Był 5 października 2013 r., około godz. 2.20 nad ranem. Trójka mężczyzn (w tym Jan D.) biła się na ulicy Floriańskiej. Pewien przechodzień widząc to, zaczął ich filmować swoim telefonem (wartym 1 tys. zł). Jan D. zdenerwował się, wyrwał mu telefon z ręki i uderzył w twarz. – powiedział, że mu go odda, jeśli wymaże filmik i da mu 300 zł – mówi rzecznik małopolskiej policji, podinsp. Mariusz Ciarka.
Pokrzywdzony zastosował się do prośby, ale potem zaalarmował policję, która złapała Jana D. i zabrała mu telefon. Mężczyzna przyznał się do winy i wyraził skruchę. Był już wcześniej karany.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+