Czytaj także: Kraków. Centrum Świętego Damiana zostawiło chorych na lodzie
- "Zmuszeni jesteśmy wypowiedzieć wszystkie umowy zawarte z NFZ - napisała Wioletta Jurczyk, właścicielka centrum św. Damiana, do dyrekcji małopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.
Przypomnijmy. Od tygodnia jest zamknięty budynek, w którym mieściła się placówka medyczna. Wioletta Jurczyk wyjaśniała nam, że musiała w trybie pilnym szukać nowej lokalizacji. Poinformowała o tym NFZ, urząd wojewódzki, ale o pacjentach zapomniała. Ci przychodzili na umówione badania i konsultacje do poradni onkologicznej i urologicznej i całowali klamkę. Nie wiedzieli, czy mają szukać innego lekarza i poradni, czy czekać na ponowne otwarcie centrum. Nie mogli też uzyskać swojej dokumentacji medycznej. W najgorszej sytuacji znaleźli się ci, którzy byli w trakcie leczenia.
- Teraz mamy jasność, że placówka nie wznowi działalności - mówi Jolanta Pulchna, rzecznik małopolskiego NFZ. - Umowy zostaną zerwane, a przyznane pieniądze trafią do innych poradni, do których kierować się będą dotychczasowi pacjenci centrum św.Damiana.
Pacjenci mają prawo wyboru poradni z wszystkich, które mają umowę z NFZ. Wykaz placówek jest na stronie internetowej www.nfz-krakow.pl - w zakładce "gdzie się leczyć", pomocą służą również pracownicy NFZ. Infolinia 12 29 88 386 czynna jest codziennie od 8 do 16.
- Nakłady na poradnie onkologiczne sukcesywnie zwiększamy, więc nie powinno być kolejek - zaznacza rzeczniczka NFZ. Nieco trudniej będzie w przypadku poradni urologicznej. NFZ będzie żądał od centrum, by jak najszybciej przekazało pacjentom kopie dokumentacji potrzebnej do kontynuacji leczenia.
Od początku roku z poradni onkologicznej Centrum Medycznego św. Damiana skorzystało ponad 900 osób, a z poradni urologicznej ponad 740.
Napisz do autorki:
a.gó[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+