Na mocy wyroku mężczyzna ma też zapłacić 50 tys. zł zadośćuczynienia synowi zamordowanej kobiety i pokryć koszty jego adwokata.
Poznanie przez portal społecznościowy
Do zbrodni doszło w listopadzie 2019 r. Jerzy B. pochodził ze wsi pod Kluczami w pow. olkuskim. Z Krystyna D. poznali się kilka lat temu. Ona pracowała na kopalni Janina w Libiążu, a on dorabiał, będąc już na emeryturze. Napisał do kobiety na jednym z portali społecznościowych i tak nawiązali bliższą znajomość.
Krystyna D. znalazła ofertę niedrogiego domu w Płazie do remontu. Wydała na niego wszystkie zaoszczędzone pieniądze. Remont wspólnie robiła cała rodzina, Jerzy B. także pomagał. W pewnym momencie zażądał od kobiety przepisania na siebie części domu, ale ona odmówiła.
Mężczyzna przed zbrodnią na przemian błagał Krystynę D., by do niego wróciła lub jej groził, nękał i urządzał awantury.
22 listopada 2019 r. według ustaleń sądu wszedł do domu kobiety i ją zaatakował, a potem z bliskiej odległości oddał trzy strzały z broni palnej. Narzędzia zbrodni nie odnaleziono.
Wymierzona kara
Za zabójstwo przed sądem I instancji po poszlakowym procesie wymierzono Jerzemu B. karę 13 lat i 6 miesięcy więzienia.
Mężczyzna miał też inne zarzuty m.in. zniszczenia mienia, nielegalnego posiadania amunicji, uszkodzenia ciała innego mężczyzny i uporczywego nękania pokrzywdzonej, dlatego w wyroku łącznym za wszystkie czyny dostał karę 14 lat odsiadki.
Oskarżony nie przyznawał się do winy, na rozprawie kilkukrotnie powtarzał; „za co ta kara”, „ja tego nie zrobiłem”.
Apelację od tego wyroku złożył tylko obrońca mężczyzny, ale w środę Sąd Apelacyjny w Krakowie nie uwzględnił jego argumentów
Sędzia Anczykowski zwracał uwagę, ze ważnymi dowodami w tej poszlakowe sprawie były choćby badania na wykrywaczu kłamstw, który wykazał, że oskarżony ma wiedzę na temat zbrodni i ją ukrywa. Są też logowania telefonu w pobliżu miejsca zabójstwa. Jerzy B. był też widziany przez świadka w pobliżu domu ofiary. Ponadto zachowały się na jego ubraniu ślady prochu, wskazujące, że to on oddał trzy strzały, w tym jeden w serce Krystyny D.
Jerzy B. miał motyw
Sędzia zwrócił uwagę, że Jerzy B. miał motyw. W telefonie, który oddała mu kobieta, odkrył, że korespondowała przez aplikację z innym mężczyzną w czasie, gdy Jerzy B. remontował kuchnię i łazienkę w domu kobiety. Biegli stwierdzili, że jest osobą impulsywną, emocjonalną i dlatego po odkryciu nowego związku Krystyny D., zdaniem sądu, postanowił ją zabić
Za okoliczność obciążającą sąd I instancji uznał sposób działania sprawcy. Na ciele ofiary odkryto obrażenia obronne, to świadczyło, że walczyła o życie, nim zabójca strzelił do niej trzy razy. Okolicznością łagodzącą dla oskarżonego było działanie w warunkach ograniczonej poczytalności. Sąd nakazał leczenie Jerzego B. jeszcze na etapie odbywania kary.
Prokuratura przed Sądem Okręgowym chciała dla mężczyzny kary 25 lat więzienia, ale sąd nie wydał takiego wyroku m.in. z uwagi na ograniczoną poczytalność oskarżonego.
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Góralskie królestwo Marty i Dawida Kubackich. W Szaflarach zbudowali piękny dom
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Jakie linie tramwajowe planowane są w Krakowie w najbliższych latach? LISTA
Praca zdalna zdała egzamin na rynku pracy
