych, ale nie wiadomo, czy specjalny plan uda się uchwalić w tej kadencji

W październiku zeszłego roku władze Krakowa przystąpiły do sporządzania wielkiego planu dla zieleni. To oczko w głowie wiceprezydent miasta Elżbiety Koterby. Plan ma objąć 215 rozproszonych po całym mieście terenów zielonych o łącznej powierzchni ponad 3300 hektarów i zapewnić im ochronę przed zabudową. Tyle, że zanim plan zostanie uchwalony, to sporo z tych 215 miejsc po prostu zniknie pod blokami, bo urzędnicy zdążą wcześniej wydać tam pozwolenia budowlane lub pojawi się już tam zabudowa. Tak dzieje się na przykład przy Lesie Borkowskim.

Nie lepiej wygląda sytuacja z zalesianiem Krakowa. Nasze miasto, pośród tych największych, ma najmniejszy udział lasów w całej powierzchni. Władze Krakowa szumnie zapowiadają, że do 2030 roku lasów będzie dwukrotnie więcej niż obecnie, ale okazuje się, że na razie nie mają na to sposobu.

Plan na zieleń zagrożony?

Projekt planu dla 215 terenów zielonych ma być opiniowany przez różne instytucje w styczniu 2018 roku, a dopiero później zostanie przedstawiony mieszkańcom. To oznaczałoby, że najwcześniej zostanie uchwalony w połowie 2018 roku. Ale to nie takie proste.- Są dwa niebezpieczeństwa. Radni mogą obcinać poprawkami niektóre tereny. Mieszkańcy poszczególnych obszarów mocno tutaj protestowali, bo np. chcą postawić dom rodzinny. Natomiast drugie zagrożenie jest takie, że plan będzie bardzo długo konsultowany i nie zdążymy go uchwalić w tej kadencji - mówi Dominik Jaśkowiec, radny PO.

O pierwszej sprawie pisaliśmy na początku roku. W Kantorowicach - na jednym z osiedli peryferyjnych dzielnicy XVII - przeznaczono na zieleń ponad 100 hektarów, przede wszystkim prywatnej ziemi. Największy obszar, nr 138, znajduje się w okolicy ul. Gustawa Morcinka. To ponad 80-hektarowy teren prywatny. Mieszkańcy Kantorowic nie są przeciwni zieleni - chcą by było jej w mieście jak najwięcej, ale tu chodzi o ich działki, które chcieli przeznaczyć dla swoich dzieci i wnuków pod budowę. A plan im tego zabroni.

Prace nad nim toczą się od ponad roku. I choć urzędnicy nie chcą tego przyznać, to część z 215 obszarów fizycznie z planu wypadnie. Choć na papierze mogą nadal się znajdować. Ale już bez drzew i zieleni.

- Projekt planu obejmuje 215 obszarów. Jego granice zostały określone w uchwale przyjętej w zeszłym roku. Na etapie sporządzania projektu nie ma możliwości zmiany granic - mówi Elżbieta Szczepińska, wicedyrektor Biura Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa.

Przepisy przepisami, a życie życiem. Z planu de facto wypadł już na przykład obszar nr 94 przy ulicy Żywieckiej i Szczerbińskiego. To naturalny łącznik między południową i północną częścią Lasu Borkowskiego. A raczej nim był. Na początku roku deweloper wyciął tam ok. 150 drzew, a w listopadzie ruszyła budowa bloków. Tuż przy lesie. Tymczasem w projekcie planu teren ten nadal jest optymistycznie opisany jako jednohektarowy obszar nieużytków, porośnięty drzewami.

Wielki plan na zieleń miał objąć 215 obszarów. Ale przez postępującą zabudowę część z nich już z niego wypada

Ile takich obszarów z 215 przestało być zielonymi? Na tak zadane pytanie urzędnicy odpowiedzieli wymijająco, że plan musi być zgodny z zapisami studium zagospodarowania przestrzennego dla całego miasta, i jeśli ono określa dane tereny, jako zielone, to tak samo będzie w planie. Tyle, że jak pokazuje powyższy przykład, będzie to zieleń tylko na papierze. Szybkie spojrzenie na mapę Krakowa z wydanymi pozwoleniami budowlanymi pokazuje, że część z nich obejmuje tereny dopiero sporządzanego planu. Zatem przypadków ich znikania pod betonem będzie więcej.

Co z zalesianiem Krakowa?

Plan jest istotny również pod kątem zalesiania, bo sporo gruntów w nim ujętych można przeznaczyć pod lasy. Elementem zalesiania miało być wywłaszczanie właścicieli gruntów za odszkodowaniem, ale zmieniły się przepisy i gminy teraz nie mogą tego robić. Lasy „przeszły” bowiem z ustawy o gospodarce nieruchomościami do ustawy o lasach, która tego zabrania.

- Czekamy jeszcze na analizę prawną z Urzędu Miasta, bo być może będzie można wywłaszczać grunty pod parki leśne. Na to ustawa wciąż zezwala. Takim parkiem jest na przykład park leśny Witkowice - wyjaśnia Dominik Jaśkowiec, autor uchwały kierunkowej w sprawie opracowania programu zwiększenia lesistości Krakowa na lata 2018-2040.

Zarząd Zieleni Miejskiej stara się jednak i bez biurokracji tworzyć lasy w Krakowie. W zeszłym roku odnowił 2,5 ha halizn (to tereny gdzie powinien rosnąć las, a z różnych powodów go nie ma), na których zasadził 12,5 tys. sadzonek. W tym roku to już 4,7 ha i 23 tys. sadzonek. Te pojawiły się m.in. na uroczysku Gaik czy uroczysku Sidzina.

