FLESZ - Komisja ds. pedofilii zawiadamia prokuraturę. Sprawa dotyczy czterech biskupów
Do incydentu doszło 9 kwietnia 2020 r. i jak wynika z akt, zostały sporządzone dwie notatki przez funkcjonariuszy policji. Pierwsza o godz. 10:00, z której wynika, że mężczyzna nie przebywał w miejscu kwarantanny. Podczas przeprowadzonej z nim rozmowy telefonicznej oświadczył, że udał się do apteki po lekarstwa i "nie ma kwarantanny". Po około 5 minutach mężczyzna powrócił do miejsca zamieszkania i oświadczył, że poszedł do apteki. Był nadpobudliwy i arogancki.
10 kwietnia 2020 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny poinformował skarżącego o wszczęciu postępowania i wymierzył mu karę pieniężną. Mężczyzna był na dwutygodniowej kwarantannie, bo 2 kwietnia 2020 r. wrócił z zagranicy.
W odwołaniu od tej decyzji skarżący przyznał, że złamał zasady kwarantanny. Wskazał jednak, że stało się tak dlatego, iż w tym dniu źle się poczuł i w związku z tym musiał pojechać do apteki po lekarstwa na cukrzycę. Podniósł, że nikt nie miał czasu, aby zakupić dla niego lekarstwa, a dopiero policja uświadomiła mu, że mógł w tej sprawie zwrócić się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w celu realizacji recepty. Wniósł o umorzenie kary pieniężnej, gdyż jest bezrobotny i bez prawa do zasiłku. Załączył fakturę wystawioną przez aptekę za sprzedaż leku na kwotę 8,73 zł.
Wojewódzki Inspektor Sanitarny utrzymał w mocy karę. W piśmie do WSA skarżący zarzucił nienależyte uzasadnienie decyzji z uwagi na zawarcie zbyt ogólnych stwierdzeń oraz brak sprecyzowania, uzasadnienia i wykazania, z jakich powodów organ nałożył karę.
Skarga zasługiwała na uwzględnienie. Zdaniem Sądu niewątpliwie wprowadzenie w drodze rozporządzenia obowiązku poddania się kwarantannie stanowi wprowadzenie do porządku prawnego jednej z form ograniczenia chronionej konstytucyjnie wolności poruszania się obywateli. W tym stanie prawnym nie można było jednak stawiać znaku równości między czasowym ograniczeniem określonego sposobu przemieszczania się, a obowiązkiem poddania się kwarantannie.
Sędziowie zwrócili uwagę na to, że „podjęte działania legislacyjne stworzyły taki stan prawny w zakresie ograniczenia wolności i praw człowieka, który w istocie odpowiada regulacjom obowiązującym w stanie klęski żywiołowej, choć stan ten nie został wprowadzony”.
WSA zauważył, że o ile organ inspekcji sanitarnej I wykonał obowiązek i poinformował stronę o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie wymierzenia kary, to jednakże zrobił to jednocześnie z wydaniem tej decyzji. Takie działanie, zdaniem Sądu, narusza przepisy, bo mężczyzna nie mógł skorzystać z prawa czynnego udziału w postępowaniu skoro zawiadomienie otrzymał wraz z decyzją.
Sąd zauważył, że przepisy nie dają policji kompetencji do wykonywania jakichkolwiek czynności w celu wymierzenia w postępowaniu administracyjnym kary pieniężnej. Policja wykonuje czynności na polecenie Sądu, prokuratora, organów administracji państwowej i samorządu terytorialnego, ale z akt nie wynika, aby policja była upoważniona do podejmowania czynności na polecenie sanepidu.
Sąd stwierdził, że organy inspekcji sanitarnej nie miały podstawy do nałożenia kary pieniężnej. Dodatkowo wydane w sprawie decyzje zapadły, gdy tak naprawdę organy nie przeprowadziły żadnego postępowania wyjaśniającego w sprawie.
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Te rasy psów są najmądrzejsze. Chcesz nauczyć psa sztuczek? Wybierz którąś z tych ras
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pseudografficiarze niszczą Kraków. Czy to również efekt pandemii? [ZDJĘCIA]
- Nowa lista leków refundowanych. Najwięcej zmian dla pacjentów onkologicznych
