Ile jest takich inwestycji, urzędnicy sami nie potrafią dokładnie podać, bo dokumenty zalegają w przepastnych magistrackich archiwach. My naliczyliśmy ich około 40.
Skąd te niezrealizowane przedsięwzięcia? Z czasów prosperity. Władze miasta i rad dzielnic w okresie dobrej sytuacji finansowej Krakowa zlecały projekty, wierząc, że pieniądze na realizację jakoś się znajdą. Problem w tym, że przyszedł kryzys.
Na przykład rada dzielnicy Wzgórza Krzesławickie wydała 200 tys. zł na projekt przebudowy ul. Glinik. Prace warte 11 mln zł nie ruszyły, a zgody budowlane przeterminują się 17 marca br. - Mieliśmy przyrzeczenie urzędników, że pieniądze się znajdą, i nic - tłumaczy Jan Kawa, wiceprzewodniczący rady dzielnicy. Radni starają się ratować inną zagrożoną inwestycję, budowę ul. Lubockiej. Zadania nie ma w budżecie na ten rok, a w 2014 r. skończy mu się pozwolenie budowlane. - Zrobimy jedno przejście dla pieszych - mówi Jan Kawa. To wytrych, który pozwala uniknąć dezaktualizacji dokumentów. Sęk w tym, że na projekt dzielnica wydała 200 tys. zł, a na gruntowną przebudowę ulicy trzeba ok. 7 mln zł.
Zgody budowlane straciła już ścieżka rowerowa na ul. Królewskiej, zaprojektowana za 26 tys. zł, przebudowa ulic w Cichym Kąciku (wydatki na projekt - 95 tys. zł) i ul. Armii Kraków (62 tys. zł). - Urzędnicy miejscy mieli prawo odmawiać dzielnicom realizacji nierealnych zadań. Niestety, nie stosowali go - mówi Dominik Jaśkowiec, radny miejski z PO. Dzielnice, często mające budżety w wysokości 1 mln zł, projektowały przedsięwzięcia za nawet 10 mln zł, licząc na łaskę magistratu.
Ale i inwestycje jednostek miejskich nie ruszają z miejsca. ZIKiT musiał się uciec do sztuczki, by nie stracić w ub.r. pozwolenia na przebudowę ulicy Leśmiana (koszt projektu - ok. 200 tys. zł). Wyznaczył teren inwestycji i tym samym formalnie rozpoczął prace. Na więcej pieniędzy nie ma. Realizacji nie może się też doczekać przebudowa ul. Kopernika, przygotowana za ok. 400 tys. zł. Tu jest czas do stycznia 2015.
Urzędnicy uspokajają. - Jeśli pozwolenia budowlane się przedawniły, oznacza to tyle, że trzeba je odnowić - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT. - Czasem wymaga to drobnych zmian w projekcie - zapewnia.
Inwestycje stracone i zagrożone, na które brak pieniędzy - wybrane przykłady
1. Przebudowa ul. Domeyki, Broniewskiego, Olimpijskiej i Cichy Kącik
dokumentacja: 95 tys. zł
termin ważności kwiecień 2012
2. Przebudowa ul. Szymanowskiego
dokumentacja: 58,5 tys. zł
termin ważności wrzesień 2013
3. Przebudowa ul. Jodłowej
dokumentacja: 74,4 tys. zł
termin ważności październik 2012
4. Przebudowa ul. Armii Kraków i Kierzkowskiego
dokumentacja: 62,2 tys. zł
termin ważności luty 2013
5. Przebudowa ul. Dolnej
dokumentacja: 39,2 tys. zł
termin ważności wrzesień 2013
6. Przebudowa ul. Strumyk
dokumentacja: 55 tys. zł
termin ważności rok 2009
7. Przebudowa al. Dygasińskiego
dokumentacja: 150 tys. zł
termin ważności październik 2013
8. Rozbudowa ul. Koszykarskiej
dokumentacja: 107 tys. zł
bez terminu. Projekt z roku 2010.
9. Przebudowa ul. Glinik
dokumentacja: 200 tys. zł
termin ważności 17 marca 2013
10. Budowa miejsc parkingowych w N. Hucie
dokumentacja: 275 tys. zł
brak pozwoleń budowlanych
11. Przebudowa ul. Poleskiej
dokumentacja: 25 tys. zł
termin ważności styczeń 2013
12. Budowa ulic: Kontryma, Flame, Luzara, Pluty-Czachowskiego
dokumentacja: 258 tys. zł
brak pozwoleń budowlanych
13. Budowa chodnika na os. Wandy
dokumentacja: 18 tys. zł
termin ważności 1 marca 2013
14. Oświetlenie Młynówki Królewskiej
dokumentacja: 19,4 tys. zł
termin ważności styczeń 2012
15. Zagospodarowanie parku Wiśniowy Sad
dokumentacja: 51 tys. zł
termin ważności sierpień 2013
16. Budowa parkingu przy ul. Kruszwickiej
dokumentacja: 28 tys. zł
termin ważności lipiec 2013
17. Przebudowa ul. Turniejowej
dokumentacja: 57 tys. zł
bez terminu. Projekt z 2010
Na liście inwestycji bez finansowego pokrycia jest jeszcze ponad 20 innych przedsięwzięć. Łącznie kwota wydana na dokumentację dla wszystkich to ok. 3,5 mln zł.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
