Sąd pierwszej instancji w sierpniu ub.r. uznał, że lekarz w sposób nieuzasadniony odmówił wykonania usługi i tym samym naruszył prawa pacjentaPani Jolanta dostała zadośćuczynienie w wysokości tysiąca złotych.
Ten sukces nie był jednak pełny, ponieważ sąd nie uwzględnił wniosku o zasądzenie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Uznał bowiem, że pacjentka mogła spodziewać się, iż lekarz nie pozwoli jej wejść do gabinetu z psem.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka w apelacji od wyroku domaga się jednak uznania, że medyk dopuścił się naruszenia dóbr osobistych Jolanty Kramarz i złamał tym samym konstytucyjne prawo do wolności i godności. Fundacja domaga się zasądzenia od lekarza 25 tysięcy złotych na cele organizacji szkolącej psy tropiące.
ZOBACZ KONIECZNIE:
[a]WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 13. "Cymbergaj"
Follow https://twitter.com/dziennipolski