W Krakowie mamy ponad 1400 ha lasów. Blisko 400 ha zajmuje Las Wolski, a prawie 500 ha pozostałe lasy komunalne w zarządzie ZZM. Jednostce podlega też 60 ha lasów na gruntach Skarbu Państwa. 265 ha należy do Lasów Państwowych, 154 ha jest w rękach prywatnych, a 28 ha należy do firm.

Przy tym 1400 ha lasów to raptem 4,3 proc. powierzchni całego miasta. Mniej mają tylko Częstochowa, Rzeszów i Tarnów. W Warszawie lasy obejmują 13,7 proc. powierzchni, we Wrocławiu - 7,4 proc., a w Poznaniu - 14,5 proc. Rekordzistami są Sopot (52 proc.), Gdynia (48 proc.) i Katowice (40 proc.).

Program zwiększania lesistości ma zadanie dojść do 8 proc. powierzchni lasów w Krakowie do roku 2040. Co ciekawe program kłóci się z opracowaną niedawno strategią rozwoju Krakowa do 2030 roku. Ta optymistycznie zakłada podwojenie stanu lasów (do ponad 9 proc.) do tego roku.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
John
To niech uchwalają Plan w kawałkach!! specjalnie zrobili taki duży żeby go męczyć latami. A w międzyczasie wydawać WZki. Tragedia - od czego jest ten cały wydział architektury.. chyba od brania wiadomo czego
S
Stefan z Ludwinowa
"...planu dla zieleni. To oczko w głowie wiceprezydent miasta Elżbiety Koterby. Plan ma objąć ..."
Oczkiem w głowie p. wiceprezydent są deweloperzy, a jedyny jej plan na zieleń ma objąć zbieranie zielonych banknotów; poza tym jak zwykle, czyli "nie da się". I tak oto z najpiękniejszego miasta na świecie KRK stał się w kilkanaście lat zalanym betonem chaotycznym blokowskiem
t
tertium non datur
My wszyscy, którzy nie chcemy i nie potrzebujemy znać i rozumieć ogólnopolskiego prawa o niesamorządności samorządów gminnych, wiemy że Majchrowski jest dupa. To co, niech rządzi naszą miejską kasą i zielenią i czym tam jeszcze - Kaczyński z Warszawy. Na seru mater, zagłosujmy na jego wiernych poddanych.
P
P
Pomijając fakt, że zanim zdążą uchwalić, to część tych terenów dostanie zgody na budowę - bez sensu, że ta zieleń nie została przewidziana bardziej równomiernie (również w centrum) - nawet jak ten projekt wejdzie w życie, to skończy się tym, że w jednych miejscach będzie blok na bloku, a w innych nie będzie można nawet domu jednorodzinnego postawić (czyli mały % mieszkańców będzie korzystał z zieleni na co dzień)
J
Junak
Kolejna porażka prezydenta majchrowskiego. Zbiera sobie
E
Ewka
Skończmy wreszcie z niedasizmem, który charakteryzuje rządy dotychczasowej ekipy Jacka Majchrowskiego. Skoro co rusz sobie nie radzi to sam powinien dać sobie spokój
J
Jachu
Majchrowski widać chroni zieleń jak szalony. .... Czekam na wybory i zmianę na stanowisku prezydenta Krakowa. I mam dziwne przeczucie, że wtedy plany na zieleń jakoś nie beda się sypać....
K
KRK
Czy ktoś w ogóle uwierzył, że dziadek Jacek ma jakikolwiek plan? Kolejna wydmuszka przedwyborcza.
Szczęścia, zdrowia, pomyślności. Przyda nam się, dopóki nie wybierzemy prawdziwego gospodarza Krakowa.
i
i
wybieg developerów i ich lobby.
g
gniewko_syn_ryba
na malowanie kolejnych ulic na zielono ?... ;)))))))))))))))))
y
yulek
To tylko pokazuje, co od dawna w Krakowie wiemy, że dla obecnej ekipy rzadzącej kwestia zieleni to tylko zło konieczne, którym się trzeba pochwalić, pomachać przed wyborami "planami", koncepcjami itepe, żeby potem się okazało że i tak nici z tego.
K
Krakus
Może by tak miasto planowało zieleń na własnych terenach, a nie na prywatnych. I po drugie na mapie nie jest zaznaczony Lasek Wolski - planuje się jakąś zabudowę ?
W
W przyszłości
Kiedyś te osiedla - potworki, typu blok na bloku, trzeba będzie przerzedzić, ogromnym nakładem finansowym będzie się przywracało zieleń w mieście, aby zatrzymać wyludnianie się takich osiedli.
l
lk
RATUNKU dla zieleni Krakowa-BETON opanował wszystko-RATUNKU dla osiedla Na KOzłówce-ostatnią wolna przestrzen zarząd osiedla chce ZABETONOWAĆ pod pływalnię, parking i nowa drogę dojazdową-czyli BETON i BETON i BETON. W sasiednich bliskich osiedlach sa 2 pływalnie, więć oczywiscie nie chodzi o wygode mieszkancow tylko oczywiscie jak zwykle o zyski. BETON i SKANDAL
s
szyszko
Kto to pisał: "lasy przeszły z ustawy o gospodarce nieruchomościami do ustawy o lasach". Jak można tak się nie znać i pisać takie artykuły!!!!!!!!!!!!!!
Jak się nie znam to pytam tych co się znają. Niekoniecznie jest to pan Jaśkowiec.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska