Mieszkańcy skupieni w inicjatywie „Nic o nas bez nas” zebrali ponad dziewięć tysięcy podpisów pod obywatelską uchwałą do Rady Miasta Krakowa. Domagają się powołania komisji, która zbada nieprawidłowości , do jakich zdaniem doszło, podczas wprowadzania zmian w strefie płatnego parkowania w minionym roku.
- Komitet „Nic o nas bez nas” powstał 11 grudnia 2017 roku. Wtedy zadeklarowaliśmy, że do 31 stycznia 2018 roku, czyli w niespełna dwa miesiące, spełnimy wymagania konieczne do powołania komisji w ramach inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców Krakowa - informuje Marek Gilarski z komitetu.
W tym czasie jego członkom udało się zebrać ponad dziewięć tysięcy podpisów. Po wstępnej weryfikacji sami odsiali około tysiąca, które zawierały błędy - jak brak peselu, czy podpis przez osobę nie zamieszkałą w Krakowie. Do Rady Miasta Krakowa złożyli wczoraj ponad osiem tysięcy podpisów. Teraz nastąpi weryfikacja. Jeśli wypadnie pomyślnie, to Rada Miasta będzie miała trzy miesiące na zajęcie się uchwałą.
- Liczymy, że komisja powstanie, a my będziemy mogli z nią współpracować. Patrzymy na ręce radnych. Uważamy, że uchwała parkingowa jest niezgodna z prawem. Nie pozwolimy, żeby urzędnicy po prostu łamali prawo - mówi Agnieszka Gilarska z komitetu.
W zeszłym roku Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przeprowadził szerokie zmiany w strefie płatnego parkowania. Zlikwidowano ok. 3 tys. miejsc parkingowych. Nowe wyznaczono zgodnie z przepisami. Te określają, że na chodniku muszą pozostawić 2 metry szerokości pieszym lub 1,5 metra w wyjątkowych sytuacjach. Tam gdzie się dało to uzasadnić, przyjęto drugie rozwiązanie. W wielu miejscach postawiono słupki - 3419 za 800 tys. zł, które mają uniemożliwić nieprawidłowe parkowanie. Te jednak często stawiano tam, gdzie i tak nikt nie parkował. Na wielu ulicach w centrum zmieniono ruch na jednokierunkowy. Na Kazimierzu wprowadzono strefę ograniczonego ruchu.
To wszystko spowodowało niezadowolenie sporej grupy mieszkańców, głównie tych ze Starego Podgórza. Później dołączyli do nich mieszkańcy z innych dzielnic. Razem połączyli się w inicjatywie „Nic o nas bez nas”. Od początku przekonywali, że zmiany w organizacji ruchu w strefie płatnego parkowania są niezgodne z prawem i ostro przeciwko nim protestowali. Wskazują na przykład, że ZIKiT nie wyznaczył prawidłowo 4 proc. miejsc dla osób niepełnosprawnych. Urzędnicy odpowiadają, że te pojawią się na wiosnę, kiedy warunki atmosferyczne pozwolą na malowanie kopert. I dodają, że ze spokojem oczekują na ewentualną kontrolę.
Wątpliwości co do zmian w strefie wyraził także Wojewódzki Konserwator Zabytków. Wczoraj jego pracownicy dokonali kontroli w ZIKiT. Chodzi o malowanie linii wyznaczających miejsca postojowe i stawianie słupków w zabytkowych częściach Krakowa. Są już pierwsze wnioski. - Treść protokołu sporządzonego w czasie kontroli wskazuje na zasadność ujednolicenia wyglądu słupków blokujących - informuje Michał Pyclik, rzecznik ZIKiT.
Inna zmiana w strefie parkowania obowiązuje od 8 stycznia i dotyczy abonamentów postojowych. Teraz są one wydawane na konkretne auto i „wirtualnie” (choć udać się trzeba po niego osobiście). Mieszkaniec nie otrzymuje już plakietki, którą wsadza za szybę. Kontrolerzy i strażnicy miejscy używają aplikacji na telefon, która sprawdza, czy dane auto ma opłacony abonament. Przy zatrzymaniu pojazdu kontrola trwa dłużej, bo strażnik musi sprawdzić w telefonie, czy kierowca mógł wjechać do strefy ograniczonego ruchu. Początkowo strażnicy nie mieli odpowiedniego narzędzia do kontroli „wirtualnych” abonamentów. Aplikacja to testowe rozwiązanie. Wkrótce mają się rozpocząć testy kamer, które będą sprawdzać auta wjeżdżające do strefy ograniczonego ruchu.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto